Od kiedy w sztukach plastycznych człowiek zaczął poszukiwać sposobu na oddanie przestrzeni na dwuwymiarowym dziele sztuki (w nowożytnej Europie moment ten przypadł na schyłek średniowiecza), idealne odwzorowanie perspektywiczne stało się "świętym Grallem" artystów malarzy. O jednym z wybitnych twórców tamtych czasów, Paolo Uccello (1396-1475) krąży nawet anegdota, że w swoich (dziś powiedzielibyśmy, że nieco naiwnych) studiach nad perspektywą posunął się tak daleko, że zaniedbał własną żonę.
Fotografia nie stawia przed swoimi twórcami takich wymogów – prawa fizyki i matematyczne reguły rzutowania przestrzennego obrazu na płaszczyznę wykonują za nas "krecią robotę" w dziedzinie odwzorowywania na zdjęciu fotografowanej rzeczywistości. Jednak znajomość pewnych reguł kompozycyjnych związanych z perspektywą pozwala w prosty sposób bardzo urozmaicić wykonywane przez nas zdjęcia.
Okiem człowieka, ptaka i żaby
W zależności od tego, jaką pozycję przyjmiemy wraz z aparatem w stosunku do fotografowanego obiektu, możemy mówić o różnych rodzajach perspektywy. Jeżeli nie zmieniając własnego położenia będziemy opuszczać, lub zadzierać obiektyw, będziemy mieli do czynienia z trzema punktami widzenia: perspektywą ludzką (normalną), ptasią oraz żabią.
|
Perspektywa normalna – fotografowane osoby, budynki i przedmioty wyglądają na zdjęciu tak, jak je obserwujemy na codzień. |
Pierwszy typ perspektywy zazwyczaj nie jest nazywany w żaden sposób – na potrzeby tego artykułu nazywać będziemy ją
normalną lub
ludzką. Jest to najczęstszy sposób robienia zdjęć, który nie wymaga od fotografującego praktycznie niczego, poza prostym trzymaniem aparatu. Sposób prezentacji przestrzeni na zdjęciu wykonanym w perspektywie normalnej praktycznie nie różni się od naszego codziennego sposobu postrzegania świata (o ile oczywiście fotografujący nie stosuje żadnych innych zabiegów czyniących zdjęcie nietypowym – np. nie używa obiektywu ultra szerokokątnego).
Perspektywa normalna jest więc fotograficznym narzędziem dokumentującym, gdyż umożliwia zarejestrowanie obrazu pozbawionego zniekształceń, możliwości różnorodnej interpretacji. Jednym słowem jest to narzędzie kronikarskie, a zarazem dość bezpieczne w użyciu. Większość naszych zdjęć powstaje właśnie z tego punktu widzenia i nie ma w tym nic dziwnego ani tym bardziej nagannego. Czasem jednak możemy zechcieć przedstawić rzeczy nie takimi jakie są, lecz takimi jakimi chcemy, aby się wydawały. Wówczas możemy sięgnąć po jeden z dwóch pozostałych punktów widzenia.
|
Perspektywa żabia – fotografowane obiekty wydają się być większe niż w rzeczywistości, zaś ludzie stają się ważniejsi i potężni. |
Z
perspektywą żabią mamy do czynienia wówczas, gdy zadzieramy aparat w górę i fotografujemy obiekt lub osobę znacznie od nas wyższą lub wyżej umieszczoną. W efekcie przedmiot lub żywa istota będąca tematem zdjęcia wydają się większe oraz nabierają wrażenia siły i dostojeństwa – niezależnie od tego, jak duże są w rzeczywistości.
Zabieg ukazywania ważnych miejsc i postaci od dołu w żabiej perspektywie wykorzystywany jest bardzo często w kinie. Użyty na szeroką skalę po raz pierwszy przez Orsona Wellesa w legendarnym już obrazie pt. "Obywatel Kane" z 1941 roku stał się stałym elementem języka filmu.
|
Perspektywa ptasia – przedmioty na zdjęciach wydają się być niższe w rzeczywistości. Podobnie jest z ludźmi, którzy dodatkowo są silniej powiązani z otoczeniem, a niekiedy wydają się być nawet przez nie przytłoczeni. |
Perspektywa ptasia daje – jak można się łatwo domyślić – zupełnie przeciwne do żabiej efekty. Sfotografowane w ten sposób przedmioty oraz ludzie wydają się mniejsi oraz "wciśnięci" w tło. Zabieg ten można wykorzystać wówczas, gdy zależy nam na ukazaniu wielkości świata wobec fotografowanej osoby. W perspektywie ptasiej doskonale można też przedstawić interakcję ludzi lub przedmiotów z otoczeniem z uwagi na fakt, iż przy perspektywie tego typu tło jest bardzo istotne dla kompozycji sceny.
Niestety, ptasi punkt widzenia jest bardzo często niewłaściwie stosowany przez nieświadomych tego rodziców fotografujących swoje pociechy z wysokości swojego wzroku. Małe dzieci uwiecznione w ten sposób są niejako "wyciągane" ze swojego naturalnego środowiska, tego co je cieszy i interesuje. Aby oglądający fotografie maluchów nie musieli "patrzeć na dzieci z góry", warto podczas robienia zdjęć ustawić się z aparatem na wysokości wzroku małego modela – ten punkt widzenia, nazywany czasem "psią perspektywą" opisujemy w
dalszej części tego artykułu.