Filtr neutralnie szary
Na ogół chcemy mieć jak najlepiej oświetloną scenę. Bywają jednak sytuacje, w których światła jest za dużo. Klasycznym przypadkiem jest próba wykonania zdjęcia portretowego w jasny dzień. Gdy zależy nam na bardzo niskiej głębi ostrości, to może się okazać, że niezależnie od tego, jak krótki czas naświetlania i niską czułość ISO ustawimy, nasze zdjęcie będzie przepalone.
|
Rozmyte strumienie kaskady w Ogrodzie Japońskim. W wykonaniu takiego ujęcia pomogło użycie słabego filtra ND. Gdyby fotograf miał do dyspozycji jeszcze ciemniejszy filtr, zapewne przedstawiłby płynącą wodę znacznie bardziej dynamicznie. |
Rozwiązaniem tego problemu jest użycie filtra neutralnie szarego (Neutral Destiny, w skrócie ND), którego zadaniem jest równomierne pochłanianie światła z całego zakresu widma. Efekt jest prosty: zmienia się ekspozycja zdjęcia bez jakiegokolwiek zniekształcenia kolorów. Najczęstszym – obok zmniejszenia głębi ostrości fotografowanej sceny – powodem użycia filtra ND jest chęć wydłużenia czasu otwarcia migawki, np. w celu oddania ruchu płynącej wody lub dynamiki tłumu.
Jak łatwo się domyślić, działania filtru neutralnie szarego raczej nie sposób jest emulować cyfrowo. Nie zmienia on bowiem zdjęcia w sposób bezpośredni, a jedynie warunki ekspozycji, jakie należy spełnić do jego poprawnego naświetlenia.
Filtry barwne
Na pozór ta grupa filtrów nie ma zbyt wielu zastosowań – w końcu dość rzadko zależy nam, aby nasze zdjęcie przedstawiało świat wyłącznie w jednym kolorze. Czy jednak kawałek czerwonego szkiełka może mieć coś wspólnego z zachwycającym czarno-białym zdjęciem skłębionych chmur? Jak się okazuje, bardzo wiele. Filtry barwne – zarówno te tradycyjne szklane, jak i ich cyfrowe odpowiedniki – są bowiem bardzo ważnym narzędziem stosowanym przy wykonywaniu fotografii czarno-białych.
|
Zalety filtrów do fotografii barwnej najłatwiej jest docenić oglądając symulację użycia jednego z nich. Barwny oryginał po prostej konwersji do wersji czarno-białej jest jasny tylko po lewej stronie. Nałożenie filtra pomarańczowego i dokonanie odpowiedniej korekty ekspozycji sprawi, że prawy górny róg fotografii zawierający widoczny fragment nieba staje się jaśniejszy i zdjęcie się zrównoważy. |
Przezroczysty kolorowy materiał (np. barwne szkło) najlepiej przepuszcza światło o określonej długości fali, tłumiąc pozostałe. Na fotografii wykonanej z użyciem filtra czerwonego najjaśniejsze będą więc elementy o tym właśnie kolorze oraz białe. Wszystkie pozostałe będą ciemniejsze tym bardziej, im bardziej ich barwa różni się od filtra. Tę właściwość filtrów barwnych od dawna wykorzystują fotografowie wykonujący zdjęcia czarno-białe, aby wyodrębnić z kadru najważniejsze elementy oraz ukryć pozostałe, mogące rozpraszać uwagę. Najczęściej stosowane filtry optyczne to żółty, pomarańczowy, czerwony, zielono-żółty, zielony oraz niebieski.
W obróbce cyfrowej nie występują ograniczenia dostępnych kolorów – możemy nie tylko filtrować dowolne barwy, ale też ustalać precyzyjnie siłę działania narzędzia oraz łączyć kilka filtrów w dowolnych proporcjach (techniki te zademonstrowaliśmy w artykule pt.
Adobe Photoshop: Usuwanie koloru – szybka konwersja fotografii do czerni i bieli).
