OBLICZA FOTOGRAFII w Domu Kultury Chwałowice
W programie
1. Wernisaż wystawy zbiorowej uczestników warsztatów fotograficznych pt. „Miasto nocą” w Galerii Fotografii DeKa
2. Wernisaż wystawy Michała Ludwiczaka pt. „Sny bez koloru” w Galerii Kolumnowej.
3. Wernisaż wystawy Marka Trzeciaka pt. „Na gruncie podmokłym…” w Galerii Drugiego Planu.
4. Multimedialne prezentacje fotografii Marka Trzeciaka, Michała Ludwiczaka, Andrzeja Waltera w Sali Widowiskowej.
5. Jak to się dzieje, że fotografujemy - spotkanie z autorami wystaw i prezentacji, dyskusja, wymiana doświadczeń.
Miejsce: Dom Kultury Chwałowice, Rybnik ul. 1 Maja 95
Termin: 27 czerwca 2011 r. godz. 18.00
Wstęp: wolny
Wystawa „Miasto nocą”
Miasto nocą to efekt warsztatów fotograficznych odbywających się w Domu Kultury Chwałowice. Na fotografiach przedstawiono zwykłe miejsca i sytuacje, które towarzyszą nam zawsze, jednak dopiero w nocy nabierają innego, trochę melancholijnego klimatu.
|
fot. Aleksandra Orlik |
W dni powszednie nocne życie miasta nie toczy się w jego centrum, ludzie chowają się w domach, a na ulicach można spotkać tylko nielicznych.
|
fot. Andrzej Rajter |
Zdjęcia wykonali uczestnicy warsztatów prowadzonych przez Sebastiana Fusa. Jest to grupa pasjonatów fotografii, do której może dołączyć każdy bez względu na wiek i doświadczenie życiowe czy fotograficzne. Jednak, jak się okazuje, każdy z nas powinien posiadać jedną ważną cechę, którą jest dystans do siebie i swoich fotografii, tak aby poprzez negatywne i pozytywne opinie móc spojrzeć na swoje prace oczami innych.
|
fot. Andrzej Rajter |
Warsztaty pozwoliły rozwinąć się nie tylko pod względem technicznych aspektów fotografii, ale przede wszystkim pomogły odkryć nam własną wrażliwość na obraz oraz nauczyły krytycznego spojrzenia na fotografie. Podczas kilku miesięcy naszych spotkań dowiedzieli się jak poprzez zdjęcia pokazać innym swoje indywidualne spojrzenie na świat.
|
fot. Katarzyna Konopka |
Na wystawie swoje prace prezentują: Aleksandra Orlik, Katarzyna Konopka, Andrzej Rajter, Joanna Chrószcz, Jan Burian, Joachim Kunert, Mieczysław Lipina i Aleksandra Roleder.
|
fot. Mieczysław Lipina |
Wystawa "Na gruncie podmokłym…"
Fascynacja najpierw krajobrazem wszelakich terenów podmokłych, a następnie ptactwem wodnym jest w jakimś stopniu udziałem każdego niemal fotografa przyrody. Moja droga w błoto jest jak na łódzkiego przyrodnika nieco nietypowa. Swoje pierwsze zdjęcia z czatowni wykonałem bowiem nad Drawą, a było to - strach przyznać - już dobrze ponad 20 lat temu. Dopiero z nad Drawy trafiłem nad Zbiornik Jeziorsko, później przyszła fascynacja miejscami nieco bliższymi Łodzi, ale jakby niedocenianymi - doliną Bzury, Neru, rzeką Grabią. Nie można też zapomnieć o Biebrzy. Rzeka ta początkowo wręcz onieśmiela bogactwem swej przyrody i rozległością interesujących przyrodnika terenów.
|
Na gruncie podmokłym - wystawa prac, fot. Marek Trzeciak |
Później... cóż - po prostu trzeba tam wracać każdej wiosny. Wreszcie Bałtyk. Do fotografowania nad morzem dojrzewałem chyba najdłużej, skutecznie odrzucany od niego urokami sezonu wakacyjnego. Gdy kilka lat temu po raz pierwszy pojechałem na Hel najpierw jesienią, a później zimą - zrozumiałem, że po prostu jeździłem nad morze w zupełnie niewłaściwym czasie... Plaże ożyły dla mnie gdy zabrakło na nich wszędobylskich turystów. Urok samego Helu odkryłem gdy zimą, wracając z przyjaciółmi ze zdjęć na cyplu zachodziliśmy na piwo do pustej niemal knajpki i mogliśmy w spokoju je wypić, ścigani tylko zdumionymi spojrzeniami barmanki na ilość przytaszczonego sprzętu oraz warstw odzieży jaką każdy miał na sobie. Cóż - plażowanie zimą wymaga pewnego przygotowania...
