Zdalne błyskanie
Nowością zaczerpniętą z serii E-PL jest
wbudowana lampa błyskowa. Zamaskowana jest ona pod fragmentem górnej pokrywy aparatu i podnosi się na pantografowym ramieniu, identycznie jak w E-PL1/2 (co ciekawe, model E-PL3 jest już jej pozbawiony).
|
Wbudowana lampa błyskowa wysuwana jest stosunkowo wysoko na pantografowym ramieniu. |
Co prawda jej mała moc powoduje, że efektywny zasięg jest niewielki, nie znaczy to bynajmniej, że jest zbędnym gadżetem. Jej istnienie z pewnością docenią posiadacze systemowych lamp błyskowych Olympusa (np. FL-50R, FL-36R), gdyż wbudowana lampka może pracować w trybie bezprzewodowego sterownika dla zewnętrznych fleszy. Dzięki temu możliwości kreatywnego korzystania ze światła błyskowego ogromnie wzrastają.
|
Mała moc lampki powoduje, że słabo się sprawdzi w roli głównego źródła światła, przydaje się jednak, gdy potrzebujemy błysku wypełniającego. Zdjęcie wykonano w trybie ''Fotografia otworkowa'' z nałożonym efektem ramki. |
Tryby bardzo artystyczne
W aparacie PEN E-P1 wprowadzono filtry artystyczne (wcześniej pojawiły się one w lustrzankach E30 oraz E620), które w przeciwieństwie do programów tematycznych nie miały za zadanie zarejestrowania jak najwierniejszego obrazu, a deformowały go w sposób charakterystyczny np. dla fotografii otworkowej czy wywołania typu cross. W E-P3 pomysł ten rozwinięto znacznie dalej,
pozwalając w ramach danego filtra artystycznego wybrać jeden z kilku jego wariantów oraz uzupełnić dodatkowymi efektami takimi, jak winieta, ramka czy efekt filtra gwiazdkowego. Liczba wariantów oraz możliwych do zastosowania efektów różni się w zależności od wybranego filtra artystycznego, zatem możliwych kombinacji jest mnóstwo.
Wzorem modelu E-PL2 filtry artystyczne można również wybrać jako tryby obrazu w menu fotografowania, dzięki czemu można z nich korzystać również w trybie automatyki programowej P, trybach preselekcji czasu i przysłony oraz w manualnym trybie ekspozycji.
|
Zdjęcie wykonane z filtrem ''Dramatyczne kolory'' z nałożonym efektem ramki. |
Wydawać by się mogło, że to kompletnie zbędna funkcjonalność – przecież wszystko to można wykonać korzystając z komputera. Nie każdy jednak ma na to czas i ochotę, zaś efekty oferowane przez PEN-a są na tyle ciekawe, że są tacy, którzy większość zdjęć wykonują z wykorzystaniem jednego z filtrów. Jeśli fotografujemy zapisując równolegle zdjęcia w formatach RAW i JPEG (nie można wyłącznie w RAW-ach), kopia zapisana w pliku .ORF będzie zawierała niezmodyfikowany oryginał zdjęcia.
|
Zdjęcie wykonane z filtrem ''Rozmycie tła'' z nałożonym efektem ramki. |
Poważną bolączką filtrów artystycznych w starszych PEN-ach było duże obciążenie procesora, skutkujące małą płynnością wyświetlanego podglądu. W modelu E-P3 zastosowano nowy, znacznie wydajniejszy procesor obrazu, dzięki czemu
płynność podglądu w trybie filtrów artystycznych bardzo się poprawiła. Nie jest co prawda idealna, ale bez porównania lepsza niż w wypadku np. modelu E-P2.
By pokazać, jakie efekty można uzyskać fotografując Olympusem E-P3, na ostatniej stronie artykułu zamieściliśmy szereg zdjęć wykonanych z wykorzystaniem filtrów artystycznych. Towarzyszą im kopie zapisane w formacie RAW, tak że można je porównać ze zdjęciem źródłowym.
FAST AF – 35 punktów szczęścia
W Olympusie E-P3 po raz pierwszy pojawił się
nowy system automatycznego ustawiania ostrości FAST AF, działający na zasadzie detekcji kontrastu. Wedle zapewnień producenta, w momencie premiery był to najszybszy system AF spośród bezlusterkowców dostępnych na rynku. Do wyboru mamy aż
35 obszarów ustawiania ostrości oraz tryb automatycznego ich wyboru. Autofokus może działać w następujących trybach:
• pojedynczy (S-AF),
• ciągły (C-AF),
• manualny (MF),
• pojedynczy z możliwością manualnego doostrzenia (S-AF+MF),
• ciągły ze śledzeniem obiektów.
Nowością wprowadzoną w E-P3 jest
lampka wspomagająca pracę autofokusa w słabych warunkach oświetleniowych. W stosunku do poprzednich PEN-ów poprawie uległa przede wszystkim szybkość ustawiania ostrości, zwłaszcza w słabszym oświetleniu.