Obiektywy "cyfrowe" – co to takiego
Cyfrowe lustrzanki w większości wyposażone są w matryce o rozmiarach mniejszych niż małoobrazkowa klatka 36x24 mm. Wskutek tego korpusy takie potrzebują mniejszego pola obrazowego, niż klasyczne analogowe lustrzanki i profesjonalne modele cyfrowe. Równocześnie powoduje to, iż cyfrowe lustrzanki przy tych samych ogniskowych oferują mniejsze kąty widzenia, niż modele pełnoklatkowe. Skutki tego odczujemy, gdy założymy typowy pełnoklatkowy obiektyw do amatorskiej lustrzanki cyfrowej – wskutek
pozornego wydłużenia ogniskowej obiektyw taki "wydłuży się", co szczególnie boleśnie odczujemy w wypadku obiektywów szerokokątnych. Taki np. obiektyw 28 mm, który z lustrzanką pełnoklatkową jest "uczciwym" szkłem szerokokątnym, z lustrzanką klasy
APS-C staje się "krótkim standardem". Problem nie polega leży jednak w tym, iż do uzyskania odpowiednio szerokiego kąta widzenia należy zastosować obiektyw wystarczająco krótkiej ogniskowej, a w tym, iż takich obiektywów pełnoklatkowych (o ogniskowych rzędu 15-20 mm) jest bardzo niewiele, i są to konstrukcje duże, ciężkie i kosztowne.
Czy posiadacze cyfrowych lustrzanek amatorskich pozbawieni są dostępu do tanich obiektywów szerokokątnych? Na szczęście nie. Mniejsze pole obrazowe wymagane przez matrycę rozmiaru APS-C pozwoliło na konstruowanie obiektywów o wyjątkowo krótkich ogniskowych, specjalnie przystosowanych do współpracy z amatorskimi lustrzankami cyfrowymi. Są one oznaczane odpowiednimi symbolami w nazwie, różnymi jednak w zależności od producenta:
- Canon – EF-S
- Nikon – DX
- Pentax – DA
- Sony – DT
- Sigma – DC
- Tokina – DX
- Tamron – Di II
Z racji mniejszego pola obrazowego obiektywy tego typu nie nadają się do wykorzystania z korpusami pełnoklatkowymi (lustrzanki analogowe i profesjonalne cyfrowe). Co prawda pod względem mechanicznym zwykle nic nie stoi na przeszkodzie (wyjątkiem są szkła EF-S Canona, których zamontowanie do pełnoklatkowego korpusu, takiego jak
Canon EOS 5D jest niemożliwe), ale na zdjęciach widoczne będzie bardzo silne winietowane bądź wręcz czarna, kolista obwódka.
Skonstruowanie nowych obiektywów dla cyfrowych lustrzanek amatorskich miało jednak na celu nie tylko "uratowanie" szkieł szerokokątnych. Typowe zoomy pełnoklatkowe, np. 28-70 mm po założeniu ich do lustrzanki z matrycą typu APS-C, mają dość niewydarzony zakres kątów widzenia, od "krótkiego standardu" do "średniego tele". Z tego powodu ich funkcjonalne odpowiedniki dla cyfrowych lustrzanek mają ogniskowe rzędu 18-55 mm, dające znacznie bardziej użyteczny zakres kątów widzenia. Dostępne są również bardziej specjalistyczne konstrukcje, głównie ultraszerokokątne, jak
Sigma 10-20mm F4-5.6 EX DC HSM czy
Tamron SP AF 10-24MM F/3.5-4.5 DI II LD Aspherical (IF), chociaż zdarzają się również "przeliczone" teleobiektywy, jak
Sigma 50-150mm F2.8 II EX DC APO HSM.
|
Jedną z ciekawszych konstrukcji ‘’cyfrowych’’ jest jasny standard Sigmy o ogniskowej 30 mm, przeznaczony dla lustrzanek z matrycą APS-C. |
Wspólną zaletą większości "cyfrowych" obiektywów jest to, że są
mniejsze i lżejsze niż ich pełnoklatkowe odpowiedniki. Osobna uwaga należy się tu obiektywom konstruowanym dla systemu 4/3 (i bezlusterkowego Micro 4/3) – w tym wypadku matryca światłoczuła jest jeszcze mniejsza niż format APS-C typowy dla konkurencji, dzięki czemu konstruowane dla tego systemu obiektywy mają wyjątkowo zwartą budowę.
Osobną kategorią są obiektywy "przystosowane do współpracy z lustrzankami cyfrowymi", jak np. Sigma serii DG czy Tamron Di. Są to pełnoklatkowe obiektywy o "tradycyjnym" zakresie ogniskowych (często są to "odświeżone" wersje produkowanych wcześniej obiektywów"), zoptymalizowane pod kątem współpracy z lustrzankami cyfrowymi. Owa optymalizacja polega zwykle na poprawieniu powłok przeciwodblaskowych na ostatniej soczewce obiektywu, niekiedy zmianie ulega konstrukcja ostatniej grupy soczewek tak by uzyskać bardziej prostopadłe padanie promieni światła na matrycę. Nic nie stoi zatem na przeszkodzie, by stosować je w połączeniu z pełnoklatkowymi korpusami cyfrowymi i analogowymi.
