Co nam daje niepełna klatka
Ten nieco przewrotny tytuł wbrew pozorom niesie bardzo istotne pytanie: "co stracę (oprócz pieniędzy) kupując aparat małoobrazkowy?". Wbrew pozorom cena, jaką musi ponieść użytkownik takiego aparatu obejmuje nie tylko kwestie finansowe.
Kiedy już skompletujemy do naszego „aparatu marzeń” odpowiednią optykę, możemy ze zdziwieniem zauważyć, że nasz sprzęt fotograficzny nie mieści się już w torbie, w której wcześniej mieścił się bez trudu. Co gorsza, okazuje się, że jego waga znacznie przekracza ciężar, który skłonni bylibyśmy uznać za komfortowy. Niestety, musimy zaakceptować ten fakt: zarówno korpusy aparatów pełnoklatkowych, jak i dobre obiektywy tego typu są konstrukcjami z reguły dużymi i ciężkimi. Korzystając z nich możemy raczej zapomnieć o komfortowym przemieszczaniu się oraz o tym, że pozostaniemy niezauważonymi rejestratorami interesujących wydarzeń.
|
Canon EF 24-70mm F/2.8L USM – jeden z najlepszych obiektywów typu standard zoom w ofercie Canona oraz idealny towarzysz EOS 5D. Długość 24 cm, średnica 8,4 cm, waga 950 gramów. Cena: jedyne 3600 złotych po ostatnich obniżkach. |
Format APS-C umożliwia konstruowanie aparatów i obiektywów o mniejszych gabarytach, a także lżejszych. Na chwilę obecną są to również konstrukcje znacznie tańsze, a przy tym często oferujące obraz o znakomitej jakości. Bez problemu współpracują też zarówno z dedykowaną optyką cropową, jak i z obiektywami pełnoklatkowymi, co czyni te lustrzanki bardzo uniwersalnymi. Osoby o specyficznych zainteresowaniach, takich jak fotografowanie sportu oraz przyrody mogą wręcz świadomie nabyć lustrzankę z przetwornikiem APS-C, gdyż jej współczynnik pozornego wydłużenia ogniskowej bywa bardzo przydatny podczas fotografowania z dużych odległości.
A co z Olympusem i spółką?
Na sam koniec naszych rozważań pozostawiliśmy najmłodszy,
stricte cyfrowy standard rejestracji obrazu przez cyfrowe lustrzanki opracowany w 2002 roku przez firmę Olympus. Format Cztery Trzecie (Four Thirds) – bo o nim tu mowa – jest ilustracją tego, co może powstać z właściwego wykorzystania możliwości drzemiących w zmniejszeniu rozmiarów przetwornika obrazu. Jednocześnie doskonale ilustruje on zagrożenia płynące z takiego działania.
Zmniejszenie rozmiarów elementu światłoczułego aparatu cyfrowego do 17,3 x 13 mm oraz opracowanie od nowa całego systemu optycznego pozwoliło opracować lustrzanki i obiektywy o wyjątkowo niewielkich gabarytach a jednocześnie doskonałe optycznie. Olympus może się poszczycić jednymi z najlepszych obiektywów systemowych – i to we wszystkich kategoriach cenowych – oraz najmniejszą amatorską lustrzanką cyfrową na rynku, modelem E-420.
|
Olympus E-420 z odpowiednio małym obiektywem to cyfrowa lustrzanka, która bez większych problemów zmieści się w damskiej torebce. |
Wady tego systemu wynikają głównie z "przeładowania" rozdzielczości matryc stosowanych zarówno w starszych, jak i najnowszych modelach. Wpłynęło to negatywnie na poziom szumów oraz utratę szczegółów obrazu podczas fotografowania z wysokimi czułościami ISO. Sam format 4/3 cieszy się umiarkowaną popularnością, lecz ma swoją wierną grupę entuzjastów.
Na zakończenie
Dalecy jesteśmy od twierdzenia, że na rynku fotograficznym jest miejsce tylko dla jednego, jedynego słusznego typu aparatów D-SLR. Zarówno lustrzanki z matrycą pełnoklatkową, cropową, jak i konstrukcje spod znaku Four Thirds mają swoje wady i zalety, których nie powinno się ignorować. Ważne jest, aby dokonać świadomego wyboru systemu, w ramach którego będziemy w przyszłości kompletować nasze fotograficzne wyposażenie.
A jeżeli już naprawdę jesteśmy maniakami wszystkiego co wielkie, to pomyślmy raz na jakiś czas, że dla osoby fotografującej aparatem średnio- lub wielkoformatowym klatka kalibru 35 mm jest "ubogim krewnym" prawdziwych aparatów fotograficznych, stworzonym dla tych dziwaków, którzy zamiast pracować w studiu lubią biegać z aparatami po ulicach, łąkach i górach. To naprawdę pomaga nabrać właściwego dystansu do życia – czego sobie i Wam życzę.
Na następnych stronach możecie się zapoznać z bardziej osobistymi opiniami redaktorów portalu Fotografuj.pl na tematy poruszane w tym artykule. Polecamy je, ponieważ prezentują one różne i w niektórych momentach sprzeczne punkty widzenia. Jest to dowód na to, że w tej kwestii nie ma jednego słusznego stanowiska. I nigdy nie będzie.