|
Na gruncie podmokłym - wystawa prac, fot. Marek Trzeciak |
Zapraszam do obejrzenia wystawy pokazującej moją fascynację miejscem styku wody i lądu. "Chodzenie po bagnach wciąga" - w moim przypadku to jak najbardziej prawda. Pamiętajmy jednak jak bardzo przetrwanie przyrody w takich miejscach zależy od nas samych. Historia ostatnich dziesięcioleci dobitnie pokazała jak łatwo zmeliorować podmokłe łąki, wyprostować rzeki, zatruć wodę, zabetonować brzeg morza. I jak potem trudno odbudować przyrodę, przywrócić ją do stanu choć podobnego do pierwotnego... Ciesząc się, że żyjemy w kraju w którym przetrwało co najmniej kilka unikalnych środowisk przestrzeni wodno - błotnych spróbujmy czasem wyjść na brzeg owego błota i dostrzec piękno oraz bogactwo tamtejszej przyrody.
Marek Trzeciak - rocznik 1971, Łodzianin. Lekarz, pracownik Uniwersytetu Medycznego w Łodzi. Fotograf przyrody, od 10 lat również galernik, kiedyś grafik komputerowy (obecnie sporadycznie), czasami dziennikarz. Od ponad dekady kieruje Galerią Zarzewską, przy której prowadzi pracownię fotograficzną. Swoje prace prezentował na kilkudziesięciu wystawach indywidualnych i zbiorowych w kraju i zagranicą. Ostatnio jego zdjęcia można było oglądać w Toruniu podczas festiwalu "Sztuka Natury" w 2008 roku oraz w 2010 r. w Łodzi - w galeriach "Carte Blanche" oraz "Olimpijce". Pasjonuje się fotografią przyrodniczą, podróżami oraz historią. W latach 2000 - 2004 wiceprezes Związku Polskich Fotografów Przyrody. Członek Polskiego Klubu FIJET - Światowej Federacji Dziennikarzy Turystycznych, Sekcji Ornitologicznej przy Uniwersytecie Łódzkim oraz Stowarzyszenia Eksploracyjno Historycznego "Grupa Łódź". Publikuje zdjęcia oraz artykuły w prasie, kalendarzach i albumach. Strona artysty:
www.marektrzeciak.pl
Wystawa "Sny bez koloru"
Sny bez koloru - to zbiór fotografii z dwóch krótkich podróży, jakie autor odbył do Lublina i Zamościa. Fascynują go zaułki, bramy i miejsca z „klimatem” a takie właśnie są miasta Lubelszczyzny i na pozór niezbyt zadbane, ale piękne przez swój autentyzm.
|
Sny bez koloru, fot. Michał Ludwiczak |
Każda brama jest portalem do innego świata, gdzie forma geometryczna tworzy coraz to nowe kształty. Jest tu także kilka fotografii wykonanych w nocy, kiedy miasto staje się jak z dawno nie opowiadanej bajki, a światła latarni wydobywają z mroku fakturę murów i cegieł.
|
Sny bez koloru, fot. Michał Ludwiczak |
Michał Ludwiczak - (35 l.), Łodzianin, pasjonat fotografii od 1997 roku, członek Związku Polskich Fotografów Przyrody od 2005 roku, obecnie pełni funkcję wiceprezesa. Pisze o sobie tak: Fotografia jest moją pasją od kilkunastu lat i przez ten czas stała się dla mnie czymś szczególnym, czymś bez czego nie potrafię żyć. Możliwość oglądania świata o świecie, kiedy większość ludzi smacznie śpi w swoich łóżkach daje niepowtarzalne doznania, gdyż świat oświetlony porannym słońcem na kilkanaście minut staje się magiczny. To fotografia pchnęła mnie w podróż do wielu ciekawych miejsc i dała możliwość obcowania z naturą i odpoczynku od trudów codzienności. Szczególną miłością darzę przyrodę, ale lubię także poflirtować z fotografią turystyczno-podróżniczą, czego efektem jest m.in. wystawa „Sny bez koloru”. Strona artysty:
www.fotomichal.pl
Zobacz także:Nowe rozwiązania do kalibracji monitorów od firmy X-RiteGaleria Bezdomna w ZamościuAustralia okiem Niedźwiedzia...Piksel. Polsko-Norweska Platforma FotograficznaBenQ E24-5500 - monitor z matrycą VA LED i tunerem TVNowy firmware dla Nikonów COOLPIX L23, L120, P500Brave Festival we WrocławiuLeica Super-Elmar-M 21 mm f/3.4 ASPH.Leica M9-P – nowe wcielenie cyfrowego dalmierzaI edycja konkursu fotograficznego 7LIVES of fineLIFE zakończonaVoigtlander NOKTON 35mm F1.2 Aspherical VM IIFirmware 2.00 dla Sony A33 oraz A55Międzynarodowy Festiwal Filmowy TOFIFESTKonkurs fotograficzny 1. Leica Street Photo - Moment jest jedenFORIS FS2332 – nowy monitor EIZOBenQ MX660P – projektor długowiecznyLomography La Sardina - aparat zapuszkowanyOlympus TOUGH – aparaty inne niż wszystkie