Bug jest bardzo długą rzeką, ma ponad 770 kilometrów. Jego źródła znajdują się na Ukrainie i w swym początkowym biegu rzeczka wygląda niczym… rów melioracyjny. To była wspaniała zabawa kiedy przez kilkanaście minut przeskakiwałem nad nim w okolicach Złoczowa. Hop i jestem za Bugiem,
hop i przed Bugiem, hop za Bugiem…. Po przepłynięciu 600 km, na południowej granicy województwa podlaskiego jest już dumną i szeroką rzeką. Często meandruje pośród nadrzecznych łąk, w kilku miejscach przecina pasma wzgórz tworząc malownicze przełomy z wysokimi skarpami i stromymi brzegami.
|
W pierwszym w Polsce Muzeum Pisanki można zobaczyć ponad 1000 kolorowych cudeniek pochodzących z różnych regionów Polski. |
Wiejskie domy i pisanki
Nim jednak do nich dotrzemy w czasie tej
weekendowej wyprawy zacznijmy od bardzo ciekawego skansenu w Ciechanowcu. Pełna nazwa
Muzeum Rolnictwa im. Księdza Krzysztofa Kluka dokładnie oddaje tematykę zbiorów. Dla mieszczuchów będą to wielkie odkrycia. Wystawy opowiadają m.in. o wiejskim budownictwie, transporcie, rzemiosłach drzewnych i weterynarii. Niedawno w pałacu Starzeńskich – głównej siedzibie muzeum, otwarto nową ekspozycję wnętrz. Powstała w oparciu o zbiory belgijskiego antykwariusza Honore Joseph Louis Heroes, który po przeprowadzce z Brukseli zamieszkał w okolicy Siemiatycz.
|
Jedna z chałup w skansenie w Ciechanowcu. Warto odwiedzić znajdujące się w tym miejscu bardzo ciekawe Muzeum Pisanki. |
Koniecznie trzeba zobaczyć
pierwsze w Polsce Muzeum Pisanki. Kolorowych cudeniek jest tu ponad 1000 i pochodzą z różnych regionów Polski, z Ziemi Huculskiej i Nowogródzkiej. Są
pisanki ukraińskie, rosyjskie, czeskie, morawskie oraz z Chin, Japonii, Kenii i wielu innych krajów. Warto do muzeum przyjechać w sierpniu, kiedy odbywa się
Podlaskie Święto Chleba wówczas zjeżdża się tu kilkanaście regionalnych firm piekarniczych oraz twórcy i artyści ludowi.
Natomiast co roku w grudniu Ciechanowiec rozbrzmiewa niezwykłymi dźwiękami instrumentów pasterskich. Przez dwa dni głosy ligawek, trombit i bazun niosą się na wiele kilometrów a w zimne wieczory widzów rozgrzewają żywiołowe występy zespołów ludowych. Przyjeżdżają to one nie tylko z nizin Podlasia czy wileńskich pagórków ale bardzo często z górskich krain Beskidów polskich i ukraińskich.
|
Figura Archanioła Michała nad wejściem do kościoła Wniebowzięcia NMP w Siemiatyczach. |
Z Ciechanowca w kierunku Bugu wiedzie lokalna droga przez Wojtkowice i Kobyłę. Czasem jest to
droga brukowana polnymi kamieniami tzw. „kocimi łbami”. Budowano je w końcu XIX w. i początkach XX w. Powstawały z nakazu cara, który w ten sposób wpływał na podnoszenie poziomu cywilizacyjnego cesarskich wsi. Przez ponad 100 lat tą częścią Bugu prowadziła granica pomiędzy Cesarstwem Rosyjskim, a najpierw Księstwem Warszawskim a potem Królestwem Polskim. Ze wzgórza przy kościele w Grannem widać
ładną panoramę na dolinę Bugu, a potem aż do Osnówki jedziemy wzdłuż brzegu rzeki. Od XIV do XVIII w. w Grannem znajdowała się przeprawa przez Bug na ważnym trakcie z Korony na Litwę. Dziś to cicha wioseczka. Podobnie jak inne, które będziemy mijać jadąc do Drohiczyna.