Czwarty dzień warsztatów to już ostatnie odcinki specjalne, w tym widowiskowy, lecz sprawiający fotografującym problemy most oraz meta – okazja, by uwiecznić fetujących zwycięstwo zawodników.
|
Zdobywcy podium 21 Rajdu Dolnośjąskiego na mecie rajdu. |
Nieodłącznym elementem wszystkich dni warsztatów były
spotkania, podczas których uczestnicy wspólnie z Dominikiem Kalusem analizowali zdjęcia – zarówno własne, wykonane podczas warsztatów czy też przywiezione ze sobą, jak i wykonane przez prowadzącego, prezentujące rozmaite problemy związane z fotografią rajdową. Przy tej okazji uczestnicy zapoznali się z podstawowymi kryteriami oceny zdjęć rajdowych, w tym fotografii o przeznaczeniu komercyjnym – fotografia, która podoba się nam i znajomym nie zawsze zadowoli sponsora zawodnika – zwłaszcza, jeśli jego logo na samochodzie jest niewidoczne...
|
Wspólna analiza wykonanych zdjęć – tym razem w plenerze. |
Fotografia rajdowa wymaga solidnego przygotowania sprzętowego. W tej dyscyplinie wciąż niepodzielnie królują lustrzanki. Przyczyna jest prosta – tu liczy się szybkostrzelność i czas reakcji. Jednak osobom stawiającym pierwsze kroki w tej dziedzinie trudno ocenić, jaki sprzęt będzie niezbędny, jaki wystarczający, a co okaże się kosztownym luksusem. Tu
widać zaletę tego, że Akademia Nikona jest projektem edukacyjnym firmy Nikon – do dyspozycji uczestników jest pełen wachlarz sprzętu, od amatorskich D90 i D300 przez zaawansowany korpus D7000 aż po profesjonalne D3 i D3X. Oczywiście na korpusach się nie kończy – udostępniana optyka to "stałki" od 10,5 mm fisheye po 500 mm f/4 VR oraz zoomy od 10-24 mm f/3.5-4.5 po 200-400 mm f/4, uzupełnione szkłami typu tilt-shift i typowo portretowymi z regulacją nieostrości – jest w czym wybierać. To ważne, gdyż o ile obiektyw typu 70-300 mm f/4.5-5.6 czy nawet 70-200 mm f/2.8G stosunkowo łatwo pożyczyć i wypróbować jego przydatność, to "armaty" takie jak 200-400 mm f/4 czy 500 mm f/4 nie są już tak powszechne, a i właściciele niechętnie się z nimi rozstają. Tak bogate wyposażenie
Akademii Nikona ma też poważną wadę – łatwo na któreś z udostępnianych szkieł "zachorować", a kuracja może być kosztowna...
Dostęp do sprzętu to oczywiście nie wszystko – nie sposób przecież wypróbowywać wszystkiego po kolei, dlatego tak
istotna była pomoc tak doświadczonego zawodowca, jakim jest Dominik Kalus, który niezdecydowanym doradzał, jaki obiektyw wybrać i tłumaczył, dlaczego nie stosuje filtrów polaryzacyjnych (oraz mnóstwo innych niuansów sprzętowych i nie tylko).
|
Pokaźna bateria sprzętu do dyspozycji uczestników warsztatów Akademii Nikona. |
Całość warsztatów zwieńczyła skromna, ale dla uczestników dość ważna ceremonia –
wręczenie dyplomów ukończenia kursów. Później nie pozostało nic innego, jak rozjechać się do domów – dla niektórych oznaczało to nocną jazdę na przeciwległy koniec Polski...
|
Koniec wieńczy dzieło – na zakończenie warsztatów z fotografii rajdowej każdy z uczestników otrzymał stosowny dyplom. |
Decydując się na udział w kolejnej edycji rajdowych warsztatów Akademii Nikona trzeba mieć świadomość, że to nie rekreacyjny wypad połączony z warsztatami. Specyfika rajdów powoduje, że ich dokumentowanie połączone jest z ciągłym przemieszczaniem się pomiędzy odcinkami specjalnymi, strefą serwisową i ciekawymi fragmentami dojazdówek. Dlatego też harmonogram jest wypełniony do maksimum, a jego realizacja połączona jest ze sporym wysiłkiem. W zamian otrzymamy
kompendium wiedzy na temat fotografii rajdowej w pigułce – przekazane przez prowadzącego, który jest w tej dziedzinie niekwestionowanym autorytetem. Wielu uczestników miało już spore doświadczenie w fotografowaniu rajdów samochodowych lub sportów motorowych, dla innych była to zupełna nowość – jedni i drudzy z pewnością wiele się nauczyli. Dla atmosfery warsztatów ważne były też zapewnione warunki – kameralny hotelik na obrzeżach dusznickiego Parku Zdrojowego pozwalał wypocząć po wyczerpującym dniu. Na miejscu okazało się, że nocowała w nim ekipa jednego z czołowych polskich zawodników, co okazało się dodatkową, chociaż nieplanowaną, atrakcją.
Czy warto? Na to pytanie każdy musi odpowiedzieć sobie sam – warto zastanowić się, czy swoje pieniądze wydać na kolejny obiektyw, czy też na wiedzę, jak korzystać z już posiadanych. Większość uczestników z pewnością uważała, że
warto, jako że nie były to ich pierwsze warsztaty z Akademią Nikona.
Zobacz także:TEST: Olympus PEN E-P3 - alternatywa dla lustrzankiSony Alpha NEX-5N: pierwsze wrażenia i zdjęcia testoweTest amatorskich lustrzanek Nikona, cz. III: Nikon D7000 – ma wszystko, co trzebaPoradnik kupującego: lustrzanka amatorska Nikona pod choinkęWiem, co kupuję: monitor dla fotografaAF-S NIKKOR 50 mm f/1,8G – pierwsze zdjęciaPortret w plenerze – praktyczny poradnikLustrzanka zamiast kamery?WARSZTAT: Gruszki na wierzbie, czyli podstawy fotomontażu w Photoshopie