Niech reklama pozostanie reklamą
Po przychylnych słowach na temat Color Balance Lens czas na nieco krytyki. Nie padnie ona jednak pod adresem testowanego urządzenia (któremu tak naprawdę trudno cokolwiek zarzucić), lecz… producenta. Od dawna wiadomo, że zarówno materiały promocyjne jak i instrukcje obsługi pisane są tak, aby przekonać nabywcę, że kupił on najlepszy z możliwych produktów, jednak w przypadku CBL Lens przekroczono pewną ważną granicę.
|
Instrukcja obsługi czy broszurka agitacyjno-reklamowa – w tym wypadku trudno powiedzieć. |
Mówiąc krótko, dostępna w Internecie oraz dołączana do urządzenia instrukcja obsługi wprowadza użytkownika w błąd przedstawiając CBL Lens jako coś, czym produkt ten nie jest. A czynione jest to m.in. przez podawanie nieprawdziwych informacji dotyczących fotografii i technik fotograficznych.
Przez pierwsze 7 stron instrukcji jej czytelnik bombardowany jest ogromną ilością wymieszanych i często nieprawdziwych informacji z zakresu historii fotografii oraz teorii technik fotograficznych mających przekonać go, że wszystkie stosowane przed CBL Lens metody pomiaru balansu bieli powodują zafałszowanie obrazu.
Dowiaduje się on również takich ciekawostek jak to, że zastosowane cyfrowej edycji w stosunku do zdjęcia redukuje je do poziomu grafiki komputerowej lub że Photoshop przetwarza obraz w 256 kolorach. Myślą przewodnią całego wprowadzenia jest jednak najbardziej kontrowersyjna dla mnie teza, że strefowy system pomiaru światła stworzony przez Ansela Adamsa i Frea Archera jest źródłem problemów z odwzorowaniem kolorów w fotografii barwnej, gdyż został stworzony na potrzeby fotografii czarno-białej. Konia z rzędem temu, kto wyjaśni, co wiąże system pomiaru parametrów ekspozycji z problematyką odwzorowania kolorów przez aparaty cyfrowe.
|
Chyba jedynie autorzy opisów licznych przykładów działania CBL Lens wydają się wiedzieć, jaki związek ma balansowanie bieli i ustawianie ekspozycji z ostrością zdjęcia i jego rozdzielczością. |
Vademecum na opisane w instrukcji obsługi bolączki cyfrowego fotografa ma być oczywiście użycie CBL Lens, co zaowocuje poprawą kolorystyki, rozpiętości tonalnej (!), ostrości (!!), a nawet rozdzielczości zdjęć (!!!). Tymczasem CBL Lens jest tylko urządzeniem do pomiaru balansu bieli i ekspozycji. Spełnia swoje zadanie wyśmienicie i często jest wygodniejszy w stosowaniu niż szara karta, jednak nie spowoduje magicznej polepszenia tonalności ani rozdzielczości wykonywanych przez nas zdjęć. Nic się nie stanie, jeżeli przedstawione w instrukcji tezy i wskazówki przeczyta doświadczony fotograf – zaowocuje to co najwyżej pobłażliwym uśmiechem lub drwiącym chichotem. Gorzej będzie, jeżeli w ten sposób zostanie wprowadzony w błąd początkujący adept fotografii mający ambicje rozwinięcia swojej wiedzy. Nie osiągnie on bowiem za pomocą CBL Lens zauważalnie lepszych rezultatów, których będzie oczekiwał, a w dodatku przyswoi sobie masę zupełnie nieprawdziwych wiadomości.
Na zakończenie muszę jednak przyznać, że producent (a przynajmniej polski dystrybutor) CBL Lens bierze sobie do serca krytykę użytkowników i recenzentów. Dowiedzieliśmy się bowiem, że opracowywana jest aktualnie zupełnie nowa edycja instrukcji obsługi oraz materiałów promujących wzornik CBL Lens. Dokumentacja ta będzie stopniowo dołączana do kolejnych serii sprzedawanych modeli.
|
Choć strona internetowa balansbieli.pl nie jest wolna od marketingowych zabiegów, to jednak zapewnia znacznie większą wartość merytoryczną i nie zawiera nieprawdziwych informacji. |
Pewnym zwiastunem tych zmian mogą być informacje na temat testowanego sprzętu zamieszczone na
stronie internetowej polskiego dystrybutora – są one bowiem znacznie bardziej rzeczowe od tych zamieszczonych w instrukcji obsługi i trudno im zarzucić wprowadzanie czytającego w błąd. Jeżeli nowa wersja dokumentacji CBL Lens zostanie przygotowana w podobny sposób, to nasz zarzut dotyczący promowania Color Balance Lens jako urządzenia, którym
de facto nie jest, straci ważność.
Wnioski na koniec
Color Balance Lens jest bardzo interesującym, przemyślanym urządzeniem, które może się przydać każdemu fotografowi – zarówno amatorowi jak i zawodowcowi – któremu zależy na precyzyjnej kontroli nad ekspozycją i balansem bieli. Do niedawna problematyczna była jego cena, która wielokrotnie przekraczała cenę pełniącej analogiczne funkcje szarej karty. Jednak od kiedy polski dystrybutor CBL Lens, firma Foto Futura znacznie obniżyła ceny wszystkich modeli tego wzornika, stał się on urządzeniem godnym zainteresowania właściwie dla każdego. Zwłaszcza, że w trudnych warunkach fotograficznych (słabe lub mieszane oświetlenie, a także światło padające z boku) spisuje się on lepiej niż popularne szare karty. Nie bez znaczenia jest też fakt, że jest od nich również znacznie bardziej odporny na zniszczenie.
Z obniżką cen CBL Lens wiąże się też jeszcze jedna sprawa istotna dla osób chcących się zaopatrzyć w ten wzornik: pomijając użytkowników aparatów typu hiperzoom oraz amatorskich kamer wideo, z obiektywami o tradycyjnie dużym zakresie ogniskowych, najbardziej użyteczną odmianą tego wzornika dla większości z nas będzie model o średnicy 110 mm. Tymczasem cena tego modelu, za który niegdyś trzeba było zapłacić ponad 700 złotych, jest obecnie zaledwie 140 złotych wyższa niż cena modelu najmniejszego i wynosi niecałe 400 złotych.
Ceny:
CBL Lens, wersja 60 mm – 259 PLN
CBL Lens, wersja 85 mm – 349 PLN
CBL Lens, wersja 110 mm – 399 PLN
Strona WWW: www.balansbieli.pl Zobacz także:TEST: Sony A200 – "setka" skonstruowana na nowoRecenzja: Uchwyt pionowy do lustrzanki Sony A700TEST: Sony A700 - Alpha na poważnieTEST: Nikon D60, czyli D40x po liftinguPierwsze wrażenia: Nikon D60, czyli nowe wcielenie D40xTEST: Nikon D300 - aparat na miarę czasówTEST: Olympus E-3 – aparat dla podróżnikaRecenzja: Wacom Bamboo – piórkiem po zdjęciuWiem, co kupuję: karty pamięciTEST: EPSON Perfection V200 Photo – tani skaner dla fotoamatoraWiem, co kupuję: statywWiem, co kupuję: akumulatory i baterieWiem, co kupuję: stabilizacja obrazuTEST: Pantone Huey Pro – skalibruj monitor i zapomnij o problemach z koloremTEST: Epson Stylus Photo R265 – tania drukarka dla fotoamatoraWiem, co kupuję: wyświetlacz LCDZrób to sam: Domowe mini studio za groszeRegulacja balansu bieli w plikach JPEGBalans bieli i temperatura barwowa w praktyce