Pomiędzy filtrami optycznymi i cyfrowymi istnieją też bardziej fundamentalne różnice, które mogą zaważyć na efekcie końcowym naszej pracy: zmieniając zdjęcie w komputerze usuwamy z niego część zarejestrowanych informacji, natomiast korzystając z filtrów tradycyjnych sprawiamy, że światło ulega zmianie jeszcze przed jego dotarciem do matrycy bądź błony światłoczułej. W tym drugim przypadku może się zdarzyć, że obraz zostanie uchwycony z większą ilością szczegółów. Dotyczy to jednak tylko sytuacji, gdy fotografujemy scenę o dużej rozpiętości tonalnej.
|
Chcąc przedstawić miłą, górską wycieczkę jako trudną wyprawę przy niesprzyjających warunkach pogodowych wystarczy, robiąc zdjęcie, założyć na obiektyw czerwony filtr. Czynność tę można również z powodzeniem zasymulować w Photoshopie. |
Podsumowując: działanie filtrów barwnych można w bardzo dobry sposób symulować na komputerze. Dodatkową korzyścią będzie fakt, że obróbka cyfrowa pozwala na wypróbowanie wielu ustawień różnych filtrów na jednej fotografii. Z kolei największą zaletę rozwiązań tradycyjnych, jaką jest wysoka rozpiętość tonalna zdjęć, doceniają przede wszystkim ci zaawansowani fotografowie, dla których zdjęcia czarno-białe są podstawowym środkiem wyrazu. Oni pozostaną raczej przy filtrach szklanych i fotografii analogowej. Dla wszystkich innych filtry cyfrowe będą rozwiązaniem wygodniejszym, szybszym i równie efektywnym.
Filtry połówkowe
Zarówno filtry barwne jak i ND (oraz niektóre z filtrów efektowych opisywane w dalszej części tego artykułu) mogą występować w tzw. odmianie połówkowej. Są one przydatne w sytuacji, gdy w fotografowanym obiekcie tylko część kadru wymaga przefiltrowania. Dzieje się tak dość często w przypadku zdjęć krajobrazowych, gdy zbyt jasne niebo wymaga użycia filtra szarego w celu dopasowania jego jasności do dolnej części kadru. Z kolei kolorowe filtry połówkowe pozwalają nadać określonym fragmentom fotografii zupełnie niezwykłego zabarwienia.
"Połówki" to najlepszy przykład przewagi, jaką mają systemy wymiennych filtrów prostokątnych nad modelami przykręcanymi do obiektywu. Nie zawsze bowiem linia podziału zdjęcia przebiega w centrum kadru – np. gdy niebo zajmuje tylko 1/3 wysokości zdjęcia i chcemy, aby tylko w tym obszarze obraz został przyciemniony. W systemach takich jak Cokin możemy dowolnie ustawiać wielkość filtrowanego obszaru kadru.
Oprócz dwuczęściowych filtrów połówkowych istnieją też "szkiełka" w których można wyróżnić trzy lub nawet więcej stref rozłożonych równolegle, promieniście od środka do krawędzi filtra lub nawet koncentrycznie. W tym ostatnim wypadku często zdarza się, że samo centrum filtra jest bezbarwne, dzięki czemu na zdjęciach widać kolorową poświatę tylko wokół krawędzi kadru. Są to jednak rzadko spotykane i dość już archaiczne konstrukcje.
Filtry makro
Jeżeli mamy ochotę wykonać kilka zdjęć bardzo małych obiektów to zamiast kupować drogie obiektywy, możemy w tym celu wykorzystać nasadki makro. Mają one postać soczewki umieszczonej w obudowie typowego filtra. Ich zaletą jest przede wszystkim niska cena, w porównaniu z profesjonalnym obiektywem do makrofotografii, wadą natomiast gorsza jakość obrazu, zwłaszcza na krawędzi.
|
Nie zawsze do fotografii potrzebny jest nowy obiektyw. Czasem wystarczy dobra nasadka powiększająca. Suma, jaką zaoszczędzimy w ten sposób, wynosi od kilkuset do kilku tysięcy złotych. |
Filtry makro (nazywane również Close Up) sprzedawane są pojedynczo, lub w zestawach zawierających dwa lub trzy różne modele o tej samej średnicy gwintu. Powiększenie jakie zapewniają, wynosi zazwyczaj od +1 do +4 dioptrii i z odpowiednim obiektywem pozwala uzyskać już całkiem niezłą skalę odwzorowania. W odróżnieniu od pierścieni czy mieszka nie zmniejszają one również jasności obiektywu.