Poradnik kupującego ABC fotografii – kompozycja
Strona główna  >  Aktualności  >  Wydarzenia  >  Wernisaż wystawy Anity Andrzejewskiej "Patrząc"


Jeśli chcesz być na bieżąco z tym,
co dzieje się w świecie fotografii oraz otrzymywać informacje o nowych artykułach publikowanych w naszym serwisie, zapisz się do FOTOlettera.


Zapisz Wypisz

Porównywarka Porównywarka kompaktów Porównywarka kompaktów Porównywarka lustrzanek Porównywarka obiektywów
Czy wiesz, że ...
Pierwszą lustrzanką z samopowrotnym lustrem był wyprodukowany w roku 1947 na Węgrzech aparat Duflex?
Polecamy

Patagonia 2012

FotoGeA.com O fotografowaniu i podróşach

Akademia Fotoreportażu

FotoIndex

Chronoskron

Foto moon pl
 
Kurs Fotografii Warszawa

Wernisaż wystawy Anity Andrzejewskiej "Patrząc"
Dodał: Marcin Pawlak 04.05.2011
Łódzka Galeria Forum zaprasza 8 maja na wernisaż wystawy "Patrząc". Bliska Artystce filozofia Buddyzmu Szambali podkreśla znaczenie sztuki oraz procesu jej tworzenia. Połączenie sztuki z medytacją pozwala wyzwolić się z rutyny dnia codziennego i otworzyć się na świat – a więc i przebudzić umysł.


Anita Andrzejewska tworzy fotografię łagodną, nastrojową, melancholijną. Nie kreuje rozbudowanych scenografii, nie dokumentuje mrożących krew w żyłach wydarzeń. Nie koncentruje się na genezie założeń procesu twórczego, koncepcji dzieła czy też metodologii kreacji swej sztuki. Posługuje się oszczędnymi środkami, fotografuje w zastanym świetle, opiera się na dostępnych "składnikach". W konsekwencji powstają obrazy, które odzwierciedlają chwilę prawdy – fotografowanej osoby czy obiektu, momentu spotkania, ulotnej chwili otwarcia się na prawdę doświadczenia. Fotografie Anity Andrzejewskiej z cyklu "Patrząc" nie wybijają widza w gwałtowny sposób z rytmu dnia codziennego. Na długo pozostają jednak pod zamkniętymi powiekami. Krzyczą szeptem.

Patrząc, fot. Anita Andrzejewska.

Bliska Artystce filozofia Buddyzmu Szambali podkreśla znaczenie sztuki oraz procesu jej tworzenia. Połączenie sztuki z medytacją pozwala wyzwolić się z rutyny dnia codziennego i otworzyć się na świat – a więc i przebudzić umysł. Medytacje oraz niezbędna dla powodzenia tego procesu dyscyplina umożliwiają wielce istotne dla każdego twórcy dostrzeżenie świata bez pośrednictwa upiększających "filtrów", akceptację jego naturalnej formy i rozpoczęcie procesu twórczego uwolnionego od ambicjonalnych utarczek (także z samym sobą!), ciężaru własnych założeń czy oczekiwań innych. Sztuka wynikająca z nauki o przebudzonym umyśle zawiera ogromny ładunek pozytywnej energii i świadomość własnej mocy naturalnie obecne w przedmiotach, które obrazuje i opracowuje. Tym Twórca dzieli się z odbiorcami swoich dzieł.

Patrząc, fot. Anita Andrzejewska.

