Dla kogo jest ten program, a dla kogo nie?
Czy wobec przedstawionych problemów Adobe Photoshop Elements 6.0 jest aplikacją godną uwagi? Zdecydowanie tak! Program ten odznacza się bardzo bogatymi możliwościami, zwłaszcza jeżeli weźmiemy pod uwagę jego cenę, która w przypadku polskojęzycznej edycji oscyluje w okolicach zaledwie 300 złotych – a zatem 1/10 tego, co przyszłoby nam zapłacić za Photoshopa CS3 w wersji Standard.
Zdaję sobie sprawę, że dla wielu indywidualnych użytkowników dylematy natury finansowej są rozwiązywane w mało elegancki i niezbyt legalny sposób – jest to rzeczywistość nie tylko w Polsce. Jednak zamiast rozwodzić się nad problemem piractwa, może lepiej zastanowić się nad tym, czego tak naprawdę potrzebujemy? Photoshop Elements jest aplikacją przygotowaną specjalnie dla fotoamatorów i zawiera narzędzia, które wystarczą większości z nas. Nikt z nas bowiem, kto nie pracuje w branży poligraficznej nie straci na tym, że aplikacja ta nie obsługuje przestrzeni barwnych CMYK ani LAB, czy też nie jest w stanie klonować obiektów z wykorzystaniem przekształceń przestrzennych (tryb
Vanishing Point).
Adobe Photoshop Elements 6.0 z całą pewnością nie jest dla osób wykorzystujących fotografię w celach zawodowych. Z drugiej strony fotoamatorom idealnie może zastąpić duet Photoshop + Lightroom, ponieważ zawiera wszystkie najbardziej przydatne elementy obydwu tych programów. Poniżej przygotowaliśmy krótkie zestawienie najważniejszych zalet i wad nowego Photoshopa dla amatorów. Mamy nadzieję, że pomoże Wam to podjąć właściwą decyzję o zakupie tego programu, bądź też rezygnacji z niego.
Za:- Przejrzysty i elegancki interfejs zaprojektowany z myślą o pracy z cyfrowymi zdjęciami,
- Duże możliwości zarówno w zakresie zarządzania jak i edycji zdjęć,
- Rozbudowany system pomocy kontekstowej dla każdego narzędzia,
- Obsługa zdjęć w formatach RAW (poprzez moduł Adobe Camera Raw),
- Zaawansowane funkcje: obsługa profili barwnych, zdjęć z 16-bitowym kodowaniem koloru (niektóre narzędzia nie są wówczas aktywne), korekta wad optycznych aparatu i obiektywu
- Bogate możliwości eksportu pojedynczych fotografii i całych kolekcji,
- Wbudowane narzędzie wykonywania kopii zapasowych zdjęć i albumów,
- Skuteczne narzędzia automatycznej korekty fotografii,
- Bogata baza aplikacji rozszerzających możliwości programu – zarówno darmowych, jaki i komercyjnych
Przeciw:- Duża niestabilność programu,
- Powolne działanie oraz duże zapotrzebowanie na pamięć operacyjną podczas wykonywania niektórych operacji,
- Powolne generowanie miniatur ze zdjęć w formacie RAW,
- Brak dokładnej dokumentacji programu w wersji innej niż online (wymagane połączenie z Internetem),
- Sztuczne ograniczenie funkcjonalności niektórych narzędzi
Pamiętajmy też, że na
stronie internetowej firmy Adobe dostępne są 30-dniowe wersje testowe wszystkich programów tego producenta, łącznie z Photoshopem i Photoshopem Elements. Warto wypróbować obydwa, zanim podejmiemy decyzję o wydaniu dosyć przecież sporej (lub też – w przypadku pełnoprawnego Photoshopa – znacznie większej) sumy pieniędzy.
Strona producenta: www.adobe.com
Cena: ok. 290 PLN (wersja polskojęzyczna); ok. 350 PLN (wersja anglojęzyczna)
Wymagania:
- procesor Intel Pentium 4, Pentium M lub Intel Centrino 1.3GHz
- system operacyjny Microsoft Windows XP z Service Pack 2 lub Windows Vista
- 256 MB pamięci RAM (zalecane 512 MB)
- 1,5 GB wolnego miejsca na dysku
Zobacz także:Recenzja: Wacom Bamboo – piórkiem po zdjęciuTEST: EPSON Perfection V200 Photo – tani skaner dla fotoamatoraWarsztat: Korekta zniekształceń geometrycznych w Photoshopie CS2/CS3Adobe Lightroom – ciemnia cyfrowego fotografa, cz. IVLightzone 3.1 – cyfrowa ciemnia nawiązująca do systemu strefowego Ansela AdamsaRecenzja: Colour Confidence Color Management Check-up KitTEST: Epson P-5000 – podręczny schowek na zdjęcia, filmy i muzykęAdobe Lightroom – ciemnia cyfrowego fotografa, cz. IIIRecenzja: Studio XR2 – gdy ważny jest kolor…Zoner Photo Studio 8 – fotograficzny kombajnAdobe Lightroom – ciemnia cyfrowego fotografa, cz. IIPhotoshop CS3 – co nowego dla fotografa?Adobe Lightroom – ciemnia cyfrowego fotografa, cz. I