W kwietniu bank zdjęć Fotolia rozpoczął
projekt „Disconnect” – zapis podróży opowiedziany obrazami. Czwórka znanych fotografów, w towarzystwie kolektywu Gang Corp – dyrektora artystycznego Antony’ego Legranda, dźwiękowca Axela Guenouna i reżysera Pavlé Savica, wędrowała kolejno po Filipinach, Namibii, Islandii i Mongolii. Z tych przygód wyłoniły się cztery części kolekcji – łącznie ponad 200 artystycznych zdjęć i filmów o wysokim ładunku emocjonalnym, dostępnych wyłącznie w banku zdjęć Fotolia. Stworzyli je: Sonia Szóstak, Brice Portolano, Théo Gosselin i Max Muench.
|
Disconnect |
Najnowsza kolekcja „Disconnect”, złożona z 53 zdjęć i plików wideo, będzie dostępna już od
24 listopada. Tego dnia – tylko przez 24 godziny – 3 zdjęcia i 1 plik wideo będą dostępne za darmo na stronie banku zdjęć Fotolia; kolekcję będzie też można śledzić za pośrednictwem mediów społecznościowych (#Disconnect).
Wędrówka w głąb lasu
Arnaud Montagard, wraz z ekipą filmową, przez około tydzień towarzyszył dwóm przyjaźniącym się od lat myśliwym, którzy od lat wspólnie wybierają się na wielotygodniowe polowania. Pierre i Brad to doświadczeni myśliwi szanujący przyrodę – polują głównie przy użyciu łuku lub kuszy i jedzą wyłącznie to mięso, które sami zdobędą. Przestrzegają też restrykcyjnego kanadyjskiego prawa, które stoi na straży zachowania populacji dzikich zwierząt. Zabierając artystów „Disconnect” na łowy, nauczyli ich nie tylko jak w zrównoważony, racjonalny sposób korzystać z zasobów natury, lecz także co oznaczają takie słowa, jak „odłączenie”, „samotność” czy „cisza”.
|
Disconnect |
–
Jesteśmy przyzwyczajeni do tego, że bezustannie coś robimy, dlatego trudno nam nic nie robić. Oczekiwanie, kontemplacja... to jest ok przez pięć minut, ale jeśli potem wciąż nic się nie dzieje, szybko się nudzi! W naszym życiu niemal bez przerwy doświadczamy „hałasu” jakiejś aktywności. Dzięki tej wyprawie odkryliśmy, czym jest prawdziwa cisza, ta w leśnej głuszy –
opowiadają artyści piątego epizodu „Disconnect”. –
Będąc w tym lesie, tak daleko od miasta, milcząc przez wiele godzin w czasie polowania, byliśmy w stanie naprawdę odciąć się od wszystkiego. To właśnie wtedy zdaliśmy sobie sprawę, że cisza lasu jest pełna dźwięków – dodają.