Cykl "Patrząc" Anity Andrzejewskiej prezentuje swoisty fotograficzny zapis podróży – w orientalne zakątki świata, ale i w głąb siebie.
(...) możemy w pełni cieszyć się podróżą wśród fotografii, przechodzić swobodnie ze
świata przedmiotów do materii ożywionej, przenikać ze świata roślin do królestwa ludzi, a potem zawracać. Być może zauważymy wtedy, jak z pozoru odległe rzeczy, choćby ludzka twarz i suchy liść, nabierają wspólnych kształtów, zdają się być podobne w dotyku, zapachu. W Tajlandii czy Birmie, bo stamtąd pochodzą zdjęcia, takie rozumienie otaczającej nas rzeczywistości jest zupełnie zrozumiałe, dla tych ludzi świat jest przemyślanym mechanizmem łączącym przeciwieństwa, wiecznym umieraniem i odradzaniem się, które następuje w każdym momencie. (...) To połączenie ciszy i spokoju, magii i strachu ukrytego np. pod dziesiątkami wytatuowanych zaklęć przeciwko złym mocom, jest istotą życia. (...) jak napisał Marek Kęskrawiec, dziennikarz, autor książki "Czwarty pożar Teheranu".


Patrząc, fot. Anita Andrzejewska.

Doświadczenia wynikające z pojmowania życia jako serii wydarzeń, na przeciw którym wychodzimy, z których czerpiemy, stają się podstawą do porozumienia Anity Andrzejewskiej z odbiorcą jej sztuki. Analizując stworzone przez Artystkę fotografie odnoszę dobitne wrażenie, że tworzy instynktownie, całą sobą, organicznie wnikając w uchwyconą sytuację. Odwagę niekonstruowania planu działania, a w zamian: otwartości na "nowe" i nieinwazyjne utrwalanie swoich obserwacji, postrzegam jako twórczą metodę Artystki. W za wszelką cenę zaplanowanym świecie jest to postawa intrygująca, budząca ciekawość. Co więcej – budząca niepokój w świadomości przedstawicieli współczesnego społeczeństwa, lubiącego porządek i swoje małe rytuały.
Karolina Harazim, kuratorka sztuki


Na ostatnich fotografiach Anity Andrzejewskiej świat wydaje się jednością. Jest coś takiego w klimacie tych zdjęć, ich kompozycji, świetle, że każde stanowi istotny element całości i dlatego lepiej traktować cały zbiór jak jedno pełne i przemyślane spojrzenie, trochę jak urwanie jednej ważnej, nasyconej chwili z wieczności. Dopiero wtedy możemy w pełni cieszyć się podróżą wśród fotografii, przechodzić swobodnie ze świata przedmiotów do materii ożywionej, przenikać ze świata roślin do królestwa ludzi, a potem zawracać. Być może zauważymy wtedy, jak z pozoru odległe rzeczy, choćby ludzka twarz i suchy liść, nabierają wspólnych kształtów, zdają się być podobne w dotyku, zapachu. W Tajlandii czy Birmie, bo stamtąd pochodzą zdjęcia, takie rozumienie otaczającej nas rzeczywistości jest zupełnie zrozumiałe, dla tych ludzi świat jest przemyślanym mechanizmem łączącym przeciwieństwa, wiecznym umieraniem i odradzaniem się, które następuje w każdym momencie. Czasem żywe stworzenia sprawiać będą na nas wrażenie zastygłych w spokoju jak posągi Buddy, czasem zagubionych lub oczekujących na przemianę gdzieś przy granicy światów lub wręcz od dawna obumarłych. Jednocześnie na kolejnych fotografiach martwy z pozoru świat zacznie ożywać, nasiąkać radością tworzenia na nowo albo zapraszać magiczne siły, zamieszkałe tuż obok nas od wieków, nie do końca zrozumiane i pewnie nie zawsze przyjazne. To połączenie ciszy i spokoju, magii i strachu ukrytego np. pod dziesiątkami wytatuowanych zaklęć przeciwko złym mocom, jest istotą życia. Na zdjęciach Anity Andrzejewskiej widać życie, zatopione w gęstej azjatyckiej rzeczywistości, które toczy się kołem wcielając w różne formy materii, za każdym razem pełne harmonii i doskonałego, zmysłowego piękna.
Marek Kęskrawiec
dziennikarz, autor książki "Czwarty pożar Teheranu" i "Afganistan. Po co nam ta wojna?"


