Sigma DP-1 to jeden z tych aparatów, o których głośno jest jeszcze przed premierą. Chociaż prototypowy egzemplarz zaprezentowany ponad rok temu (na targach Photokina 2006), światła dziennego nie ujrzał do tej pory, a mimo tego wyczekiwany jest przez wielu entuzjastów fotografii. Przyczyny takiego stanu rzeczy należy upatrywać w tym, iż łączy w sobie dwie cech rzadko spotykane w aparatach kompaktowych. Z jednej strony, ma być wyposażony w stałoogniskowy obiektyw 16 mm f:4 Odpowiednik 28 mm dla aparatów analogowych formatu 35 mm), z drugiej zaś w przetwornik o rozmiarze APS-C. Oba to rezwiazania można było spotkac już wcześniej: świetny stałoogniskowy obiektyw choćby w
Ricohu GR Digital czy matrycę APS-C w
Sony R-1. Jednak Sigma DP-1 ma być pierwszym aparatem, który połączy te obie cechy.
Z pewnością nie będzie to aparat dla każdego – i nie takie cele przyświecają projektantom. Głównym założeniem jego konstrukcji jest zapewnienie jak najwyższej jakości obrazu, porównywalnej z oferowaną przez lustrzanki Sigmy serii SD. W tym celu wy konstrukcji DP-1 wykorzystano przetwornik, który nie tylko ma duże rozmiary, ale i nowatorską budowę – a więc charakterystyczny dla aparatów Sigmy
Foveon X3. Zastosowanie tak dużego przetwornika będzie miało również inne następstwa: rejestrowany obraz będzie miał inny charakter niż otrzymywany za pomocą większości kompaktów, a to za sprawą innego odwzorowania głębi ostrości – ta będzie miała zakres analogiczny, jak w cyfrowych lustrzankach z obiektywem o podobnej ogniskowej. Innym skutkiem zastosowania matrycy APS-C jest format zdjęć – będą one miały proporcje 3:2 zamiast typowych dla kompaktów 4:3.
Niestety, zastosowanie nowatorskiego przetwornika okazało się źródłem problemów które spowodowały, iż Sigma DP-1 do tej pory nie ujrzała światła dziennego stając się jednym z aparatów "Yeti": wszyscy o niej mówią, ale nikt jej nie wiedział. Została co prawda pokazana ponownie na tegorocznych
targach PMA w zmienionej obudowie, ale była ty ostatnia "oznaka życia" tego modelu. Opublikowany dziś komunikat producenta wyjaśnia przyczyny owego opóźnienia. Otóż zastosowany w DP-1 procesor obrazu nie spełnił pokładanych w nim oczekiwań pod względem jakości obrazu. Producent rozważał pogodzenie się z tym faktem, jednak ostatecznie wybrano rozwiązanie bezkompromisowe i rozpoczęto prace nad torem przetwarzania obrazu od nowa, tak by efekt końcowy odpowiadał pierwotnym deklaracjom. Jak zapewnia w swym komunikacie producent, jest mu bardzo przykro z powodu przedłużającego się opóźnienia premiery DP-1, jednak na ten wyczekiwany przez niektórych aparat przyjdzie jeszcze poczekać.
Strona producenta: www.sigma-photo.co.jp
Serwis poświęcony modelowi DP-1: sigma-dp1.com
Dane techniczne aparatu: www.fotografuj.pl
Zobacz także:Sigma 4,5mm EX DC Circular Fisheye HSM oraz 10mm F2.8 EX DC Fisheye HSMSigma SD-14 taniejNowy firmware w wersji 1.05 dla Sigmy SD-14Sigma zaktualizowała katalog obiektywów