–
Niedźwiedzie, które zdaje się, że przylgnęły do mnie już na stałe, podczas tego wyjazdu poszły spać. A przynajmniej tak wyglądało największe kłamstwo, które sobie wmawiałam wjeżdżając coraz w wyżej w góry i oddalając się coraz bardziej od miejsc, które udawały cywilizację. Od września do grudnia rowerem udało mi się przejechać praktycznie wszystkie drogi na Jukonie (nie, żeby znowu było ich tak dużo…), po drodze bawiąc się w to, co zwykle w podróży na północ: odbijanie się od zamkniętych granic, mordercze podjazdy nagradzane tabliczką czekolady każdy; udowadnianie, że niedźwiedzie jednak nie śpią; stołowanie się w dzikiej kuchni; traperstwo na poziomie profesjonalnym; płukanie złota nocą w szemranej kopalni oraz podejrzane kontakty z szalenie zarośniętymi mężczyznami – opowiada
Kamila Kielar, autorka zdjęć, które będzie można zobaczyć podczas pierwszego czwartkowego pokazu w warszawskim kinie Luna 6 października o godz. 19.00.
|
Jukon, fot. Kamila Kielar |
–
A potem przyszła zima na Jukonie i czas, żeby zmierzyć się z Dempster Highway, jedyną drogą w Kanadzie prowadzącą w Arktykę i czynną cały rok, choć dokładnie pokrytą śniegiem i lodem. I zaczęły się inne zabawy: spotkania z wilkami, zamiast niedźwiedziami; zakopywanie namiotu w śniegu, żeby było cieplej; jeszcze podlejsze, bo oblodzone i dłuższe podjazdy – takie, za które już trzeba było się nagradzać już dwoma tabliczkami czekolady; tygodniowe więzienie na kole podbiegunowym w oczekiwaniu na wyciszenie burzy śnieżnej; naprawianie cholernych przerzutek, które przestawały współpracować w temperaturach, których nikt nie miał odwagi sprawdzić oraz wściekle rozświetlone zorzą niebo. Znaczy się, dzień jak co dzień na północy. A w wolnych chwilach, żeby nie było monotonnie, lubiłam skoczyć na zimowy trekking przez Chilkoot Trail czy ceremonię uwalniania orłów, jedno i drugie na Alasce. Bo było blisko –
kontynuuje podróżniczka.
|
Jukon, fot. Kamila Kielar |
Kamila Kielar miała być arabistą, bo wydawało jej się, że lubi ciepło. Na szczęście zdarza się i tak, że studia jednak czegoś uczą i gdy przypadkiem wylądowała na fińskim uniwersytecie odkryła, że jednak tereny subpolarne są bezdyskusyjnie najfajniejsze na świecie. Z podróży zawsze przywozi coś więcej, niż tylko przeżycia i zupełnie nie chodzi tu o figurki na kominek, bo sama podróż jest dla niej jedynie pretekstem. Najważniejsze projekty podróżnicze, w jakich brała udział to Afryka Nowaka (dwa etapy) oraz samotne podróże rowerowe w poprzek całej Alaski i Kamczatki. Ma na koncie 6 kontynentów (choć wstyd przyznać, brakuje Antarktydy) oraz 60 krajów.
|
Jukon, fot. Kamila Kielar |
6 października rozpoczyna się 4. edycja spotkań z podróżnikami
„Slajdy In Mundo Lunie". W kolejne czwartki o godz. 19.00 sala kina Luna zapełni się pełnymi pasji opowieściami ze świata i fascynującymi fotografiami. Jukon, Patagonia, Syberia, Himachal Pradesh, Sudan Południowy – to tylko niektóre regiony, o których opowiedzą podróżnicy podczas tegorocznej edycji slajdów podróżniczych IN MUNDO. W programie także Wielki Szlak Himalajski, afrykańska odyseja, transameryka, rowerowe wyprawy na krańce świata, polska ekspedycja naukowo-filmowa do Królestwa Lo oraz kulisy pracy fotografa National Geographic.
Miejsce: Kino Luna
Adres: ul. Marszałkowska 28, Warszawa
Program spotkań:
slajdypodroznicze.pl
Zobacz także:Leśne zdarzenia – wernisażWeekend na OFFiePoniedziałek w CzęstochowieRed Bull Illume 2016Jutro wernisaż w ZamościuOpolski Festiwal Fotografii – ostatni tydzieńWrześniowa odsłona konkursu MyOlympusBZ WBK Press Foto 2016 we WrocławiuJutro wernisaż w AsymetriiLUX wernisaż w piątekKonkurs ''Fotografia uliczna'' rozstrzygnięty!Kolejna edycja slajdów w LunieDziś dwa wernisażeDziś wernisaż w ŁodziMartwe z natury – wernisaż w piątekJutro wernisaż wystawy "Konstelacje III"Leica Street Photo – wernisażNikon prezentuje nowe lunetySlajdy w Lunie