W marcu na targach
PMA w Las Vegas zaprezentowany zostanie po raz pierwszy przyrząd, który być może stanie się wybawieniem dla wszystkich posiadaczy cyfrowych korpusów. DUST-AID został wymyślony przez amerykańskiego fotografa
Rossa Wordhouse'a, który szukał taniego i skutecznego sposobu oczyszczania sensora podczas pracy w terenie. Całość składa się z aplikatora, pociętej w drobne prostokąty gumowej gąbki oraz specjalnej taśmy klejącej. To właśnie jej zadaniem jest zebranie znajdującego się na matrycy kurzu i zanieczyszczeń. Autor wynalazku zapewnia, że jest ona pokryta specjalnym rodzajem kleju, który nie pozostawia żadnych śladów. Zostało to przez niego sprawdzone podczas kilku miesięcy korzystania z przyrządu, a później potwierdzone w testach laboratoryjnych.
|
Zestaw będzie sprzedawany w metalowej puszce, dzięki czemu będzie go można bezpiecznie nosić w torbie fotograficznej. |
Krok po kroku
Korzystanie z DUST-AID jest proste i, co najważniejsze, całkowicie bezpieczne dla matrycy. Najpierw otwieramy foliową torebkę, wyjmujemy z niej pociętą w prostokąty gumową piankę, odklejmy z jednej z kostek ochronny papier i przyklejamy ją do aplikatora.
|
Specjalnie pocięte i zabezpieczone gumowe kostki sprawiają, że korzystanie z DUST-AID jest dziecinnie proste. |