Poradnik kupującego ABC fotografii – kompozycja
Strona główna  >  Sprzęt  >  Testy praktyczne  >  TEST: Sony A200 – "setka" skonstruowana na nowo


Jeśli chcesz być na bieżąco z tym,
co dzieje się w świecie fotografii oraz otrzymywać informacje o nowych artykułach publikowanych w naszym serwisie, zapisz się do FOTOlettera.


Zapisz Wypisz

Porównywarka Porównywarka kompaktów Porównywarka kompaktów Porównywarka lustrzanek Porównywarka obiektywów
Czy wiesz, że ...
Pierwsze zdjęcie zostało naświetlone nie na celuloidowym, ani nawet szklanym negatywie, lecz na płytce cynkowej pokrytej… asfaltem syryjskim?
Polecamy

Patagonia 2012

FotoGeA.com O fotografowaniu i podróşach

Akademia Fotoreportażu

FotoIndex

Chronoskron

Foto moon pl
 
Kurs Fotografii Warszawa

TEST: Sony A200 – "setka" skonstruowana na nowo
Autor: Marcin Pawlak



Autofokus
Układ automatycznego ustawiania ostrości jest bardzo zbliżony do tego zastosowanego w A100. Układ pomiarowy jest identyczny – zawiera ten sam zestaw czujników AF o prostokątnym układzie, z centralnym czujnikiem krzyżowym. Zmienił się natomiast układ napędu mechanizmu AF klasycznych obiektywów z mechanicznym sprzęgiem. Wedle deklaracji producenta, nowy mechanizm jest 1,7 raza szybszy niż zastosowany pierwotnie w A100. Trudno ocenić, na ile rzeczywiście nowy mechanizm jest szybszy, ale nie powodu, by powątpiewać w deklaracje firmy.

Ponieważ przełacznik trybu pracy na obudowie jest tylko dwupołożeniowy, sposób pracy AF regulujemy w menu aparatu.

Z praktycznych prób wynika, że ostrość ustawiana jest znacznie szybciej, niż miało to miejsce w A100. Nowy napęd ma na tyle duży moment obrotowy, że wręcz odczuwa się lekkie szarpnięcie aparatu w momencie jego uruchomienia. Wydaje się również, iż nieco zwiększyła się jego precyzja za sprawą mniejszych luzów pomiędzy poszczególnymi elementami mechaniki napędu. Ze względu na to, iż wprowadzona modyfikacja dotyczy obiektywów z napędem mechanicznym, nie zaobserwowaliśmy różnic w wypadku obiektywów z szybkim, wbudowanym napędem AF typu SSM. Nie zmieniła się również czułość układu AF – w trudnych warunkach oświetleniowych lepiej polegać na centralnym polu AF. Boczne, liniowe czujniki w półmroku radzą sobie słabo lub (częściej) wcale. Podobnie jak w A700 pola AF zaznaczone są w wizjerze w postaci podświetlanych na czerwono kresek, nie da się jednak regulować czasu ich podświetlenia. Z kolei tak jak w A100, brakuje nq korpusie osobnego przycisku wyłączającego chwilowo autofokus (DMF, czyli Direct Manual Focus). Szkoda, gdyż rozwiązanie to znane z A700 i lustrzanek Minolty było szalenie użyteczne. Na szczęście poprawnie obsługiwane są pełniące tę samą funkcję przyciski Focus Hold znajdujące się na profesjonalnych obiektywach Sony i Minolty. Niestety, w przeciwieństwie do A100, A700 i lustrzanek Minolty przycisków tych nie można w menu A200 przeprogramować.
 
Sposób wyboru aktywnego pola AF w A200 może funkcjonować na trzy sposoby:
  • szeroki, w którym automatyka aparatu sama decyduje, które z jedenastu sensorów zostaną użyte do ustawienia ostrości,
  • punktowy, w którym wykorzystywany jest tylko centralny, krzyżowy sensor AF,
  • lokalny, pozwalający nam wybrać dowolne z jedenastu pól AF za pomocą manipulatora.
Chociaż układ AF zastosowany w A200 stanowi duży postęp w stosunku do znanego nam z A100, jego skuteczność w słabych warunkach oświetleniowych pozostawia sporo do życzenia.

