Menu Retuszu jeszcze bogatsze
Elementem, w który Nikon konsekwentnie od dłuższego czasu wyposaża swoje (nie tylko zresztą amatorskie) lustrzanki jest
Menu retuszu, pozwalające na rozmaite modyfikacje już wykonanych zdjęć. Ponieważ moc procesora Expeed jest dużo większa niż zastosowanego w D80/D200, producent rozszerzył listę dostępnych w D90 filtrów o kilka kolejnych pozycji:
- konwersja RAW-ów (obejmuje to wszystkie ustawienia z Menu fotografowania, a wiec jakość zdjęć, rozmiar, balans bieli, ekspozycję, ustawienia przetwarzania) do JPEG-ów
- szybki retusz,
- prostowanie (obrót),
- korekta zniekształceń (geometrii),
- rybie oko (nadawanie zniekształcenia).
O ile w aparatach profesjonalnych przydatność tego typu funkcji jest dyskusyjna, to w zdecydowanie amatorskim D90 są one jak najbardziej na miejscu. Korekta geometrii zdjęć radzi sobie zupełnie przyzwoicie, i wystarcza do skorygowania zniekształceń wprowadzanych przez dostarczany w zestawie obiektyw AF-S Nikkor 18-105 VR. Szkoda jednak, że zabrakło znanych już z D700, aplikowanych „w locie” korekty winietowania i aberracji chromatycznej.
Nie same pozytywy
Zmianą, z której nie wszyscy będą zadowoleni, jest pozostawienie jedynie trybu PTP (Picture Transfer Protocol) podczas podłączania aparatu do komputera, zabrakło natomiast trybu Mass Storage. Nie możemy zatem z poziomu komputera zmienić nazw plików na karcie pamięci, ani w inny sposób modyfikować ich zawartości – operacja taka wymagać będzie uprzedniego przekopiowania pliku na dysk komputera lub skorzystania z czytnika kart pamięci. Problemy ze współpracą z D90 mogą też mieć starsze modele imagetanków, wymagajace urządzenia pracującego w trybie Mass Storage.
Problematyczna jest na razie obsługa RAW-ów (w formacie NEF) zapisywanych przez D90. Nie akceptują ich ani firmowe CaptureNX 2.0.1 oraz ViewNX 1.1.1, ani Adobe Camera RAW 4.5 (a zatem Photoshop CS3 i Lightroom). Na szczęście najprawdopodobniej dotyczy jedynie rozpoznawania modelu aparatu w nagłówku zdjęcia – liczący sobie parę miesięcy DCRAW 8.86 obsługuje NEF-y z D90 bez problemu (a on nie przejmuje się zbytnio sygnatura aparatu zaszyta w pliku ze zdjęciem). Można się zatem spodziewać, iż zarówno Nikon jak i Adobe (chociaż tu aktualizacja dotyczyć będzie również konkurencyjnego EOS-a 50D) w krótkim czasie zaktualizują swe oprogramowanie pod kątem zgodności z D90.
Zgrabna układanka
Jak zatem widać, D90 to mariaż sprawdzonych rozwiązań znanych z D80 oraz nowinek (solidnie już przetestowanych) stosowanych od niedawna w profesjonalnych korpusach Nikona. Pod tym względem D90 spełnia wszystkie chyba pokładane w nim oczekiwania. Wszystkie „dziury” w specyfikacji, wynikające z „sędziwego” (dziś 2 lata to, niestety, epoka) wieku D80 zostały załatane. Wszystkie elementy, zarówno te najnowsze, jak i odziedziczone po D80, współpracują bez zarzutu.
 |
Nikon D90 obsługuje również karty SDHC o dużej pojemności. |
Oczywistym jest jednak, iż D90 porównywany będzie z innymi aparatami, w tym zwłaszcza EOS-ami 40D/50D Canona. Porównanie z nimi nie jest jednak łatwe, jako że – tradycyjnie już – linie modeli poszczególnych producentów nie pokrywają się. Nad Nikonem D90 wisi „widmo” profesjonalnego D300, który jednak jest aparatem wykorzystywanym przez wielu wymagających amatorów. Z tego powodu pewne ograniczenia funkcjonalne (choćby brak banków ustawi eń, uproszczony tryb LiveView) są zrozumiałe. Na dodatek z funkcjonalności D300 naprawdę było co odejmować, i bynajmniej nie powstał aparat ubogi! Ci, którzy obawiali się nadmiernych cięć (vide historyczna para D100/D70) chyba mogą odetchnąć z ulgą. Ocalał nawet mechaniczny sprzęg autofokusa, zatem ostateczne przejście na silniki wbudowane w obiektyw (rozpoczęte w amatorskich D40/D40x/D60) zostało przesunięte na kolejną generację aparatów.
