Jak możemy przeczytać w artykule Marcina Pawlaka pt.
Ekspozycja zdjęcia (EV), czyli podstawa fotografii, czas naświetlania zdjęcia, stopień otwarcia przysłony oraz czułości ISO to ustawienia aparatu wpływające na stopień naświetlenia zdjęcia. Zazwyczaj fotografujemy, korzystając z trybów automatycznego pomiaru światła. Jednak aparat, podobnie jak i my, może się pomylić. Mamy wówczas do czynienia ze zdjęciem prześwietlonym (przepalonym) lub niedoświetlonym. Może się również zdarzyć, że na skutek zbyt dużej rozpiętości tonalnej fotografowanej sceny, jakiś fragment zdjęcia będzie zbyt jasny lub za ciemny. W takich przypadkach możemy sobie pomóc korygując zdjęcie programem graficznym, takim jak Photoshop. Istnieje oczywiście wiele programów, w których narzędzia służące do korekty ekspozycji wyglądają nieco inaczej, jednak zasada ich działania pozostaje bez zmian.
Czy wszystko da się poprawić?
Niestety nie zawsze jest to możliwe. Nasze pole manewru zależy od tego, czy w niedoświetlonych bądź prześwietlonych obszarach zdjęcia pozostały jakiekolwiek informacje o kolorze. W przypadku fotografii cyfrowej sprowadza się to faktu, w jakim stopniu wartość poszczególnych punktów obrazu różni się od czystej bieli (o ile jest niższa od wartości 255,255,255 w notacji RGB) lub od czystej czerni (wyższa od 0,0,0). Jeżeli obszary te są bardzo przepalone, bądź mocno niedoświetlone, szansa na odzyskanie z nich obrazu o prawidłowej ekspozycji maleje. Natomiast z punktów zupełnie białych oraz całkowicie czarnych nie wydobędziemy nic – niezależnie od naszych starań pozostaną one takimi, jakimi były.
|
Błędny pomiar ekspozycji oraz miejscowe prześwietlenia to typowe problemy, z jakimi stykają się fotografowie wykonujący nocne pejzaże miejskie. Komputerowa korekta ekspozycji może w pewnym stopniu poprawić zdjęcie, ale przepalonych fragmentów obrazu już nie uratuje. |
Nawet jeśli fotografia nadaje się do korekty, nie zawsze będziemy mieli łatwe zadanie. Podbijanie ekspozycji, bądź wyciąganie detali obrazu z cieni spowoduje gwałtowny wzrost poziomu szumów na zdjęciu. Czasem szum ten będzie tak silny, że jedynym ratunkiem dla fotografii może się okazać jej
konwersja do czerni i bieli. Wówczas będzie on (po dodatkowej obróbce) z powodzeniem udawał ziarno typowe dla klisz o wysokiej czułości ISO. Jest to jednak temat na osobny artykuł.
Zdjęcie pod lupą
Jak zatem sprawdzić, czy ze zdjęciem można zrobić coś sensownego? Pomogą nam w tym dwa narzędzia Photoshopa: histogram i próbnik kolorów. Pierwszy z nich jest jednym z podstawowych akcesoriów w fotografii cyfrowej. Jest to wykres pokazujący rozkład statystyczny poszczególnych tonów (lub w przypadku histogramu RGB – rozkład trzech barw składowych) w obrębie zdjęcia. Pozwala to oszacować, czy zostało ono prawidłowo naświetlone, jak wysoki ma kontrast oraz wiele innych jego aspektów. Histogram zazwyczaj znajduje się z prawej strony okna Photoshopa pośród innych narzędzi. Aby go zobaczyć, należy uaktywnić zakładkę o tej właśnie nazwie lub – jeśli nie ma jej na ekranie – wskazać w menu programu
Okno | Histogram (Window | Histogram).
