|
Półportret, fot. Leszek Krutulski |
Hasło rodem z XIX wieku, które skusiło ponad 2500 posiadaczy telefonów, aparatów fotograficznych i innych rejestratorów obrazu XXI wieku, którzy los swojego półkonterfektu powierzyli twórcy fotografii analogowej, tworzonej na dużym formacie klasycznej błony fotograficznej. Dlaczego pomysł portretu wykonanego przez artystę miał taką siłę, że tyle osób zaufało mu i poddało się tej próbie czasu oraz zobaczenia siebie przez kogoś obcego? Czy obudziła się w nich jedna z pierwotnych ludzkich potrzeb – próba sięgnięcia nieśmiertelności? potrzeba własnego upamiętnienia? pragnienie poznania swojego wizerunku widzianego oczami innej osoby? Czy wreszcie, może zwyciężyła chęć włączenia siebie samych w ten koronkowy proces twórczy – proces oczekiwania na kolejne zdjęcie… do wykonania kiedyś; chęć bycia celem działania artysty, udziału w czymś nieoczywistym, wyrwanym z codzienności – uczestnikiem świata kreacji? Niemal każdy z modeli w chwili trzasku migawki przenosi się w niewiadomą przyszłość myślą i dzięki temu Półportrety to pogłębione psychologiczne studia.
Wspaniale te pełne napięcia chwile pomiędzy uzbrojonym w wielki aparat artystą a oświetlonym ostrym, bocznym światłem modelem pokazuje film Marcina Bortkiewicza Lewa połowa twarzy . Dla dzieci moment pierwszego fotografowania to przeważnie tajemnicza i zagadkowa zabawa. Dla młodzieży – zaspokojenie ciągłej potrzeby rejestrowania siebie wynikającej z oczekiwania akceptacji, chęci podobania się. Dla osób dorosłych moment fotografowania połowy twarzy to powód do opowieści, najczęściej zwierzenia, którego nie poznał nikt inny, a fotograf potrafił w sposób sobie znany zatrzymać w spojrzeniu. Najtrudniejsze są te półportrety, które z racji założenia czasowego projektu są już prawdopodobnie niemożliwe do powtórzenia ze względu na dojrzałość wieku modeli. Te rozmowy są w sposób nieunikniony naznaczone jednostkowością, duchem przemijania zaklętym w czerni lewej połowy twarzy fotografowanego. W tym cyklu zwraca też uwagę odpowiedzialność, z jaką fotografujący podchodzi do modeli, jest on przecież, jak mówiła Susan Sontag: turystą w ich życiu, (…) nie interweniuje, ale jedynie odwiedza osobę, by zarejestrować jej czas. Nie upiększa, nie pomaga, słucha i patrzy. Rejestruje niezapisywane i dokumentuje obraz.
|
Półportret, fot. Leszek Krutulski |
Półportret to refleksyjna opowieść o przestrzeni czasu z jej nieskończonością fizyczną i ludzkimi ograniczeniami. Narracja dokonująca badania możliwości zakonserwowania chwil, zmysłowej pamięci. Autor we właściwy sobie sposób, nieśpiesznie i z atencją kontempluje świat napotkany. Wątek przemijania, tak obecny w Półportrecie, podejmuje Leszek Krutulski w innych, równolegle tworzonych cyklach. Z codzienną rytualnością wraca do obrazu czy to morza, czy przestrzeni związanej z człowiekiem, jak w projekcie Portret zewnętrzny, którego celem jest stworzenie kolekcji wizerunków mieszkańców na tle ich ulubionych miejsc w obrębie wybranych 10 miast. W swoim trybie analogowej slow photography pozwala modelom na wytchnienie i refleksję, na wyzwolenie z tempa zmian wartości estetycznych i historycznych. W efekcie powstają zapisy metafizycznych spotkań ponad czasem. Oczekiwania stron nie są wypowiadane, ale raczej przeczuwane, kolekcja historii do odkrycia powiększa się wraz z kolejnym zasiadającym przed czułym okiem artysty i obiektywem aparatu."
-
Małgorzata Taraszkiewicz-Zwolicka
Gdańsk 2016
Leszek Krutulski urodził się w 1956 roku w miejscowości Słupiec, obecnie Nowa Ruda. W 1979 roku ukończył studia na Uniwersytecie Wrocławskim, Wydział Nauk Przyrodniczych, kierunek biologia. W 1995 rozpoczął nauczanie fotografii w Wyższej Szkole Pedagogicznej w Zielonej Górze. W 1999 roku uzyskał kwalifikację artystyczną I stopnia na Wydziale Komunikacji Multimedialnej Akademii Sztuk Pięknych w Poznaniu (opiekunem artystycznym był prof. Stefan Wojnecki, recenzentami prof. Antoni Zydroń i prof. Grzegorz Przyborek). W 2011 roku rozpoczął swój najdłuższy projekt fotograficzny, obliczony na 20 lat – Półportret. Od 2012 pracuje w Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku. W 2015 uzyskał tytuł doktora habilitowanego.
Kurator: Magdalena Świątczak
Zobacz także:"To, co trwałe" Tomasza TomaszewskiegoNotatki z przypadków cielesnychHit The Łódź (Road)Świadkowie czasów – fotografia w Austrii po 1945 rokuNasze fascynacjeW stronę imaginacjiWystawa w Dużym PokojuFotosyntezaWystawa Piotra Cieśli