"Sposób kadrowania na fotografiach Łukasza Frankowskiego jest szczególny: autor wybiera taki fragment pejzażu, którego
centralnym motywem są uprawiane przez człowieka pola. Na wykonanych przez niego fotografiach widziane łagodne pagórki, bezkresne pola, szerokie plany z ograniczoną ilością szczegółów. Takie syntetyczne traktowanie kompozycji powoduje, że realistyczne zdjęcia zbliżają się często do abstrakcyjnych kompozycji.
|
Odcienie zieleni. Pejzaże Toskanii i Moraw, fot. Ł. Frankowski |
W pejzażach Toskanii i Moraw nie zobaczymy żadnej postaci ludzkiej, chociaż autor kieruje obiektyw na tę część natury, w której widzą rękę człowieka: zaoraną ziemię, wschodzące rośliny uprawne, ślady sprzętu służącego do pracy w polu, czasem fragmenty dróg dojazdowych. Na niewielu można dostrzec ławkę, kapliczkę, dom –
wszystko ukryte w dominującej zieleni. Na fotografiach jednak niczego nie brakuje. Porządek wprowadzony przez człowieka do środowiska symbolicznie zaznacza jego fizyczną obecność, pozwalając zachować siłę natury.
|
Odcienie zieleni. Pejzaże Toskanii i Moraw, fot. Ł. Frankowski |
Unikanie nadmiaru elementów i wykorzystanie szerokich planów, a przede wszystkim ogromna rola światła i koloru
pozwala mówić o fotografiach Frankowskiego jak o malarstwie. Wrażenie to potęguje miękka, falista linia, która dominuje w większości prac. Niektóre z nich kojarzą się ze szkołą z Pont-Aven i malarstwem Paula Gaugina, inne z abstrakcją geometryczną. Niezależnie od tego, z jakim kierunkiem malarskim połączymy prace artysty, zawsze nasza uwaga skierowana zostanie na niezwykłą wrażliwość na kolor i jego odcienie oraz różnorodność faktur załamujących w
różny sposób światło. Żaden malarz nie miał tak rozbudowanej palety barw jak natura – Frankowski ujawnia tu jej doskonałość.
|
Odcienie zieleni. Pejzaże Toskanii i Moraw, fot. Ł. Frankowski |
W pracach prezentowanych na wystawie
doskonałość natury zestawiona jest z działalnością człowieka, jednak w sferze wizualnej są to zjawiska współistniejące ze sobą bez szkody dla żadnego z nich. Jest w nich wiele spokoju, sprzyjają wyciszeniu i swoją dekoracyjnością sprawiają wiele przyjemności, zapewne nie tylko dlatego, że w naszej szerokości geograficznej tak bardzo brakuje nam słońca, lecz dlatego, że ich autor potrafi dostrzec to, czego brakuje nam współcześnie jeszcze bardziej – piękna." – Karolina Jabłońska, kurator wystawy.
|
Odcienie zieleni. Pejzaże Toskanii i Moraw, fot. Ł. Frankowski |
Łukasz Frankowski – absolwent Uniwersytetu i Politechniki Łódzkiej. Fotograf amator, który po kilkuletnich poszukiwaniach skupia się głównie na fotografii krajobrazowej (nurt Kieleckiej Szkoły Krajobrazu), pozwalającej łączyć pasję utrwalania pejzaży i zamiłowania do wędrówek.
Kurator: Karolina Jabłońska
Zobacz także:Wstyd we WrocławiuPółportret"To, co trwałe" Tomasza TomaszewskiegoNasze fascynacjeWystawa w Dużym PokojuWystawa Piotra CieśliMajdan w obiektywie Jakuba SzymczukaNa nowo. Warszawiacy 1945–55Przejście Moniki CichoszMarylin Monroe we WrocławiuSansara NepalWystawa Czarne i Białe