 |
Mechaniczny sprzęg autofokusa to dobra wiadomość dla posiadaczy starszej optyki. |
To dobra wiadomość zarówno dla posiadaczy starszej optyki, jak i niezależnych wytwórców obiektywów jak i ich klientów.
W nieco innej sytuacji jest konkurencja, choćby wspomniany Canon – 30D/40D nie ma „nad sobą” wyżej pozycjonowanego aparatu (5D jest dziś „starociem” większym niż D80, a gdy pojawi się jego następca, konkurował będzie raczej z D700 niż D90). Canon zatem bez obaw i z pełna premedytacją wprowadzać może pewne elementy właściwe aparatom profesjonalnym – i z tego właśnie powodu pod pewnymi względami nad D90 EOS 50D wydaje się górować. Jednaj z tego samego porównywanie go z D90 jest nie do końca uprawnione –EOS 50D ma ambicje bycia aparatem półprofesjonalnym (choćby z powodu wspomnianego braku modelu wyżej pozycjonowanego), podczas gdy D90 jest aparatem stricte amatorskim. Jednak dywagacje tego rodzaju są nieuprawnione również z jednego powodu: premiery D90 i 50D dzieli zaledwie jeden dzień (czy ktoś uwierzy, że to przypadek?), i dosłownie nikt nie miał możliwości porównania tych aparatów w praktyce. Dostępne egzemplarze to jedynie próbki inżynieryjne, zatem o ostateczne jakości obrazu również nie sposób wyrokować. Sam zaś D90, na podstawie naszych dość pobieżnych (z konieczności) oględzin wygląda tak: bardzo solidny i przemyślany aparat dla zaawansowanego amatora. A zatem tak, jak (chyba) planował producent.
Nikon D90 na półkach sklepowych ma pojawić się we wrześniu tego roku, a sugerowana cena wynosić ma około 3300 zł.
Zobacz także:Adobe Camera RAW 4.6 będzie obsługiwał Coolpixa P6000!Nikon NEF Codec 1.5.0 obsługuje D90Nikon CaptureNX 2.1.0 – poprawione błędy i obsługa D90Nikon Camera Control Pro 2.3.0 – obsługa D90 i więcej możliwości z LiveViewGP-1 – moduł GPS dla Nikona D90Zdjęcia i filmy testowe z Nikona D90 już dostępneNikon D90 – długo oczekiwany następcaCanon EF-S 18-200mm f/3.5-5.6 IS – uniwersalny i lekkiCanon EOS 50D – oficjalne informacjeUpubliczniono zdjęcia Canona EOS 50DWyciekły dane techniczne Canona EOS 50DZnana cena Nikona D90?Nikon D90 będzie kręcił filmy?Nikon D90 - pierwsze zdjęcia testowe!Pierwsze wrażenia: Nikon Speedlight SB-900Nikon D700 - pierwsze wrażenia i zdjęcia próbneTEST: Olympus mju: 1030 SW - kieszonkowy pancernikTEST: Casio Exilim Pro EX-F1 – fotograficzny demon prędkościTEST: Sony A350 – Live View na całegoTEST: Canon EOS 40D – krok w stronę ideałuPierwsze wrażenia: Z Sony A350 na Kubie – zdjęcia testoweTEST: Canomatik DeLuxe Camera - aparat nie dla każdegoZrób to sam: modernizujemy fluorescencyjne panele oświetlenioweRecenzja: Spyder3Elite – niedrogi kalibrator dla wymagającychTEST: Sony A200 – "setka" skonstruowana na nowoTEST: Sony A700 - Alpha na poważnieTEST: Nikon D60, czyli D40x po liftinguPierwsze wrażenia: Nikon D60, czyli nowe wcielenie D40xWiem, co kupuję: lampa błyskowa