Do dyspozycji mamy trzy sposoby wyboru punktu AF: szeroki, punktowy i lokalny.


Zasilanie aparatu
Zasilanie A200 zapewnia akumulator NP-FM500H, taki sam jak zastosowany w bardziej zaawansowanym modelu A700. Należy on do charakterystycznej dla Sony rodziny InfoLithium, i zapewnia dokładne monitorowanie poziomu naładowania, dzięki czemu informacja ta może być precyzyjnie (w procentach) podawana na wyświetlaczu A200. Należy przy tym pamiętać, iż nie jest to ta sama bateria, którą zastosowano w A100, i nie są one wzajemnie wymienne.


Uchwyt pionowy do A200 nie ma zdublowanego manipulatora, a jedynie przyciski korekty i blokady ekspozycji.

Na tym jednak nie koniec modyfikacji układu zasilania w A200. Chociaż nowa Alfa przeznaczona jest dla początkujących fotoamatorów, Sony (w przeciwieństwie do np. Nikona) nie uważa, iż dodatkowy pionowy uchwyt im się nie należy. W gnieździe baterii mamy zatem dodatkowe styki umożliwiające podłączenie gripa VG-B30AM, który dodatkowo zapewnia A200 lepsze zasilanie, gdyż mieści 2 ogniwa NP-FM500H. Uchwyt ten jest znacznie mniejszy, niż ten przeznaczony dla A700, i nie ma zdublowanego manipulatora, ale mają charakterystyczną cechę wspólną – przesunięty w dół uchwyt dłoni. Przy okazji montażu tego gripa ponownie zaobserwować można staranność, z jaką zaprojektowano A200. VG-B30AM, podobnie jak większość uchwytów w tej klasie aparatów, do montażu wymaga zdjęcia klapki zakrywającej baterię w aparacie. Jednak w A200 nie wymaga to długich paznokci ani większej zręczności – rzeczona klapka ma dobrze zaprojektowany, wygodny zatrzask, który umożliwia jej zdjęcie i ponowne założenie bez żadnego wysiłku. Częstym problemem posiadaczy innych lustrzanek po założeniu gripa jest: "I co teraz począć z klapką?". Projektanci VG-B30AM pomyśleli i o tym – uchwyt ma wyprofilowane wgłębienie, w którym możemy wspomnianą klapkę schować bez niebezpieczeństwa jej zgubienia.

Widoczna na zdjęciu wnęka służy za przechowalnię dla zdjętej klapki gniazda baterii.

Według zapewnień producenta, lustrzanka A200 powinna na jednym akumulatorze wykonać około 750 zdjęć. Naszym zdaniem, do deklaracji tej należy jednak podchodzić ostrożnie. Sony A200 charakteryzuje się dość dużym apetytem na energię, i to nie tylko w trakcie wykonywania zdjęć. Wystarczy 5 minut przeglądania zdjęć, by na wskaźniku poziomu naładowania akumulatora ubyło kilka procent. Bezpiecznie można zakładać, iż jedno naładowanie akumulatora wystarcza na wykonanie 400-450 zdjęć. Osiągnięcie poziomu deklarowanego przez producenta wymaga już bardzo oszczędnego posługiwania się wyświetlaczem.
Powrót do listy artykułów
Konkurs  Konkurs
Nocą wszystko wygląda inaczej

Pod osłoną nocy świat wygląda inaczej. Przenikają go miejskie światła, iluminacje budynków i głębia czerni. Fotografowanie przy słabym oświetleniu nie należy do najłatwiejszych, ale może przynieść fantastyczne, oryginalne efekty i wiele radości. Zabierzcie aparaty na nocną wyprawę i pokażcie, co uda Wam się uchwycić!
Nocą wszystko wygląda inaczej
 
Ostatnio dodane zdjęcie:
[30.11.2018]
Autor:
Ilona Idzikowska
 
Dodaj swoje zdjęcie
Przejdź do galerii
Poprzednie konkursy
Nagrody w konkursie

 


AKTUALNOŚCI | SPRZĘT | EDYCJA OBRAZU | TEORIA | PRAKTYKA | SZTUKA
Mapa serwisu mapa serwisu Reklama reklama Kontakt kontakt
Czas generacji: 4.061s.