Co się dla nich nie nadaje?
Każdy prezent jest kupowany przede wszystkim z myślą o osobie, której ma zostać wręczony. Aparat cyfrowy dla kilkuletniego dziecka powinien być dobrany pod kątem jego obecnych zainteresowań i możliwości. Muszą być to jednak jego obecne zainteresowania i możliwości. Kupowanie aparatu "na wyrost" przypomina bowiem równie w Polsce popularne kupowanie roweru górskiego o rozmiar za dużego – "bo i tak mały wkrótce z niego wyrośnie". Wręczanie dziecku zbyt zaawansowanego aparatu nie grozi wprawdzie tak poważnymi urazami, jak jazda na "góralu" o zbyt wysokiej ramie, jednak może spowodować, że nasza pociecha szybko się znudzi urządzeniem, którego nie będzie w stanie w pełni wykorzystać. Mimo iż najtańsze zaawansowane kompakty i lustrzanki cyfrowe można kupić już za około 1200 złotych, nie traktujmy prezentu komunijnego jako długoterminowej inwestycji w przyszłość dziecka. Bądźmy bowiem pewni, że taki podarunek bardzo szybko wyląduje na półce i pokryje się kurzem.

Warto przyjrzeć się bliżej ofercie tzw. aparatów niezniszczalnych, którym nie straszna jest większość atrakcji dostępnych dla dzieci na placach zabaw, jak również są one wodoszczelne, odporny na upadki i niskie temperatury.

W pierwszej kolejności zatem z listy potencjalnych zakupów skreślimy lustrzanki cyfrowe (nawet najprostsze, takie jak Sony A390) oraz bardziej zaawansowane kompakty – zarówno tradycyjne, jak Canony z serii G (np. Canon PowerShot serii G), jak i tak zwane hiperzoomy, czyli modele wyposażone w obiektyw o bardzo dużym zakresie ogniskowych.

Unikajmy też kupowania jednego z tzw. aparatów stylowych. Są to niewielkie, płaskie kompakty, z reguły o dość wysokiej cenie (powyżej tysiąca złotych) oraz wyszukanej stylistyce. Mimo, że są to urządzenia bardzo miłe dla oka, są on kierowane do innej grupy odbiorców – ludzi, dla których elektroniczne gadżety są częścią stylu bycia. Podstawowym celem takich modeli jest zatem robienie wrażenia – służą ku temu takie cechy jak duży ekran (coraz częściej dotykowy), w pełni metalowy korpus, czy obiektyw ukryty pod przesuwaną klapką. Dla ośmioletniego dziecka urządzenie takie szybko przestanie być aparatem, a stanie się rodzajem biżuterii – w dodatku o zbyt małych przyciskach, aby móc go wygodnie używać.

Olympus VG-180 należy do rodziny prostych kompaktów mieszczących się w kieszeni. Z jego obslugą poradzi sobie nawet dziecko.

Dwie podstawowe grupy sprzętu
Znając nasze możliwości finansowe oraz – choćby w przybliżeniu – zainteresowania dziecka, dla którego prezentu szukamy, możemy wytypować cechy aparatu, którego szukamy. Właśnie: cechy, a nie konkretny model. Ten powinniśmy wybrać na końcu, kiedy będziemy już mieli listę potencjalnie wartościowych dla nas aparatów. Ostatecznym kryterium wyboru będą bowiem cechy, które sprawdzić można jedynie trzymając aparat w rękach – ergonomia, wymiary oraz łatwość obsługi.
Idealnie sprawdzają się w tym celu modele wyeksponowane w dużych sieciach handlowych, takich jak Saturn, Euro RTV-AGD, czy Media Markt (nazywany z tego powodu przez złośliwców Miejską Macalnią). Warto się tam wybrać nawet nie po to, aby dokonać zakupu (poza nielicznymi promocjami są to bowiem sklepy o raczej wygórowanych cenach), lecz żeby spośród kilku wytypowanych wcześniej modeli wybrać ten, który – jak sądzimy – będzie najlepszy dla naszego kilkulatka.

Model Nikon COOLPIX S31 - aparat posiada duże przyciski dzięki którym dziecko z łatwością poradzi sobie ze zrobieniem zdjęcia czy nagraniem filmu w rozdzielczości HD (720p). Aby ułatwić obsługę, spusty migawki – jeden do robienia zdjęć, a drugi do nagrywania filmów, zostały rozmieszczone symetrycznie, po obydwu stronach obudowy.

Jednak zanim gdziekolwiek pójdziemy, zastanówmy się nad jedną podstawową sprawą: czym dla solenizanta jest samo robienie zdjęć. Jeżeli nie przejawia on lub ona w tym kierunku większych zainteresowań (a w wieku ośmiu lat jest to już zazwyczaj zauważalne), to poszukiwany przez nas model powinien należeć do grona tzw. "cyfrowych małpek". Znakomicie sprawdza się tutaj prosta zasada "im mniej przycisków na obudowie, tym lepiej". Aparaty tego typu zazwyczaj są tańsze niż ich bardziej zaawansowane odpowiedniki i należy ich szukać wśród najprostszych modeli oferowanych przez danego producenta. Powinniśmy jednak uważać, ponieważ między takimi prostymi cyfrakami znaleźć się mogą modele z obiektywami stałoogniskowymi (pozbawionymi tzw. zooma). Choć są one bardzo tanie, nie kupujmy ich – dziecko szybko nauczy się wykorzystywać możliwość powiększania fotografowanej cechy ku własnej radości i nauce. Optimum to efektywny zakres ogniskowych od 27-35 mm do 135-175 mm (zoom trzy-, cztero- lub pięciokrotny).

Sony Cyber-shot WX300 – przedstawiciel eleganckich kompaktów kieszonkowych. Jest łatwy w użyciu i posiada 20-krotny zoom optyczny, który pozwala robić zdjęcia nawet z większych odległości.

Jeżeli zaś nasz solenizant wykazuje zainteresowanie fotografią lub – bardziej ogólnie – nowoczesną techniką, warto rozejrzeć się za aparatem, który oprócz trybu automatycznego dysponował będzie również możliwością manualnej regulacji ekspozycji i/lub ostrości. Dziecko – o ile tylko nic nie zniechęci go do prób – ma naturalne predyspozycje do próbowania, uczenia się i eksperymentowania. Z czasem może się okazać, że w zupełnie naturalny sposób przyswaja sobie nawet całkiem zaawansowane tajniki wiedzy fotograficznej. Wśród prostych w obsłudze aparatów kompaktowych wyposażonych w funkcje dla bardziej kreatywnych fotografów wyróżniają się cyfraki Fujifilm Finepix. Wiele oferowanych przez firmę aparatów kompaktowych odznacza się bardzo umiarkowaną ceną, prostą obsługą oraz – co ciekawe – obecnością wielu dość zaawansowanych narzędzi fotograficznych w sam raz dla młodych eksperymentatorów.