Filmowanie na poważnie i z efektami
Warto wspomnieć o możliwościach filmowych Nikona V1. Rejestruje on materiał w jakości HD 1080 przy 30 kl./s w trybie progresywnym i 60 kl./s z przeplotem oraz HD 720 przy 60 kl./s w trybie progresywnym. Niestety, są to klatkaże typowe dla japońsko-amerykańskiego standardu NTSC, brak natomiast odpowiadających europejskiemu standardowi PAL. Jest to o tyle dziwne, że lustrzanki Nikona z funkcją filmowania obsługują zarówno PAL, jak i NTSC. Nie jest to zarazem problem wydajności procesora, gdyż to właśnie NTSC używa większego strumienia danych. Ot, zapomniano o Europie.
Bardzo pozytywnie należy natomiast ocenić pracę autofokusu w trakcie filmowania. Po pierwsze, działa on bardzo szybko. Dotyczy to również śledzenia ostrości – odbywa się ono bardzo płynnie i pewnie, bez szarpnięć i gubienia ostrości. Po drugie, mamy do dyspozycji zarówno pełną automatykę ekspozycji (łącznie z automatyką Scene auto selektor), jak i tryby manualne P/A/S/M, możemy też decydować o czułości (lub zdać się na automatykę), balansie bieli i profilu Picture Control. Co istotne, w trybie manualnym, priorytetu przysłony i czasu ekspozycji
ustawionymi parametrami możemy manipulować również w trakcie filmowania. W trybie filmowym możemy również zdecydować, z jakiego sposobu pomiaru ekspozycji korzysta aparat: matrycowego, centralnie ważonego czy punktowego. Zakres dostępnych czasów ekspozycji w trybie filmowym to 1/100–1/1000 s. Warto zauważyć, że
wszystkie parametry ustalane i zapamiętywane są dla trybu filmowego niezależnie od trybu fotografowania, zatem nie ma problemu z korzystaniem z odmiennych ustawień.
Filmowanie można uruchomić (służy do tego osobny przycisk) również w trybie fotografowania. Rejestrowany wówczas film ma rozdzielczość 1072x720 pikseli, zaś wyzwolenie migawki przerywa nagrywanie filmu.
Możemy natomiast bez przeszkód wykonywać zdjęcia w trybie filmowym – nie przerywa to nagrywania filmu, a zdjęcia (do 20) przechowywane są w pamięci aparatu i zapisywane na karcie pamięci po zakończeniu rejestracji filmu.
Oprócz "normalnego" filmowania, V1 oferuje dwa tryby filmowania przyspieszonego: przy 400 lub 1200 kl./s. Maksymalna długość rejestrowanego w tych trybach filmu wynosi 5 sekund – wydawać by się mogło, że to mało, ale przy odtwarzaniu przy 60 kl./s daje to odpowiednio 30 sekund i 1,5 minuty wynikowego filmu. Oczywiście, nie ma nic darmo – w tych trybach nie działa autofokus, nagrywanie dźwięku (co jest zrozumiałe) oraz zmniejszona zostaje rozdzielczość filmu: w trybie 400 kl./s jest to jedynie 640x/240 pikseli. Ze zrozumiałych powodów niedostępne są również tematyczne i manualne tryby ekspozycji – filmowanie przyspieszone odbywa się w trybie pełnej automatyki P.
Króciutki filmik nakręcony w trybie 400 kl./s można zobaczyć poniżej:
Dla kogo V1 – trudne pytanie…
Nikon V1 to aparat tak nietypowy, że wymyka się próbom klasyfikacji. Jego obsługę uproszczono tak, że bardziej się chyba nie da, ale równocześnie dostęp do wielu istotnych funkcji (czułość, balans bieli) utrudniono, chowając je głęboko w menu. Z jednej strony brak nawet prostych programów tematycznych, a z drugiej dostępne są tak zaawansowane narzędzia jak interwałometr czy pełen mechanizm profili Picture control, łącznie z możliwością zapisywania profili na karcie pamięci. W ramach upraszczania obsługi tryby ekspozycji P/A/S/M "wygoniono" do menu (chociaż na pokrętle znajduje się na nie dość miejsca), natomiast po wybraniu trybu fotografowania aparat pyta się, czy wolimy migawkę elektroniczną czy mechaniczną – tak jakby użytkownik stroniący od "technikaliów" miał pojęcie, jaka jest różnica…
|
Nikon V1, mimo zastosowania najmniejszej matrycy, wcale nie jest mniejszy od konkurentów. |
Przyczyn tych sprzeczności należy upatrywać w samej koncepcji tego aparatu – ma on być przeznaczony dla tych, dla których lustrzanka jest za duża i za skomplikowana, a jednocześnie chcą dysponować wymienną optyką. Rzeczywiście, osobom, których zupełnie nie interesuje proces powstawania zdjęcia, poza skadrowaniem i wciśnięciem spustu, sposób obsługi V1 może odpowiadać. Jednak koncepcja ergonomiczna tego aparatu nie przewiduje procesu dorastania użytkownika. W miarę rosnącego doświadczenia i wymagań jego irytacja będzie rosła, gdyż coraz częściej okazywało się będzie że różne przydatne funkcje ukryte są głęboko w menu.
Podstawowe elementy składowe systemu sprawują się nieźle – mamy rewelacyjny autofokus, przyzwoitą matrycę, dobrze zrealizowane filmowanie, świetny wizjer, bardzo dobry tryb zdjęć seryjnych. Wydaje się jednak, że system Nikon 1 miałby większą szansę zdobycia grona wiernych użytkowników, gdyby zostały one podane w nieco mniej awangardowym opakowaniu.
Zalety: dobra jakość obrazu do 800 ISOszybki i precyzyjny autofokus, również w trakcie filmowaniapraktycznie bezgłośny napęd AFbardzo solidne wykonanie3 zakresy auto ISO 400/800/3200tryby seryjne do 60 kl./s, do 35 zdjęć RAW+JPEG w serii, wyczerpanie bufora nie blokuje aparatusolidnie skonstruowany port akcesoriówosobny przycisk filmowaniafilmowanie w trybach 400 i 1200 kl/sosobne ustawienia parametrów ekspozycji dla filmowania i fotografowaniamożliwość zmiany czasu ekspozycji i wartości przysłony w trakcie filmowaniapełen interwałometrpełen mechanizm Picture control, łącznie z możliwością zapisu/odczytu na karcie pamięcibardzo dobrej jakości wizjer elektroniczny, niezależna regulacja jasności wizjera i wyświetlaczawykonywanie zdjęć podczas filmowania nie przerywa nagrywania filmu.
Minusy: brak pierścieni ręcznego ostrzenia na obiektywachbrak budzenia aparatu z uśpienia po przyłożeniu oka do wizjerabrak możliwości konfigurowania roli przycisku Fnbrak dostępnych wprost programów tematycznychdostęp do większości parametrów i trybów P/A/S/M wyłącznie przez menuniefortunne umiejscowienie pokrętła trybu pracy aparatu w takim miejscu, że łatwo przypadkowo zmienia pozycjęniewygodne ukształtowanie korpusunagrywanie filmów wyłącznie w standardzie NTSC.
Na kolejnych stronach zamieściliśmy kilkadziesiąt przykładowych zdjęć wykonanych aparatem Nikon V1.