Poradnik kupującego ABC fotografii – kompozycja
Strona główna  >  Sprzęt  >  Testy praktyczne  >  TEST: Sony NEX-5N – udana modernizacja


Jeśli chcesz być na bieżąco z tym,
co dzieje się w świecie fotografii oraz otrzymywać informacje o nowych artykułach publikowanych w naszym serwisie, zapisz się do FOTOlettera.


Zapisz Wypisz

Porównywarka Porównywarka kompaktów Porównywarka kompaktów Porównywarka lustrzanek Porównywarka obiektywów
Czy wiesz, że ...
Olympus, jako pierwszy na świecie producent lustrzanek cyfrowych, zastosował profilaktykę w zakresie ochrony zdjęć przed brzydkimi plamami, będącymi śladem obecności kurzu na matrycy?
Polecamy

Patagonia 2012

FotoGeA.com O fotografowaniu i podróşach

Akademia Fotoreportażu

FotoIndex

Chronoskron

Foto moon pl
 
Kurs Fotografii Warszawa

TEST: Sony NEX-5N – udana modernizacja
Autor: Marcin Pawlak



NEX-5N rozmiarami w zasadzie nie różni się od modelu NEX-5. Wydawać by się mogło, iż tak małego aparatu nie da się wygodnie trzymać w dłoniach. Dość głęboki uchwyt sprawia jednak, że da się to zrobić nawet z dość ciężkim obiektywem, chociaż wygodniej jest wówczas podeprzeć go drugą dłonią. Z mniejszymi obiektywami, takimi jak szerokokątne szkło 16 mm, aparat można trzymać bez obaw jedną ręką.

Dzięki głębokiemu uchwytowi oraz odchylanemu wyświetlaczowi NEX-5N można kadrować zdjęcia z różnych punktów widzenia i wygodnie obsługiwać aparat jedną ręką.

Zapewne z braku miejsca korpus pozbawiony jest wbudowanej lampy błyskowej a nawet typowych sanek standardu ISO lub Sony/Minolta (współpraca z typowymi lampami błyskowymi nie jest w ogóle przewidziana). Zamiast tego w zestawie z aparatem otrzymujemy malutką lampkę zewnętrzną, mocowaną w specjalnym gnieździe akcesoriów.
 
W przeciwieństwie do poprzedniej serii NEX-ów, ów port akcesoriów ma więcej zastosowań. Podłączyć można do niego nie tylko wspomnianą lampkę, ale i zewnętrzny wizjer o rozdzielczości XGA wykonany w technologii OLED oraz adapter zewnętrznego mikrofonu. Ten ostatni może się okazać niezbędny dla osób poważniej traktujących filmowe możliwości 5N, gdyż nie dysponuje on typowym gniazdem mikrofonowym (można podłączyć jedynie dedykowany mikrofon przez port akcesoriów).

Gniazdo akcesoriów na górnej ściance aparatu służy również do podłączania elektronicznego wizjera oraz adaptera zewnętrznego mikrofonu.

NEX-5N nie różni się zasadniczo od poprzednika sposobem obsługi, wprowadzone modyfikacje wynikają przede wszystkim z wprowadzenia sterowania za pośrednictwem ekranu dotykowego. Interfejs dotykowy został jednak wprowadzony w sposób mało inwazyjny i nie narzuca się użytkownikowi – raczej uzupełnia on funkcjonowanie tradycyjnych przycisków i pokręteł, niż je zastępuje. Jeśli wolimy tradycyjny sposób sterowania aparatem, możemy dotykową funkcję ekranu zignorować bądź zupełnie wyłączyć w menu aparatu.
 
Liczba przycisków, podobnie jak w modelu NEX-5, została ograniczona do absolutnego minimum, ale są one bardzo funkcjonalne i ergonomia obsługi wcale na tym nie cierpi – duża w tym zasługa podpowiedzi ekranowych objaśniających na bieżąco, jaką funkcję pełni w tym momencie dany przycisk. Funkcje obu przycisków zostały zdublowane na ekranie dotykowym, jednak ze względu na czas reakcji ekranu wygodniej jest jednak posługiwać się rzeczywistymi przyciskami, których skok jest dobrze dobrany i wyczuwalny. Ich dotykowe fantomy na ekranie przydają się natomiast, gdy korzystając z odchylanego LCD kadrujemy zdjęcie w niewygodnej pozycji, utrudniającej dostęp do przycisków. Bardzo dobrze sprawdza się też wielofunkcyjne pokrętło – stopnie obrotu kółka sterującego są wyraźnie wyczuwalne.

