W Warszawskiej Lookout Gallery trwa wystawa fotografa Mateusza Kiszki z cyklu Martwa Wisła. Ekspozycja składa się z
serii fotografii dokumentujących krajobraz rozciągający się wzdłuż tak zwanej Martwej Wisły, sztucznego ujścia największej polskiej rzeki do Bałtyku. Projekt artysty to zapis obserwacji nadrzecznego obszaru skłaniający do refleksji nad opustoszałym i zdegradowanym terenem.
Wystawa potrwa do 11 lipca 2015 roku.
|
Mateusz Kiszka, Bez tytułu z serii Martwa Wisła, 2012 |
Mateusz Kiszka odbywa spacer wzdłuż liczącej dwadzieścia cztery kilometry odnogi Wisły (niegdyś będącej jej głównym ramieniem ujściowym), które na skutek dokonanego w latach 1890 -1895 przekopu w Świbnie miało regulować jej tory w czasie wiosennych roztopów. W czasie swej wędrówki, artysta fotografuje opustoszałe fragmenty miejskiej tkanki nad Martwą Wisłą – cichych świadków historii.
Bohaterami jego zdjęć stają się wraki brytyjskich statków, którymi po II wojnie światowej dostarczano żywność, rachityczna roślinność, grobla zbudowana w XVII wieku przez osadników holenderskich, popadająca w ruinę Stocznia Gdańska, Westerplatte czy wymierające wsie rybackie. Prezentowane na wystawie fotografie, wykonane wielkoformatową kamerą 4x5", powstawały od stycznia do kwietnia 2012 roku.
Jak pisze sam artysta „
zdjęcia powstały głównie z potrzeby ocalenia pejzażu, który znika bezpowrotnie”. Kiszka, oprócz typowego dla fotografii dokumentalnej szerokiego kadru, fotografuje również z bliska, zapisując w ten sposób abstrakcyjne i niejednoznaczne detale nadrzecznego krajobrazu. Przyznaje, że inspiracją były dla niego fotografie Joela Sternfelda (American Prospects) i Aleca Sotha (Slipping by the Mississippi), ale bez wątpienia swojemu projektowi potrafi nadać bardzo indywidualny charakter.
|
Mateusz Kiszka, Bez tytułu z serii Martwa Wisła, 2012 |
Pojedyncze fotografie Kiszki często formalnie
przypominają klasyczne, estetyzujące pejzaże. Oglądany w całości cykl ukazuje jednak krajobraz daleki od idealnego. Podupadająca i opustoszała przestrzeń w niczym nie przypomina sielanki, a raczej wywołuje uczucia niepokoju i melancholii. Fotograf, dokumentując zwyczajne, nieciekawe fragmenty okolicy, śledzi historię i proces zachodzących zmian na terenie nadrzecza.
Zobacz także:Wystawa Krakowski KazimierzZvi Hecker Stronice KsięgiNienaturalna wystawa w WarszawieW koło Macieja na wrocławskim placuByłe cmentarze na zdjęciach PalimpsestWystawa pokonkursowa Oblicza ŁodziWystawa Efekty Uboczne Kacpra KowalskiegoWystawa dyplomowa Jeden dzieńUnguarded Moments Steve'a McCurryKolory Tokio w leśnickim ZamkuPowojenny Wrocław w obiektywie Adama CzelnegoWystawa Moje Beskidy