Tajlandia to wymarzone miejsce dla fotografa: egzotyczna przyroda; odmienna kultura, religia i obyczaje; piękne i niezwykle barwne ludowe stroje – wszystko to sprawia, że z aparatem trudno rozstać się choćby na chwilę, a zdjęcia "robią się" same. W takich właśnie warunkach przedstawiciele polskich mediów fotograficznych mieli okazję przetestować najnowsze teleobiektywy oraz "jasne" zoomy produkowane przez firmę Sony we współpracy z niemieckim Zeissem.
|
Tajlandzki folklor zobaczyć dziś można przede wszystkim na specjalnych pokazach organizowanych dla turystów. Zdjęcie wykonane obiektywem Sony 70–200 mm f/2.8 SSM G – ogniskowa 200 mm, f/2.8, 1/250 s, 320 ISO |
Zestaw jak marzenie
Osobiście przez kilka dni korzystałem z zestawu trzech obiektywów:
Sony Carl Zeiss Vario Sonnar T 16–35 mm f/2.8 ZA SSM,
Sony Carl Zeiss Vario Sonnar T 24–70 mm f/2.8 ZA SSM oraz
Sony 70–200 mm f/2.8 SSM G. Komplet ten umożliwia pokrycie szerokiego zakresu ogniskowych i pozwala wykonywać zarówno bardzo szerokokątne ujęcia, jak i ciasne zbliżenia. Nie mniej istotne niż uniwersalność oferowanych kątów widzenia są, w wypadku wspominanych zoomów, duża jasność (f/2.8 w całym zakresie ogniskowych) oraz szybkość pracy autofokusa.
|
Wszystkie obiektywy z testowanego przez nas zestawu oferowały stałą jasność f/2.8 w całym zakresie ogniskowych. Na zdjęciu zaprezentowany we wrześniu 2008 roku Sony Carl Zeiss Vario Sonnar T 16–35 mm f/2.8 ZA SSM |
W testowanych obiektywach system ustawiania ostrości napędzany jest silnikami SSM (SuperSonic Motor). Zasada ich działania jest analogiczna jak w wypadku konkurencyjnych rozwiązań: USM (Canon), SWM (Nikon), HSM (Sigma) – w odróżnieniu od typowego silnika elektrycznego, wykorzystywane są w nich elastyczne stojany oraz wirniki z ceramicznymi elementami piezoelektrycznymi. Podstawowymi zaletami napędów SSM są szybka, precyzyjna i cicha praca oraz możliwość ręcznego przeostrzania (funkcja DMF – Direct Manual Focus), bez konieczności wyłączania trybu AF.
"Jasna" optyka daje dużo swobody
Jak wspomniałem testowane obiektywy oferowały maksymalny otwór względny o wartości f/2.8 w całym zakresie ogniskowych. Taka "jasność" daje fotografowi nie tylko olbrzymi komfort pracy – kadrowanie w pomieszczeniach czy podczas nocnych spacerów jest znacznie bardziej precyzyjne, ponieważ w wizjerze zwyczajnie widać więcej – ale pozwala także na większą swobodę w kształtowaniu głębi ostrości. Korzystając z przysłon o bardzo małych wartościach (f/2.8–3.5) możemy bardzo świadomie wpływać na kompozycję kadru i wzajemne oddziaływanie poszczególnych planów. Świadomie użyta niewielka
głębia ostrości pozwala skupić uwagę oglądających w konkretnym punkcie obrazu lub odseparować od tła główny temat zdjęcia.
|
Niewielka głębia ostrości pozwoliła wyodrębnić z tła główny temat zdjęcia i to pomimo bardzo zbliżonej kolorystyki posągu i fasady świątyni znajdującej się na drugim planie. Zdjęcie wykonane obiektywem Sony 70–200 mm f/2.8 SSM G – ogniskowa 200 mm, f/3.2, 1/800 s, 200 ISO |