System Cztery Trzecie (4/3, ang. Four Thirds)
Ten promowany przez Olympusa (przez długie lata samotnie, obecnie zaś we współpracy z Panasonikiem i Sigmą) standard zakłada konstruowanie matryc o przekątnej aż dwukrotnie mniejszej w porównaniu z klatką filmu małoobrazkowego. Ponieważ równocześnie ze zmniejszeniem sensora Olympus wprowadził zupełnie nowy bagnet, konieczne było opracowanie obiektywów o nowej konstrukcji. Dzięki temu większość "szkieł" dla systemu 4/3 ma zakres ogniskowych dobrany specjalnie do rozmiarów przetwornika. Zmniejszenie pola rzutowania obrazu pozwoliło równocześnie znacząco ograniczyć rozmiary i wagę optyki produkowanej w tym standardzie.
|
Z uwagi na specyfikę systemu Cztery Trzecie, konieczne było opracowanie dla niego specjalnych ''szkieł''. Pełnoklatkowym odpowiednikiem bardzo udanego modelu Olympus ZUIKO DIGITAL ED 12-60 mm 1:2.8-4.0 SWD jest klasyczna konstrukcja o zakresie 24-120 mm. |
Ciekawostką jest to, że zdarzają się również konstrukcje pełnoklatkowe przystosowane do współpracy z bagnetem 4/3, co daje czasem zadziwiające rezultaty, jak choćby w przypadku Sigmy 50-500 mm, która po uwzględnieniu przelicznika, oferuje kąt widzenia odpowiadający zakresowi ogniskowych 100-1000 mm!
Blaski i cienie formatów APS-C i Four Thirds
W środowisku cyfrowych fotoamatorów panuje swoisty "mit pełnej klatki" – wyraża się on najczęściej stwierdzeniem, że tym, co przeszkadza robić dobre zdjęcia jest właśnie ów nieszczęsny Crop Factor. Tymczasem najczęściej jest to stwierdzenie pozbawione podstaw.
Prawdą jest, że użycie tradycyjnych, często jeszcze konstruowanych dla analogowych korpusów obiektywów w niepełnoklatkowej lustrzance cyfrowej niesie ze sobą pewne konsekwencje. Do najważniejszych z nich (oprócz opisanego pozornego przyrostu ogniskowej) należy przede wszystkim problem
obniżonej głębi ostrości. Dotyczy on jednak wyłącznie osób, które mając duże doświadczenie w fotografii analogowej chcieliby je przenieść na pole "cyfry". Świeżo upieczeni miłośnicy fotografii, którzy nie mają takich przyzwyczajeń znacznie łatwiej mogą odnaleźć się w cyfrowym medium.
Mniejszy rozmiar klatki ma jednak również zalety. Do najważniejszych należy fakt, że obiektywy rzutujące na niepełnoklatkowy przetwornik mogą być mniejsze i łatwiejsze w produkcji od swoich "większych braci". Widać to doskonale na przykładzie systemu Olympusa, dla którego nawet tanie "szkła" odznaczają się często znacznie wyższą, niż w przypadku odpowiedników w systemach konkurencyjnych, jakością optyczną. Z drugiej strony w kolekcji obiektywów dla Canona czy Nikona trudno szukać tak niewiarygodnych konstrukcji, jak jeden z najnowszych obiektywów systemu 4/3, jakim jest zaprezentowany w ubiegłym roku
Olympus ZUIKO DIGITAL ED 14-35 mm 1:2.0 SWD.
Istnieją też dwie grupy fotografów, dla których zjawisko pozornego wydłużenia ogniskowej może być bardzo pożądane. Są to osoby fotografujące sport oraz zwierzęta. W obu przypadkach możliwość silniejszego powiększenia fotografowanego obrazu – nawet jeżeli ma to miejsce tylko dzięki rzutowaniu go na mniejszy kadr – może być pozytywnym zjawiskiem. Wniosek jest prosty: w stosunku do cropa, podobnie jak i do innych rzeczy, nie powinniśmy bezkrytycznie powtarzać zasłyszanych sloganów.
Zobacz także:Warsztat: Mała głębia ostrości na zdjęciach z kompaktówNikon D700 - pierwsze wrażenia i zdjęcia próbneIle naprawdę widzi aparat, czyli kąt widzenia obiektywuKalkulator kątów i pola widzenia obiektywuOgniskowa, czyli jak aparat widzi nieskończonośćKalkulator głębi ostrościOBALAMY MITY: Głębia ostrości w lustrzankach cyfrowychGłębia ostrości w aparatach kompaktowychGłębia ostrości w praktyce i w teoriiWyznaczanie odległości hiperfokalnejMegapiksele, kolory i szumy - czyli wszystko o matrycach aparatów