Anita Andrzejewska: w latach 1989-94 studiowała na Wydziale Grafiki Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie. W 1995 roku przyznano jej stypendium twórcze Miasta Krakowa w dziedzinie fotografii, a w 2002 roku była stypendystką Ministra Kultury.
 
Zajmuje się fotografią oraz projektowaniem książek i ilustracją dla dzieci.
 
Otrzymała wiele nagród, m.in. w 2005 I nagroda w konkursie polskiej sekcji IBBY "Książka Roku 2005" w Warszawie, w 2003 wyróżnienie honorowe w konkursie na projekt fotograficzny; Santa Fe Center for Visual Arts, USA, w 2002 nagroda publiczności w konkursie ilustracji dziecięcej "Figures Futur", Paryż, w 2001 I nagroda w konkursie ilustracji dziecięcej Pro-Bolonia, Warszawa, w 1997 nagroda regulaminowa Trzecie Triennale Grafiki Polskiej w Katowicach.
 
Uczestniczyła w wielu międzynarodowych projektach i warsztatach, m.in. w 1996 i 1997 w międzynarodowych warsztatach światłodruku w Lipsku w Niemczech, w 2006 w rezydencji fotograficznej Pour l’Instant w Niort we Francji, w latach 2004, 2005, 2007 i 2008 prowadziła warsztaty fotograficzne i ilustratorskie oraz brała udział w projektach fotograficzno-literackich w Iranie, a w 2010 r. prowadziła warsztaty plastyczne dla dzieci w Indiach.
 
Jest autorką 19 wystaw indywidualnych w Polsce, Niemczech, Czechach, Grecji i na Słowacji.
www.anitaandrzejewska.pl

Miasto: Łódź
Lokalizacja: Galeria Forum, Śródmiejskie Forum Kultury
Ulica: Roosvelta 17
Termin: 08.05.2011 – 15.05.2011
Adres WWW: www.forum-kultury.pl
Wernisaż: 8 maja (niedziela), godz. 17:00

Zobacz także:
Trzy Korony – wystawa fotografii
Dariusz Rosiak – wystawa fotografii pt. "ŻAR. Oddech Afryki"
Photoshop Elements 9.0.3
Spotkanie z Alexis Krasilovsky w Gdańskiej Galerii Fotografii
Konkurs Cyberfoto 2011 rozstrzygnięty
Lightroom 3.4 i Camera Raw 6.4 dostępne w wersjach finalnych
Capture One w wersji 6.2
Fantasea FP7000 - obudowa podwodna dla Nikona Coolpix P7000
Wernisaż wystawy ''Medaliony – świat pod stopami''
Pierwszy pendrive Verbatim z USB 3.0
Warsztaty fotografii krajobrazowej ''W pogoni za światłem''
Pomysł, fotografia, wydruk – warsztaty z Jackiem Boneckim

Powrót do listy aktualności
Konkurs  Konkurs
Nocą wszystko wygląda inaczej

Pod osłoną nocy świat wygląda inaczej. Przenikają go miejskie światła, iluminacje budynków i głębia czerni. Fotografowanie przy słabym oświetleniu nie należy do najłatwiejszych, ale może przynieść fantastyczne, oryginalne efekty i wiele radości. Zabierzcie aparaty na nocną wyprawę i pokażcie, co uda Wam się uchwycić!
Nocą wszystko wygląda inaczej
 
Ostatnio dodane zdjęcie:
[30.11.2018]
Autor:
Ilona Idzikowska
 
Dodaj swoje zdjęcie
Przejdź do galerii
Poprzednie konkursy
Nagrody w konkursie

 


AKTUALNOŚCI | SPRZĘT | EDYCJA OBRAZU | TEORIA | PRAKTYKA | SZTUKA
Mapa serwisu mapa serwisu Reklama reklama Kontakt kontakt
Czas generacji: 2.591s.