Wielka Migracja
Maasai Mara wraz z położonym po stronie Tanzanii parkiem narodowym
Serengeti są corocznie areną
jednego z największych spektakli przyrodniczych na świecie – Wielkiej Migracji. Ponad milion antylop gnu, zebr i antylop przekracza granice i dociera do Maasai Mary w poszukiwaniu pożywienia. W ślad za nimi podążają drapieżniki – lwy, hieny, szakale oraz padlinożercy. Okres od lipca do września/października to czas największej koncentracji zwierząt (i niestety również turystów) na terenie parku. To wtedy najłatwiej zaobserwować słynne przejścia stad przez rzekę Marę, polowania lwów i krokodyli, ucztujące na resztkach sępy.
|
Pyszczek lwa, fot. Marek Dziok |
Bezkrwawe łowy
Maasai Mara jednak to nie tylko migracja – pomimo, że park ten znajduje się w programie wszystkich prawie kenijskich safari dalej urzeka swoim pięknem przez cały rok. Bezkres sawanny i nieprzewidywalność tego co wydarzy się za następnym zakrętem drogi powoduje, że właśnie tu najlepiej można odczuć atmosferę prawdziwych bezkrwawych łowów z aparatem fotograficznym. Park jest naprawdę niepowtarzalny, pomimo, że odwiedzałem go wielokrotnie przez wiele lat każda wizyta w nim dała mi możliwość, zobaczenia i sfotografowania rzeczy niepowtarzalnych czy to walki młodych słoni, czy narodzin gazeli Granta, polowania lwów, ataków krokodyli czy może mniej spektakularnych lecz równie ciekawych jak łowy czapli na węże, tańce żurawi koroniastych, gody żyraf, lwów czy antylop i wiele wiele innych.
|
Hiena, fot. Marek Dziok |
Jak uniknąć tłoku?
Największym problemem w fotografowaniu w
Maasai Marze, może okazać się liczba turystów, niestety zdarza się, że samotna akacja z ukrywającym się na niej lampartem otoczona będzie przez dziesiątki miniwanów. W takiej sytuacji najlepiej od razu odjechać i poszukać innego tematu, zarówno ze względu na szacunek dla zwierzęcia jak i fakt, że fotografowanie zwierząt na tle samochodów nie jest najlepszym pomysłem w większości przypadków.
|
Gepard na czatach, fot. Marek Dziok |
Na szczęście sytuacje takie należą do rzadkości i dotyczą tylko najbardziej "turystycznych" gatunków i sytuacji – wielokrotnie obserwowałem w
Maasai Marze polowania, gepardów, przekraczanie rzeki przez stada antylop i wiele innych bardzo ciekawych sytuacji bez towarzystwa innych samochodów i mogłem fotografować bez żadnych przeszkód. Chcąc zapewnić sobie najlepsze warunki najlepiej udać się do części parku położonej na południe od rzeki Mary. Lodży i turystów jest tam zdecydowanie mniej, a ponieważ nie docierają tam najgłośniejsze jednodniowe wycieczki z Mombasy turyści i kierowcy w tej części parku zachowują się znacznie bardziej odpowiedzialnie.
Z roku na rok lepiej
Mam nadzieję, że powyższy akapit nie zniechęcił Państwa do wizyty w
Maasai Marze – to dalej jedno z najpiękniejszych miejsc na Ziemi, a KWS i strażnicy parku dokładają wszelkich starań, by pozostało ono możliwie nie niezmienionym przez następne dziesiątki lat. Ograniczenie liczby samochodów oglądających dane zwierzę do pięciu, ograniczenie możliwości off roadu, i wiele innych przepisów oraz ich coraz bardziej bezwzględne egzekwowanie powodują, że z roku na rok sytuacja w Maasai Marze ulega poprawie.
|
Żuraw koroniasty, fot. Marek Dziok |