Wydawałoby się, iż w dzisiejszych czasach wprowadzanie nowego systemu fotograficznego pozbawione jest większych szans powodzenia. Obecne na rynku systemy lustrzankowe mają tak mocną pozycję, iż zabranie im choć niewielkiego kawałka tortu będzie bardzo trudne – dobitnie przekonał się o tym Olympus, promując ideę „cyfrowego” systemu 4/3 (Four Thirds). Osiągnięcie zauważalnej pozycji na rynku zajęło mu kilka lat ciężkiej pracy, z tego powodu choćby, że nowy system startował od „zera” – ze względu na nowy bagnet i odmienne (od tradycyjnego systemu Olympusa) założenia całą optykę trzeba było dopiero opracować i wyprodukować.
Tymczasem niecały rok temu pojawiła się zapowiedź wprowadzenia nowego systemu. Już sama nazwa,
Micro 4/3 (
Micro Four Thirds), sugeruje bliskie pokrewieństwo z lustrzankowym systemem 4/3, a to znacznie zwiększa jego szanse na rynkowe powodzenie – właśnie ze względu na doświadczenie Olympusa zdobyte podczas opracowywania i promowania systemu 4/3. Oprócz Olympusa, drugą firmą, która istotnie zaangażowała się w opracowanie nowego systemu jest Panasonic, który w ramach systemu 4/3 był drugim liczącym się producentem.
No dobrze, ale wszystko to nie rozjaśnia nam jednej kwestii: po co nowy bagnet??? Czy nie wystarczy, iż prawie każda z firm produkujących lustrzanki ma własne, niezgodne z innymi mocowanie bagnetowe obiektywu? Cóż, rzeczywiście sensu zbyt dużego by w tym nie było – gdyby chodziło o lustrzankę… Jednak pomysł Olympusa i Panasonica na nowy system jest zupełnie inny. Otóż aparaty systemu Micro 4/3 pozbawione są układu lustra, zatem można je określić jako aparaty kompaktowe z wymienną optyką. Gdzie zatem owo pokrewieństwo z systemem 4/3? Wykorzystano w nich mianowicie matrycę światłoczułą o rozmiarach typowych dla tego standardu, a zatem proporcjach kadru 4/3 i przekątnej ok. 22 mm.
Duża matryca, duże korzyści
Rozmiar matrycy przewidziany dla aparatów systemu Micro 4/3 jest najmniejszym ze stosowanych w lustrzankach. Równocześnie jednak należy do największych ze stosowanych w aparatach kompaktowych. Jedynie dwa aparaty Sigmy mają większe przetworniki formatu APS-C, natomiast większość popularnych kompaktów ma matryce o powierzchni niemal rząd wielkości mniejsze. Daje to bardzo wymierne korzyści. Pierwszą jest znacznie niższy poziom szumów obecnych na zdjęciach wykonanych przy wysokich czułościach ISO. Jest to związane ze znacznie większą niż w aparatach kompaktowych powierzchnią pojedynczego piksela. Kolejna to możliwość wykonywania zdjęć przy niewielkiej głębi ostrości, co przydaje się np. w fotografii portretowej.
|
Duża (w porównaniu z aparatami kompaktowymi) matryca formatu 4/3 pozwala na uzyskanie niewielkiej głebi ostrości. |
Proporcje kadru 4:3 są typowe dla aparatów kompaktowych (i oczywiście systemu 4/3), jednak nie są jedynymi możliwymi w systemie Micro 4/3. W aparacie Panasonic Lumix DMC-GH1 zastosowano matrycę o większych niż standardowe rozmiarach, co pozwoliło otrzymać proporcje kadru 4:3, 3:2 oraz 16:9 poprzez wykorzystanie różnych obszarów przetwornika.
Żegnaj lustereczko
System Micro 4/3 nie przewiduje zastosowania lustrzankowego systemu wizjera. Pozbycie się obszernej komory lustra, układu luster bądź pryzmatu oraz okularu pozwoliło zmniejszyć rozmiar aparatu do nieosiągalnego dla lustrzanek, nawet systemu 4/3. Oczywiście, jest to tylko możliwość: Panasonic w aparatach Lumix DMC-G1 oraz DMC-GH1 z niej nie skorzystał, i pierwsze aparaty z bagnetem Micro 4/3 skonstruował w rozmiarach i kształcie niewielkiej lustrzanki.
|
Panasonic LUMIX DMC-G1 do złudzenia przypomina miniaturową lustrzankę. |
Zupełnie inna drogą poszedł Olympus: zaprezentowany niedawno aparat PEN E-P1 ma kształt i rozmiary naprawdę filigranowe (nawiązujące zresztą do modelu PEN F z lat 60 ubiegłego wieku). Niewykluczone, iż powstaną aparaty jeszcze mniejsze – najpoważniejsze ograniczenie to konieczność pomieszczenia na tylnej ściance dużego wyświetlacza.
Ten ostatni jest w aparatach Micro 4/3 bardzo istotny, gdyż to głównie korzystając z niego kadrujemy zdjęcia. Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, by aparat wyposażyć w elektroniczny wizjer typu EVF, przydatny zwłaszcza podczas fotografowania w ostrym słońcu.