Nikon F4 – pora na migawkę lamelkową
Migawka Nikona F3 – choć trwała, cicha i niezawodna – od samego początku była technologicznie przestarzała. Nie pozwalała na uzyskanie krótszych czasów ekspozycji niż 1/2000 s, również czas synchronizacji 1/80 s nie był szczytem marzeń; szczególnie zawodowca. Było więc jasne, że migawka w kolejnym modelu profesjonalnym nie będzie typu roletkowego. Stosowane przez Nikona od lat 60-tych migawki lamelkowe, instalowane już w Nikkormatach, na początku lat 80-tych osiągnęły czasy otwarcia 1/4000 s i czas synchronizacji 1/250 s!
|
Migawka lamelkowa to arcydzieło zegarmistrzowskiej precyzji. |
W Nikonie F4, który zadebiutował w roku 1988, zastosowano nowo opracowaną migawkę lamelkową, o pionowym przebiegu szczeliny. Zasługuje ona na miano migawki podwójnej – zastosowano w niej dwa zestawy lamelek. Miało to zagwarantować pełną światłoszczelność migawki, co było szczególnie ważne dla użytkowników często fotografujących przy podniesionym lustrze. Ruch szczeliny wzdłuż krótszego boku kadru pozwolił uzyskać czas otwarcia migawki 1/8000 s, co w roku 1988 było nie lada sensacją. Czas synchronizacji błysku wynoszący 1/250 s nie był już tak rewolucyjny, ale nadal stanowił ogromny krok naprzód w porównaniu z migawką Nikona F3.
Migawki lamelkowe wyróżniały się również podwyższoną trwałością przy długich sekwencjach zdjęć wykonywanych z prędkościami kilku klatek na sekundę. Zastosowanie tytanu i aluminium pozwoliło na dalsze obniżenie masy elementów ruchomych, a to z kolei pozwoliło obniżyć poziom hałasu i drgań emitowanych przez migawkę podczas jej pracy.
Migawka Nikona F4 posiadała jeszcze jedno innowacyjne rozwiązanie: ruchomy przeciwciężar wyważający. Gdy migawka otwierała się i lamelki poruszały się ku górze, przeciwciężar poruszał się na dół, a środek ciężkości aparatu pozostawał nieruchomy. Podobnie równoważony był ruch lamelek podczas zamykania się migawki. Rozwiązanie takie pozwalało uzyskiwać nie poruszone zdjęcia "z ręki" przy czasie naświetlania dwukrotnie dłuższym niż w lustrzankach o konwencjonalnej budowie.
|
W Nikonie F4 zastosowano zaawansowaną technologicznie podwójną migawkę lamelkową. |
Nikon F5
Zaprezentowany światu w roku 1996 Nikon F5 wyposażony został w jeszcze bardziej udoskonaloną migawkę. Dalsze zmniejszenie masy elementów ruchomych oraz redukcja oporów tarcia w łożyskach pozwoliła na rezygnację z przeciwciężaru wyważającego.
Zupełną nowością było wyposażenie migawki Nikona F5 w układ samotestowania. Przy każdym wyzwoleniu migawki specjalny czujnik rejestrował rzeczywisty czas otwarcia i porównywał go z czasem wybranym przez automatykę aparatu lub ustawionym manualnie. Jeśli stwierdzona została odchyłka czasu ekspozycji, aparat sygnalizował to miganiem diody. Tradycyjnie już poprawione zostały wszelkie mocowania elementów ruchomych, co ponownie pozwoliło wydłużyć żywotność migawki, zmniejszyć hałas przez nią wytwarzany oraz ograniczyć wibracje podczas ruchu lamelek.
Nikon F6 – ostatnia profesjonalna lustrzanka firmy, będąca na rynku od roku 2004 – wyposażony został w migawkę w dużej mierze identyczną z tą znaną z poprzednika F5. Ciekawostką jest, że podczas jej opracowania (a właściwie dopracowania) Nikon wykonywał testy w komorze akustycznej. Po pierwsze po to, by zapewnić odpowiednie, "profesjonalne" brzmienie migawki, po drugie zaś by ją maksymalnie wyciszyć. Aparat wytwarza hałas o poziomie 59 dB i jest to najcichsza profesjonalna lustrzanka analogowa świata. Gdy szczególnie ważna jest praca w ciszy, użytkownik ma możliwość wyboru opcji cichej pracy, z "symbolicznym" hałasem na poziomie 48 dB.
|
Migawka modeli F5 / F6 posiada układ samotestujący, sygnalizujący odchyłki od założonego czasu ekspozycji. |
Kolejne profesjonalne lustrzanki wyposażane będą zapewne w coraz doskonalsze, cichsze i bardziej niezawodne migawki – technologia potrzebna do ich produkcji rozwijała się przez ponad pół wieku, zaczynając od impregnowanego gumą jedwabiu i sprężyny ze struny fortepianowej...
Zobacz także: Mruganie okiem, czyli jak działa migawka