Lampa błyskowa
Pewną nowością w lustrzankach Sony jest przycisk podnoszący wbudowaną w A200 lampę błyskową. W A100 i A700 uruchamianie wbudowanej lampki odbywało się dość brutalnie – należało chwycić za odpowiednie występy na jej obudowie i pociągnąć do góry. W A100 mechanizm otwierania lampy jest elektryczny. Oprócz wygody uruchamiania jej przyciskiem dało to jeszcze jedną możliwość: automatycznego jej podniesienia w sytuacji, gdy aparat stwierdzi, iż warunki oświetleniowe są niewystarczające do uzyskania poprawnej ekspozycji. W ten sposób lampa błyskowa funkcjonować może we wszystkich trybach tematycznych oraz trybie "zielonym" (Auto). W trybach półautomatycznych oraz manualnym opcja automatycznego podnoszenia lamy jest niedostępna.
|
Po lewej stronie lampy błyskowej pojawił się przycisk podnoszący lampę błyskową. |
Na w szczęście na decyzję aparatu w kwestii podniesienia i uruchomienia lampy nie jesteśmy bezwarunkowo skazani. W każdym momencie możemy domyślne dla danego programu tematycznego ustawienia nadpisać (nie w każdym lampa podnosi się automatycznie) i zaordynować, by lampa się nie uruchamiała (nawet, jeśli jest podniesiona). Oprócz tego na pokrętle trybów pracy aparatu wśród programów tematycznych doszedł nam jeden dodatkowy: "No flash", który wyłącza lampę niezależnie od pozostałych ustawień aparatu. Niestety, nie mamy żadnego wpływu na to, kiedy A200 uzna, iż zastosowanie lampy jest konieczne. Nie możemy zdefiniować choćby progowego, maksymalnego czasu ekspozycji zdjęcia taj, jak ma to miejsce choćby w lustrzankach Nikona.
Wydaje mi się również, iż konstruktorzy Sony nie wykorzystali okazji, jaką dało umieszczenie dodatkowego przycisku na obudowie. Służy on tylko i wyłącznie podnoszeniu lampy, podczas gdy mógłby on służyć również zmianie trybu pracy lampy błyskowej lub szybkiemu wprowadzaniu korekty światła błyskowego.
|
Jednym z trybów pracy wbudowanej lampki błyskowej jest sterownik zewnętrznego flesza. |
Wprowadzeniu w A200 elektrycznego sterowania podnoszeniem lampy towarzyszy jednak pewne zamieszanie. Jak już wspomniałem, niektóre z programów tematycznych domyślnie nie umożliwiają skorzystania z lampy. Jeśli w takim programie wciśniemy przycisk podnoszenia lampy, ujrzymy komunikat "Operacja niemożliwa". Chociaż w menu ustawień lampy możemy w tym momencie zmienić odpowiednie ustawienie na zezwalające na użycie lampy, wciskanie odpowiedniego przycisku w dalszym ciągu nie da żadnego rezultatu. By skorzystać z lampy, musimy ją podnieść "na siłę".
Podobnie jak miało to miejsce w wypadku modeli A100 i A700, wbudowana lampka błyskowa może służyć za bezprzewodowy sterownik zewnętrznych fleszy (modele HVL-F56AM oraz F36AM), co w tej klasie aparatów jest właściwością rzadką i bardzo cenną. Same możliwości sterowania zewnętrzną lampą błyskową również są bardzo skromne – nie mamy znanego choćby z Olympusa E-3 czy Nikonów D200 i D300 podziału zewnętrznych fleszy na grupy i niezależnego dla nich korygowania siły błysku.
|
Możliwość odsunięcia lampy błyskowej pozwala uzyskać miękko oświetlone, naturalnie wyglądające zdjęcia. |
Na pierwszy rzut oka wydawać by się mogło, iż w tym trybie wbudowana w A200 lampa pełni jedynie funkcję sterownika, i nie oświetla fotografowanego obiektu. Jeśli wyłączmy zewnętrzną lampę, zdjęcie będzie mocno niedoświetlone. Świadczyłoby to o tym, iż wbudowana lampa jest jedynie sterownikiem. Jednak gdy druga, zewnętrzna lampa działa, na zdjęciach można zaobserwować cień, powodowany przez światło wbudowanej lampy, również cienie przy silnym kontrowym świetle zostają wypełnione. Zatem wbudowana lampka funkcjonuje również jako drugie źródło światła. Jednak w zestawie A200+ HVL-F36AM możliwości wpływania na współpracę obu elementów są bardzo niewielkie, brak chociażby funkcji zbalansowania siły światła pochodzącego z obu źródeł. Skazani jesteśmy na to, co wymyśli w tej kwestii automatyka TTL aparatu chociaż trzeba przyznać, iż w większości sytuacji radzi sobie ona całkiem nieźle. Mimo wszystko, w tej klasie aparatów nawet tak skromne możliwości są bardzo cenne.
|
Wbudowana lampka podnosi się na niedużą wysokość, przez co obiektyw, zwłaszcza z osłoną przeciwsłoneczną, łatwo może rzucić cień na zdjęcie. |
W stosunku do A100 zmieniła się również konstrukcja ramienia, na którym zamocowana jest wbudowana lampka. Jest ono krótsze, przez co zmniejszyła się wysokość, na jaką podnosi się włączona lampka. Trudno to uznać za korzystną zmianę. Z jednej strony, zwiększa się prawdopodobieństwo wystąpienia efektu czerwonych oczu u fotografowanych osób. Z drugiej zaś, nawet kitowy obiektyw DT 18-70 mm F3.5-5.6 przy ogniskowej 18 mm rzuca na zdjęciach cień, i to przy zdjętej osłonie przeciwsłonecznej.
Czas synchronizacji błysku to w dalszym ciągu co najmniej 1/160 sekundy. Tu jednak nastąpiła pozytywna zmiana – przy korzystaniu ze stabilizacji obrazu czas ten nie wydłuża się, jak to miało miejsce w A100 i lustrzankach Minolty i w dalszym ciągu wynosi 1/160 s. Bez zmian pozostał również zakres korekty siły błysku, i wynosi jedynie +/- 2 EV (co 0,3 EV). Jak już wspomnieliśmy, korekta ekspozycji dla światła błyskowego nie jest dostępna z poziomu przycisków korpusu, i aby ją wprowadzić, musimy skorzystać z menu aparatu. Niestety, jest to jedyna możliwość regulacji siły błysku, gdyż A200 nie dysponuje manualnym trybem pracy lampy błyskowej. Oznacza to również, iż wbudowanej w korpus lampki nie można użyć jako wyzwalacza lamp studyjnych sterowanych fotocelą, gdyż jej błyskowi zawsze będą towarzyszyły przedbłyski pomiarowe.
|
Korekta światła błyskowego ma w A200 zakres jedynie 2 EV. Choć jest to typowe dla amatorskich lustrzanek, często bywa niewystarczające. |