Filtr UV – relikt przeszłości
Dla światłoczułej chemii promieniowanie ultrafioletowe zawsze stanowiło pewien problem. Niewidoczne dla wzroku ludzkiego, na fotografiach objawia się w postaci silnego niebieskiego zafarbu. Efekt ten jest szczególnie wyraźny na zdjęciach wykonanych w górach, ze względu na wzrost ilości tego promieniowania wraz z wysokością. Aby temu zapobiec, stosuje się tanie i skuteczne filtry UV, które silnie tłumią ten fragment widma.
|
Fotografując aparatem cyfrowym zapomnijmy o sloganach reklamowych widniejących na opakowaniach filtrów UV. Dla matryc cyfraków filtr ten jest po prostu zwykłym kawałkiem szkła. |
W przypadku fotografii cyfrowej używanie filtra UV do jego pierwotnego zastosowania praktycznie mija się z celem, gdyż matryce cyfraków są praktycznie niewrażliwe na to promieniowanie. Jednak filtry UV, ze względu na swoją niską cenę są nadal często kupowane przez posiadaczy cyfrowych lustrzanek – celem jest jednak już nie korekta zdjęć, lecz zabezpieczenie soczewek aparatu przed uszkodzeniem. Jednak jeżeli zależy nam na takim wykorzystaniu filtra UV to pamiętajmy, że tanie, dostępne w każdym sklepie „szkiełka” silnie zmniejszą kontrast na naszych zdjęciach oraz przyczynią się do powstawania tzw. flar. Gdy naszym zamiarem jest nie zdejmowanie ochrony z obiektywu pod żadnym pozorem, warto zainwestować w droższy egzemplarz, wyposażony w większą liczbę
powłok antyodblaskowych.
Jednak nawet najtańsze, pozbawione powłok antyodblaskowych filtry UV mogą być użyteczne, gdy mamy ochotę nieco poeksperymentować. Filtr za 20 złotych doskonale nadaje się np. do przerobienia go za pomocą odrobiny wazeliny w tani filtr zmiękczający. Uważajmy tylko, aby w trakcie takiej zabawy nie uszkodzić samego obiektywu.
Filtry korekcyjne – niezbędne dla kliszy
W artykule przybliżającym temat
balansu bieli wspominałem o zabiegach, jakich muszą dokonywać użytkownicy tradycyjnych aparatów analogowych, jeżeli chcą precyzyjnie dopasować swój sprzęt do warunków oświetleniowych. Dokonuje tego za pomocą dwóch rodzajów filtrów konwersyjnych: ocieplających w kolorze łososiowym (często spotykane połączenie takiego korektora z filtrem UV nosi nazwę Skylight) oraz schładzających kolorystykę zdjęcia w kolorze niebieskim. Specyficznym rodzajem filtrów korekcyjnych są te służące do likwidacji dominant barwnych pochodzących z nieciągłych źródeł światła (takich jak lampy jarzeniowe) – np. ciemnofioletowy filtr redukujący zielony zafarb charakterystyczny dla starszych świetlówek.
|
Programy takie jak Adobe Photoshop CS2 nie tylko umożliwiają nam korektę balansu bieli, ale wręcz mają narzędzia imitujące działanie tradycyjnych filtrów korekcyjnych. |
Filtry korekcyjne należą do tej grupy akcesoriów, które w fotografii cyfrowej stały się właściwie niepotrzebne. Możliwości korekty temperatury barwowej zdjęć zapisanych w formacie RAW są nieograniczone. Nawet w przypadku plików plikach JPEG, możliwości aplikacji do obróbki grafiki pozwolą nam łatwo skorygować błędny balans bieli (np. tak, jak zademonstrowaliśmy to na przykładzie Photoshopa w naszym
warsztacie).
Filtr polaryzacyjny – absolutnie niezastąpiony
Istnieją filtry, których działanie w bardzo niewielkim stopniu da się symulować narzędziami cyfrowymi, a przy tym są bardzo przydatne. Jednym z nich jest filtr polaryzacyjny, potocznie zwany "polarem". Jego funkcję można określić jako tłumienie fal świetlnych dochodzących z innego kierunku, niż równoległy do osi obiektywu. Pozwala to wyeliminować odblaski od powierzchni takich jak szkło lub woda, zwiększyć nasycenie barwy nieba i podkreślić biel chmur oraz poprawić ogólną kolorystykę i kontrast fotografowanej sceny, przy jednoczesnej minimalizacji ryzyka przepaleń.
|
Po wykonaniu zdjęcia, którego głównym tematem jest niebo, możemy być zawiedzeni. Okaże się bowiem, że wygląda ono na zdjęciu znacznie mniej interesująco, niż my je widzieliśmy. Jest blade, a chmury są słabo widoczne. |
To właśnie filtr polaryzacyjny umożliwia wykonanie zdjęć, które często widzimy w wysokiej klasy albumach z fotografiami natury. Jednak jest to narzędzie dość trudne do opanowania. Każdy "polar" składa się z pierścienia, którym regulujemy nasilenie efektu polaryzacji, a dodatkowo musimy wiedzieć, jak najlepiej ustawić się względem źródła światła, aby uzyskać najlepszy efekt.
|
To samo ujęcie uwiecznione aparatem z nałożonym filtrem polaryzacyjnym prezentuje się zupełnie inaczej. Kolory są bardziej nasycone i zróżnicowane, a chmury lepiej odcinają się od nieba. |
Dostępne są dwa rodzaje filtrów polaryzacyjnych: kołowe i liniowe. Choć korzysta się z nich tak samo, należy pamiętać, aby filtrów liniowych nie stosować z lustrzankami z autofokusem (zarówno analogowymi jak i cyfrowymi) gdyż zakłóci to pracę układu automatycznego ustawiania ostrości. Możemy je za to bez przeszkód (a warto wspomnieć, że filtry liniowe są tańsze od swoich kołowych odpowiedników) używać z aparatami kompaktowymi.