Na poniższej animacji można obejrzeć przykłady histogramów sześciu różnych fotografii wraz z opisami typu zdjęć, z których pochodzą. Kolejne wykresy wyświetlane są w odstępach dziesięciosekundowych.
|
Histogram zdjęcia często pozwala nie tylko rozpoznać rozkład tonów i barw na obrazie. Wprawnemu oku pozwoli on również niekiedy odgadnąć rodzaj lub tematykę zdjęcia. |
Nas interesuje, jak wykres histogramu wygląda w porównaniu do powierzchni, na którym się znajduje. Przyleganie go do którejś z bocznych stron oznacza, że pewne obszary zdjęcia mogą być prześwietlone (jeśli histogram jest dosunięty do lewej krawędzi) lub niedoświetlone (jeśli do prawej). Jeżeli wykres zajmuje całą powierzchnię histogramu i mimo to z jednej lub obydwu stron "ucieka" poza granice pola, to mamy do czynienia ze fotografią sceny o większej rozpiętości tonalnej, aniżeli potrafiła zarejestrować matryca aparatu. Z kolei przy niskim kontraście zdjęcia jego histogram zajmuje tylko niewielki wycinek pola wykresu, a zamiast rozkładać się równomiernie, zalicza wyraźny "pik" w jednym z punktów.
Okolice bliskie granic pola histogramu to obszary głębokich cieni i bardzo jaskrawych świateł, z których (w odróżnieniu od obszarów całkowicie czarnych i białych) można uzyskać całkiem konkretne informacje o obrazie. Szczególnie obszary prześwietlone (lecz nie przepalone!) są dla nas obiecujące, zawierają bowiem bardzo czyste informacje o kolorze, nie zniekształcone szumami. Jest to jednak obszar bardzo wąski, powyżej którego znajduje się już tylko czysta biel.
|
Bywają też sytuacje, w których ratowanie fotografii mija się z celem. Forsowanie ekspozycji zdjęcia niedoświetlonego o 3,3 EV wykonanego cyfrową lustrzanką ustawioną na 400 ISO musiało zaowocować pojawieniem się wyraźnego szumu barwnego. |
Dla odmiany pole głębokich cieni i niedoświetleń, z którego da się "wyciągać" obraz rozciąga się na znacznie większą część palety barwnej przedstawianej przez pole histogramu. Jednak rozjaśnianie tych obszarów ujawnia nie tyko szczegóły konturów i barw sfotografowanych obiektów, lecz także wielobarwny szum generowany przez matrycę aparatu. W praktyce podbijanie ekspozycji o 3 EV lub więcej (w przypadku zdjęć wykonanych przy wyższych czułościach ISO granica ta jest jeszcze niższa) jest pozbawione sensu – na takim zdjęciu będą widoczne przede wszystkim zakłócenia.
|
Bardzo interesująca, choć wcale nie nietypowa sytuacja. Wskaźnik myszki skierowany na fragment zdjęcia z lampą wykazał maksymalną jasność tego punktu (B=100 procent), choć tylko jedna z jego składowych RGB wynosiła maksimum (255). W tym wypadku maszyna jednak nie pomyliła się: punkt ten możemy uznać za prześwietlony, gdyż nawet poważne programowe obniżenie ekspozycji nie pozwoli nam go zbytnio przyciemnić. |
Próbnik kolorów pozwala sprawdzić, w jakim stopniu konkretny obszar zdjęcia nadaje się do odzyskania lub korekty tonalnej. Aby go użyć, uaktywniamy zakładkę Info, w której ustawieniach
(Panel Options) przestawiamy parametr
Second Color Readout na wartość
HSB Color i po potwierdzeniu zmian przenosimy kursor myszy nad interesujący nas fragment zdjęcia. Na zakładce Info parametr B wyraża w procentach jasność wskazanego punktu. Jeżeli wynosi on powyżej 85%, to miejsce powinniśmy uznać za przepalone, jeżeli zaś poniżej 10% – za niedoświetlone. Wówczas musimy się pogodzić z faktem, że jeżeli to właśnie te obszary uważaliśmy odpowiednio za zbyt jasne lub zbyt ciemne, to ich cyfrowa korekta nie będzie już możliwa.
Tyle tytułem wstępu. Na następnych stronach tego artykułu poznamy w praktyce narzędzia, za pomocą których postaramy się poprawić jakość kilku przykładowych zdjęć.