Gdy porównamy zdjęcia wykonane kompaktem i lustrzanką, łatwo zauważymy, że na zdjęciach pochodzących z cyfrowych kompaktów ostre jest prawie wszystko, co znajduje się w kadrze: zarówno pierwszy plan, jak i dalekie tło. Stąd też często spotkać się można ze stwierdzeniem, że aparatem kompaktowym trudno zrobić nieostre zdjęcie – i jest w nim sporo racji. To właśnie jest jedna z cech różniących kompakty od cyberlustrzanek, a także cyfrowe lustrzanki od analogowych aparatów małoobrazkowych (a te ostatnie od „analogów” większego formatu) – a wszystko za sprawą
głębi ostrości.
Przyczyną takiego stanu jest montowanie w kompaktach
sensorów o bardzo niewielkich
rozmiarach (o przekątnej od 5 do 10 mm), podczas gdy w cyberlustrzance jest to ok. 28 mm, a w małoobrazkowym „analogu” ok. 43 mm. Konsekwencją tego są dużo krótsze niż w standardzie małoobrazkowym
ogniskowe stosowanych obiektywów, a to powoduje właśnie zwiększenie głębi ostrości, nawet jeśli „szkło” ma duży
otwór względny (np. f/2).
Z tego też powodu wiele tanich cyfraków w ogóle nie ma układu ustawiania ostrości! Przy dość ciemnym obiektywie wystarczy ustawić ostrość na stałe na
odległość hiperfokalną, by uzyskać głębię ostrości rozciągającą się od ok. 80 cm do nieskończoności. Często też spotyka się konstrukcje, gdzie są jedynie dwie odległości ostrzenia: standardowa (ustawiona na hiperfokalną) i makro (do zdjęć z niewielkiej odległości).
|
Jak widać fotografując aparatem kompaktowym z odległości 10 metrów już przy przysłonie f/4 uzyskamy głębię ostrości tak dużą, że ustawianie ostrości jest w zasadzie zbędne. Warto przy tym zauważyć, jak duża różnica dzieli poszczególne systemy lustrzanek. |
|
Dopiero przy fotografowaniu z niewielkich odległości aparaty kompaktowe pozwalają uzyskać małą głębię ostrości. W dalszym ciągu jednak typowy kompakt oferuje głębię ostrości mniej więcej pięciokrotnie większą niż typowa lustrzanka cyfrowa. |
Wspomnieliśmy już, że kompaktem o niewielkiej matrycy często łatwiej jest zrobić ostre zdjęcie (oczywiście w granicach możliwości rozdzielczych zastosowanego obiektywu) niż profesjonalną lustrzanką. I znów „winę” ponosi głębia ostrości – podczas gdy lustrzanką musimy ostrość ustawić „w punkt”, by cały fotografowany obiekt znalazł się w zasięgu głębi ostrości, większością kompaktów wystarczy wyostrzyć obraz „mniej więcej”, a duża głębia ostrości zapewni, że obraz będzie wystarczająco wyraźny. Dlatego też w wielu tańszych kompaktach ostrość ręcznie można ustalać tylko w kilku zakresach (np.: makro, 1–5 m, 5 m–nieskończoność), bo dokładniejsza regulacja nie jest po prostu potrzebna.
Nie zawsze jednak tak duża głębia ostrości jest pożądana, np. przy zdjęciach portretowych, gdy chcemy rozmyć blisko znajdujący się tylny plan. Tu właściciele kompaktów mają problem, gdyż nawet najjaśniejsze obiektywy w nich stosowane oferują zwykle zbyt dużą głębię ostrości do tych zastosowań.
Z efektem pozornego zwiększenia głębi ostrości mamy do czynienia również w przypadku
cyfrowych lustrzanek. Tutaj jednak rozmiary matrycy i klatki filmu małoobrazkowego nie różnią się tak bardzo, zatem i wzrost zakresu głębi ostrości nie jest tak duży jak w wypadku cyfrowych kompaktów.
Zobacz także:
Głębia ostrości w lustrzankach cyfrowych
Wyznaczanie odległości hiperfokalnej
Współczynnik wydłużenia ogniskowej
Kalkulator głębi ostrości
Głębia ostrości w praktyce i w teorii