Pomiar ekspozycji – pewnie i powtarzalnie
Układ pomiaru ekspozycji bazuje na doskonale znanym 1005-polowym czujniku matrycowym. Do dyspozycji mamy pomiar punktowy (średnica pola pomiarowego ok. 3 mm, 2% powierzchni kadru), matrycowy, centralnie ważony (z możliwością regulacji średnicy pola uwagi w zakresie od 6 do 13 mm) oraz uśredniony dla całego kadru (ten ostatni może być stosowany tylko zamiennie z centralnie ważonym, gdyż są przypisane do tej samej pozycji na selektorze rodzaju pomiaru).
|
1005-polowy czujnik wykorzystany w układzie pomiaru ekspozycji D300. |
Nikon nad matrycowym układem pomiaru ekspozycji pracuje już od wielu lat, co skutkuje jego dużą skutecznością i przewidywalnością. W wypadku gdy korzystamy z obiektywów typu D lub G, a więc przekazujących informację o ustawionej odległości ostrzenia, możemy skorzystać z jego przestrzennej odmiany (3D Colour Matrix), bardzo sprawnie określającej obiekt będący tematem zdjęcia i niedopuszczającej do jego prześwietlenia bądź niedoświetlenia. Wysoka skuteczność tego pomiaru wynika również z tego, iż bierze on pod uwagę kolorystykę fotografowanej sceny oraz informacje o położeniu aktywnego pola autofokusa.
Pomiar punktowy dla obiektywów typu D/G powiązany jest z polem autofokusa – szkoda, że nie można tego wyłączyć. O ile w typowych sytuacjach takie powiązanie jest jak najbardziej słuszne, jednak dobrze byłoby mieć większą kontrolę nad poczynaniami aparatu. Z kolei w wypadku obiektywów bez procesora pomiar punktowy powiązany jest na sztywno z centralnym polem autofokusa, a obszar pomiaru centralnie ważonego automatycznie ustalany na 8 mm (i taka też jest jego średnica domyślna).
|
Matrycowy pomiar ekspozycji poprawnie zidentyfikował obiekt pierwszoplanowy i poprawnie ustalił jego ekspozycję. Jedynie automatyczny balans bieli diagnozował nieco zbyt wysoką temperaturę barwową światła, wskutek czego pojawiła się lekka błękitna dominanta widoczna na śniegu. |
Jednym z atutów cyfrowych lustrzanek Nikona począwszy od modelu D70 był pomiar światła błyskowego – i D300 podtrzymuje tę tradycję. Niestety, nic darmo – tak jak wszystkie współczesne cyberlustra, D300 współpracuje w trybie TTL tylko z lampami zgodnymi z systemem iTTL, zatem wszystkie lampy Nikona starsze do SB-600/SB-800 polegać mogą tylko na wbudowanej automatyce. Choć dla posiadaczy starszego sprzętu będzie to uciążliwa niedogodność zapewniamy, iż naprawdę warto zainwestować w nową lampę. Pomiar światła błyskowego działa tak sprawnie, iż naprawdę trudno go ogłupić – nawet w sytuacji, gdy na fotografowanej scenie dominują białe czy wręcz lustrzane elementy, zostaje ona naświetlona prawidłowo. Przy "normalnej" scenie o ustawieniach lampy w zasadzie nie musimy myśleć – wystarczy ją włączyć. Tu konkurencja spod znaku literki C ma jeszcze dużo do nadrobienia.
|
Nikon D300 bezbłędnie ocenił siłę błysku, tak że śnieg na pierwszym planie pozostał nieprześwietlony. Fot. Maciej Kulczyński |
Podobnie jak w wypadku D200, czas ekspozycji zdjęcia regulować możemy w zakresie od 1/8000 s do 30 s (dostępny jest też tryb Bulb do 30 sekund). Zwiększono jednak żywotność migawki do 150 tysięcy klatek. Cóż, było to nieuniknione w kontekście szybkostrzelności D300: do 6 kl./s, a po podłączeniu uchwytu pionowego MB-D10 z ogniwami wydajniejszymi niż EN-EL3e aż 8 kl./s. Warto przypomnieć, że to wynik dużo lepszy niż profesjonalnego D2X – ten 8 kl./s osiąga jedynie w trybie ograniczonego kadru (HighSpeed Crop).
|
Elektronicznie sterowaną migawkę zmodyfikowano tak, by zwiekszyć jej żywotność do 150 tys. cykli prawy. |
Przystosowanie układów migawki i lustra do tak szybkiej pracy ma jednak swoje konsekwencje. Odgłos pracy D300 nie jest może bardzo głośny, ale subiektywnie wyraźnie bardziej agresywny, niż miało to miejsce w wypadku D200. Spory udział ma w tym głośno funkcjonujący mechanizm domykania przysłony do wartości roboczej.
Wbudowana lampa: niby nic, a jednak…
Omawiając współpracę D300, nie sposób nie wspomnieć o wbudowanej lampce błyskowej. Już w D200 pozwalała ona na bezprzewodowe sterowanie lampami błyskowymi systemu CLS (Creative Lighting System). Mogą one być podzielone na trzy grupy, z czego jedna przypisana jest do lampy zamontowanej na aparacie. Co ważne, wbudowana lampka w trybie sterownika może również służyć jako źródło światła.
|
Wbudowana lampka błyskowa może służyć za sterownik zewnętrznych lamp zgodnych z systemem CLS Nikona. |
Na sterowaniu zewnętrznymi lampami nie kończą się dodatkowe funkcje wbudowanej lampki. Podobnie jak w D200, może ona służyć za stroboskop. Oczywiście, do poważniejszych prac nie będzie się on nadawał ze względu na zbyt słabą moc błysku, jednak wystarczy, by poeksperymentować z tym rodzajem oświetlenia przed zakupem potężniejszej lampy z funkcją strobo, jak choćby SB-800.
|
Chociaż niewielka moc wbudowanej lampki jest zbyt mała do poważniejszych zastosowań, funkcja stroboskopu pozwala nieco poeksperymentować. |
D300, jak przystało na korpus półprofesjonalny, współpracuje z systemowymi lampami błyskowymi również w trybie FP, czyli przy bardzo krótkich czasach migawki (począwszy od 1/250 s aż do 1/8000 s). W stosunku do D200 jest jednak pewna różnica – wbudowana lampka błyskowa może pracować z czasem synchronizacji aż do 1/320 s, chociaż przy czasach krótszych od 1/250 s skraca się jej zasięg. Skorzystanie z tej możliwości wymaga wybrania pozycji
1/320 s Auto FP w pozycji
e1 Czas synchronizacji błysku z Menu ustawień osobistych. Przy włączonej wspomnianej funkcji, również zewnętrzne lampy SB-600, SB-800 oraz SB-R200 mogą synchronizować błysk przy czasach otwarcia migawki do 1/320 s. W wypadku pozostałych lamp jest to co najmniej 1/250 s.
|
Kosztem zmniejszonego zasięgu lampka D300 może pracować z czasem synchronizacji do 1/320 s. |