Zdalne fotografowanie bez autofokusa
Jedną z ciekawszych funkcji, jakie udostępniają bardziej zaawansowane lustrzanki cyfrowe (i niektóre cyfrowe kompakty), jest fotografowanie zdalne, w którym funkcjami aparatu steruje komputer, a wykonane zdjęcia są natychmiast do niego przesyłane i zapisywane na dysku (niekiedy również na karcie aparatu). Jest to nader użyteczne narzędzie zarówno w fotografii przyrodniczej, jak i studyjnej czy naukowej – możliwości wykorzystania jest mnóstwo.
Sposób realizacji tej funkcji bardzo się różni w zależności od producenta aparatu, i w dużej mierze zdeterminowany jest możliwościami dołączonego (lub nie) oprogramowania. Na jednym biegunie dostępnych rozwiązań umiejscowić można aparaty Nikona. Po podłączeniu do komputera i uruchomieniu odpowiedniego programu (obecnie Nikon Control Pro), aparat całkowicie zamiera, a pełne sterowanie jego funkcjami przejmuje pracująca na komputerze aplikacja. Diametralnie odmiennie dzieje funkcjonuje zdalne fotografowanie w wypadku Sony A700 – tu po podłączeniu aparatu do komputera pozostaje on w pełni funkcjonalny, i możemy nim nadal "normalnie" wykonywać zdjęcia. Chociaż możemy migawkę wyzwolić zdalnie, wszystkich zmian parametrów fotografowania dokonujemy z poziomu aparatu. To, co w tej kwestii proponuje Canon, można określić jako rozwiązanie pośrednie. Częścią parametrów możemy sterować z poziomu komputera, jednak aparat w dalszym ciągu pozostaje całkowicie funkcjonalny. Migawkę możemy wyzwolić zarówno z poziomu komputera, jak i spustem aparatu.
By skorzystać z funkcji fotografowania zdalnego, możemy posłużyć się dołączaną do aparatu aplikacją
EOS Utility.
Ma ona również inne funkcje (ich zestaw zależy od modelu aparatu), jednak zdalne fotografowanie jest najbardziej interesujące. Po jej uruchomieniu wybieramy pozycję
Camera settings/Remote shooting, po czym ukazuje nam się podstawowy panel sterujący aparatu. Jego wygląd różni się w zależności od podłączonego aparatu, a w wypadku 40D zmiany są zasadnicze. Zmiany parametrów nie dokonujemy już klikając odpowiednie strzałki poniżej okienka parametrów – dla każdego z parametrów po jego kliknięciu pojawia się nowe, stylizowane okienko. Wygląda to bardzo efektownie, działa niestety dość powoli. Przyczyną długiego czasu reakcji programu na wprowadzane zmiany jest zapewne fakt, iż każda z nich "konsultowana" jest z aparatem za pośrednictwem złącza USB.
Jak już wspomniałem, program pozwala na ustawienie prawie wszystkich parametrów pracy aparatu, przy czym każda zmiana jest natychmiast przekazywana do aparatu, tak więc obowiązuje niezależnie od tego, czy migawkę wyzwolimy z komputera, czy spustem aparatu. Dość istotnym wyjątkiem jest wybór trybu ekspozycji lub programu tematycznego. W tym wypadku, by ustalić pożądany sposób pracy aparatu, musimy posłużyć się pokrętłem nastaw aparatu. Przyczyna takiego zachowania jest zapewne prosta – chodzi o to, by ustawienia wprowadzane przez program nie różniły się od tych widocznych na kółku. Cały czas możemy przecież korzystać z aparatu "normalnie" i dysonans pomiędzy ustawieniami "lokalnymi" a "zdalnymi" byłby kłopotliwy. Niestety, jest jeszcze kilka ustawień, których nie możemy zmienić z poziomu komputera. Należą do nich choćby tryb pracy autofokusa (dlaczego – o tym za chwilę) czy tryb wyzwalania migawki, chociaż w ich wypadku sposób ustawiania danego parametru z poziomu aparatu nie jest już przeszkodą – jest to ograniczenie wyłącznie funkcjonalne. Taki sposób pracy aparatu nie jest uciążliwy, jeśli podłączymy go do komputera złączem USB – aparat mamy pod ręką, i zmiana odpowiedniej opcji nie jest trudna. Jeśli jednak skorzystamy z bezprzewodowego transmitera WFT-E3 i umieścimy aparat w dużej odległości od komputera (np. na myśliwskiej ambonie), musimy dobrze przemyśleć ustawienia aparatu w tej kwestii, gdyż nie będziemy mogli ich zmienić z poziomu komputera. Inną funkcją, której nie możemy uaktywnić z poziomu komputera, jest autofokus, zatem jeśli nie korzystamy z funkcji Live View, musimy ją uprzednio ustawić z poziomu aparatu. To akurat ograniczenie w wypadku fotografii plenerowej może być już dużą uciążliwością.