Podpowiedzi ekranowe pomagają zorientować się, co kryje się pod daną pozycję w menu.

Nie można mieć większych zastrzeżeń do sposobu obsługi 5N. Chociaż zwolennicy dużej liczby dedykowanych przycisków i pokręteł będą zawiedzeni, sposób nawigacji po menu aparatu jest intuicyjny i szybki. Dostęp do wszystkich podstawowych parametrów jest łatwy i wygodny. Dla zaczynających przygodę z NEX-em pewnym problemem może być odmienne funkcjonowanie elementów kontrolnych aparatu w trybach P/A/S/M oraz w trybach tematycznych. Nauczenie się "ścieżki dostępu" do najczęściej stosowanych funkcji zajmuje nieco czasu, później jednak używamy jej wygodnie i intuicyjnie.
 
Biorąc aparat NEX-5N do ręki czujemy, iż konstruktorzy nie poskąpili metalu – to duża zaleta przy tak miniaturowej konstrukcji, dzięki temu aparat zachowuje odpowiednią sztywność, a wszystkie elementy obudowy są bardzo dokładnie spasowane. Dość duża masa aparatu z obiektywem (też solidnie zbudowanym), choć może zaskoczyć, to nie jest wadą – dzięki niej łatwiej całość stabilnie trzymać.

Sony NEX-5N to również świetna propozycja dla użytkowników lustrzanek firmy Sony. Niewielkie gabaryty i możliwość stosowania (dzięki odpowiednim przejściówkom) optyki z bagnetem A, sprawiają, że może być to doskonały korpus rezerwowy lub przeznaczony do zadań wymagających większej dyskrecji.

Podobnie jak NEX-5, model 5N zalicza się do nader wąskiego grona aparatów, w których średnica bagnetu jest większa od wysokości korpusu. Może to dziwnie wyglądać, ale dzięki przemyślanej konstrukcji i solidnemu wykonaniu bardzo pewnie łączy aparat z obiektywem.

Do Sony NEX-5N możemy podpiąć nawet bardzo jasny zoom z bagnetem A.

Nic nie można również zarzucić jakości wykonania obu dostarczanych w zestawie obiektywów. Ich obudowa w dużej mierze wykonana jest z metalu, podobnie jak mocowanie bagnetowe. Pierścienie ostrzenia i zmiany ogniskowej chodzą z wyczuwalnym, acz nieprzesadnym oporem, zapewniając wygodną obsługę.

Oba obiektywy dostępne w testowanym przez nas zestawie są bardzo solidnie wykonane.

Mimo miniaturowych rozmiarów 5N, jego konstruktorom udało się w tak małym aparacie zmieścić odchylany wyświetlacz. Bardzo ułatwia on fotografowanie, czy to znad głowy czy to tuż nad powierzchnią ziemi. Został on zaopatrzony w dobre powłoki przeciwodblaskowe, cierpi jednak na przypadłość wspólną dla wszystkich "dotykowców" – szybko pokrywa się odciskami palców.


Powrót do listy artykułów
Konkurs  Konkurs
Nocą wszystko wygląda inaczej

Pod osłoną nocy świat wygląda inaczej. Przenikają go miejskie światła, iluminacje budynków i głębia czerni. Fotografowanie przy słabym oświetleniu nie należy do najłatwiejszych, ale może przynieść fantastyczne, oryginalne efekty i wiele radości. Zabierzcie aparaty na nocną wyprawę i pokażcie, co uda Wam się uchwycić!
Nocą wszystko wygląda inaczej
 
Ostatnio dodane zdjęcie:
[30.11.2018]
Autor:
Ilona Idzikowska
 
Dodaj swoje zdjęcie
Przejdź do galerii
Poprzednie konkursy
Nagrody w konkursie

 


AKTUALNOŚCI | SPRZĘT | EDYCJA OBRAZU | TEORIA | PRAKTYKA | SZTUKA
Mapa serwisu mapa serwisu Reklama reklama Kontakt kontakt
Czas generacji: 0.858s.