Ważny jest system
Kupując lustrzankę nie zawsze zdajemy sobie sprawę z tego, iż wiąże nas to z systemem danego producenta. Oznacza to w uproszczeniu, iż obiektywu Nikona nie podłączymy bezpośrednio do korpusu Canona – i na odwrót. Dlatego też wybierając swoją pierwszą lustrzankę (lub kompakt z wymienną optyką) poświęćmy chwile czasu i zorientujmy się, czy dla danego systemu dostępne są interesujące na (również w dalszej perspektywie) obiektywy. Na szczęście dany system nie ogranicza się do obiektywów tylko jednego producenta, a to za sprawą tzw. wytwórców niezależnych. Są to firmy takie jak Sigma, Tamron i Tokina (oraz mało dziś rozpoznawalna Cosina, która wytwarza jednak obiektywy takim marek jak Voigtlaender i Zeiss) produkujące obiektywy współpracujące z korpusami zarówno Nikona, Canona, Pentaxa jak i Sony. Nie oznacza to bynajmniej, iż wybrany obiektyw np. Sigmy będzie pasował do korpusów wszystkich producentów – kupując obiektyw niezależnego producenta określić musimy, do jakiego systemu ma on pasować. Warto tez zwrócić uwagę, iż nie wszystkie modele "niezależne" dostępne są dla wszystkich producentów. Częstą praktyką jest, iż pierwotnie dostępne są z mocowaniami Nikona i Canona, dopiero po jakimś zaś czasie pojawiają się wersje dla Pentaxa i Sony. Najmniejszy wybór obiektywów firm niezależnych jest natomiast dla systemu 4/3 oraz Micro 4/3 i pozostałych bezlusterkowców.
Należy również zwrócić uwagę na zgodność pomiędzy obiektywami i korpusami w ramach danego systemu. Problem ten nie dotyczy w zasadzie systemów, których producenci zdecydowali się na zastosowanie nowego mocowania bagnetowego wraz ze wprowadzenie obiektywów typu autofokus, a zatem Canona, Sony (Minolta), Sigmy oraz systemu 4/3 i bezlustrekowców. Problemy tego typu nie dotyczą też raczej użytkowników współczesnych modeli lustrzanek Pentaxa. Najwięcej problemów pod tym względem sprawić mogą najnowsze lustrzanki amatorskie Nikona, czyli modele D5000/D5100/D3000/D3100 (oraz nieco starsze D40/D40X/D60). Ponieważ producent zrezygnował w nich z mechanicznego napędu AF, z autofokusa skorzystamy w nich jedynie z obiektywami wyposażonymi we własny silnik AF. Obejmuje to Nikkory oznaczone symbolami AF-S lub AF-I, wszystkie Sigmy serii HSM oraz niektóre modele Tamrona i Sigmy wyposażone w tradycyjny silniczek AF. W wypadku pozostałych obiektywów pozostale nam jednie ostrzenie ręczne.
|
Odpowiednie pierścienie umożliwiają korzystanie z obiektywów innych systemów (na zdjęciu przejściówka M42/Pentax), jednak nie przenoszą sterowania automatyką. |
Do lustrzanki danego producenta można zwykle podłączyć obiektywy przeznaczone do współpracy z innym systemem, również z czasów aparatów manualnych takie jak Canon FD czy M42. Odbywa się to za pośrednictwem odpowiedniej przejściówki, i wiąże się z utratą całej automatyki aparatu, gdyż nie jest przekazywane pomiędzy korpusem i obiektywem żadne sterowanie mechaniczne ani elektryczne. Jedyne, na co możemy liczyć, to pomiar ekspozycji (zwykle tylko punktowy). Ze względu na liczne ograniczenia funkcjonalne, operacja ta zalecana jest raczej zaawansowanym użytkownikom.
Osobnym przypadkiem są tu aparaty kompaktowe z wymienną optyką. Ich producenci zadbali, by bez większych przeszkód można było stosować optykę należącą do „siostrzanych” systemów lustrzankowych, i to z zachowaniem prawie całej funkcjonalności (ograniczenia dotyczą zwykle działania autofokusa). I tak do aparatów Sony NEX przez odpowiednie adaptery możemy podłączyć optykę systemu Sony Alfa, do aparatów Micro 4/3 optykę 4/3, a do aparatów Samsung NX obiektywy z mocowaniem Pentaxa.
W kolejnej części naszego poradnika więcej napiszemy o obiektywach zmiennoogniskowych oraz rozmaitych rozwiązaniach mechanicznych i elektrycznych stosowanych w budowie obiektywów. Zapraszamy do lektury!
Zobacz także:TEST: Nikon D60, czyli D40x po liftinguOznaczenia obiektywów dla systemu Sony AlfaCo do czego pasuje – przewodnik po bagnetach i oznaczeniach obiektywów firmy PentaxOznaczenia obiektywów Canona dla systemu EOSOznaczenia obiektywów SigmaIle naprawdę widzi aparat, czyli kąt widzenia obiektywuKalkulator kątów i pola widzenia obiektywuOgniskowa, czyli jak aparat widzi nieskończonośćOznaczenia obiektywów TokinaPotrójne widzenie, czyli skąd się bierze aberracja chromatyczna?Aparat w okularach, czyli ABC filtrów optycznychSoczewki asferyczne – chwyt marketingowy czy rzeczywista innowacja?Powłoki antyodblaskowe – jak wpływają na nasze zdjęcia?Co znaczą magiczne symbole DX, VR, G, AI-S, czyli oznaczenia obiektywów Nikona?D40 – amatorska lustrzanka według NikonaKalkulator głębi ostrościOBALAMY MITY: Głębia ostrości w lustrzankach cyfrowychGłębia ostrości w praktyce i w teoriiCo widzi obiektyw, a co zobaczy matryca?