Jury za najbardziej zaskakującą kategorię uznało Kulturę i Sztukę. Fotoreporterzy, którzy się do tego przyczynili to: Adam Pańczuk ("Aktorzy amatorzy"), Adam Lach ("Metoda Suzuki") i Rafał Milach ("Wunderland").Przyznano także dwie nagrody specjalne dla Anny Bedyńskiej za cykl zdjęć "Kobieta z węgla" oraz Michałowi Szladze za fotoreportaż "Prałat Jankowski królem Polski".
|
Kultura i Sztuka, I nagroda: Adam Pańczuk – ''Aktorzy amatorzy''. Aktorzy amatorzy wiejskiego teatru obrzędowego ''Czeladońka'' z Lubeki niedaleko granicy Polski z Białorusią. Odgrywają sceny oparte na starych obrzędach, przekazywanych od stuleci z pokolenia na pokolenie. W dzień pracują na roli a wieczorami przygotowują się do przedstawień. Inscenizacje odbywają się na plenerowych scenach. W przedstawieniach występują trzy pokolenia aktorów, są też całe rodziny. W dzień pracują na roli a wieczorami przygotowują się do przedstawień. Inscenizacje odbywają się na plenerowych scenach. Niektóre z przedstawień maja miejsce na terenie całej wioski, widzowie podążają za grającymi aktorami. Sztuka kończy się wspólna biesiadą aktorów z widzami. |
|
Kultura i Sztuka, II nagroda: Adam Lach – ''Metoda Suzuki''. Besia – ośrodek wypoczynkowy – III Międzynarodowe Warsztaty Skrzypcowe Besia 2006 dla dzieci metodą Suzuki. Jej twórca, wybitny pedagog – Shinichi Suzuki z Japonii zakłada, że wszyscy rodzimy się w jakiś sposób utalentowani i trzeba ten talent tylko rozwinąć. W myśl tej zasady każde dziecko tak jak uczy się języka ojczystego może nauczyć się gry na instrumencie, na zasadzie naśladownictwa rodziców. |
|
Kultura i Sztuka, III nagroda: Rafał Milach – ''Wunderland''. Supermarket nocą. W kilka miesięcy później supermarket spłonął w pożarze. |
Poziom nadesłanych zdjęć, duże zainteresowanie środowiska, włączenie się w projekt tak ważnych dla fotografii osób i duże zaangażowanie mecenasa konkursu – firmy Canon Polska wpływają na coraz wyższą rangę Konkursu Fotografii Prasowej. To pozwala mieć nadzieję, że tak wpisze się on na stałe w kalendarz wydarzeń kulturalnych i stanie się pretekstem do prowadzenia dyskusji na temat problemów współczesnej fotografii. Szczególnie dlatego, że jak podkreśla jury, poziom tegorocznej edycji jest wyższy od poprzedniej i cieszy się jeszcze większym zainteresowaniem uczestników i środowiska fotoreporterskiego. Przyczyniają się do tego z pewnością elementy, które wyróżniają ten konkurs na tle innych: profesjonalne jury, promocja prac laureatów przez dystrybucję prestiżowego albumu i "wyjście" ze zdjęciami poza ściany galerii do przestrzeni miejskiej, w której najczęściej one powstają.
Pomysł organizatorów konkursu na nietypową wystawę zwycięskich zdjęć na billboardach, która miała miejsce w ubiegłym roku, podkreślił ich reportażowy charakter, uzmysłowił wielu osobom, że niektóre z tych obrazów są "wyjęte" z naszych podwórek i pokazał w jak niezwykły sposób można postrzegać zwykłą, codzienną rzeczywistość. Kolejnym dowodem na rozwój konkursu i jego wyjście naprzeciw potrzebom uczestników było wprowadzenie nowej kategorii – Wydarzenie Roku – dedykowanej zdjęciom pojedynczym.
Nagrodzone zdjęcia będzie można oglądać już w maju 2007 na wystawie w warszawskim Traffic Clubie. Z ich prawdą, przesłaniem i uchwyconymi emocjami zetkniemy się także w otaczającej nas przestrzeni miejskiej, tak samo jak w poprzednim roku, na billboardach i po raz pierwszy na autobusach.
Jury obradowało w dniach 3–4 marca 2007 w składzie: Tomasz Tomaszewski – przewodniczący jury, Waldemar Gorlewski (Gazeta Wyborcza), Marcin Kapica (Przekrój), Wojciech Leliński (Polityka), Harald Menk (Stern), Wojciech Rzążewski (Fakt).
Rozmowa z przewodniczącym jury Tomaszem Tomaszewskim
Beata Wasilewska: Jakie są Pana pierwsze wrażenia po obradach jury i obejrzeniu kilku tysięcy zgłoszonych zdjęć?
Tomasz Tomaszewski: Jestem zaskoczony wysokim poziomem nadesłanych zdjęć. Było ich dużo, ale wybór nie był specjalnie skomplikowany. Zaskoczony byłem też zgodnością głosów oddanych przez jurorów. Właściwie każdy materiał, który był dobry był natychmiast przez nas dostrzeżony. Nawet w tych ostatnich głosowaniach bardzo się zgadzaliśmy co do tego, które zdjęcie jest najlepsze. Były ciekawe rozmowy, także jestem bardzo zadowolony. To było ciekawe doświadczenie.
Beata Wasilewska: Czym się Panowie kierowali przy wyborze i ocenie zdjęć?
Tomasz Tomaszewski: Przede wszystkim wybieraliśmy dobrą fotografię. Taką, która używa nowoczesnego, ciekawego, intrygującego, wizualnego języka. Szukaliśmy takich zdjęć, które w sposób najbardziej inteligentny, świeży, inny pokazują świat, w którym żyjemy. Zwracaliśmy też uwagę na to, czego te zdjęcia dotyczą. Ponieważ jest to fotografia prasowa, powinna ona ilustrować wydarzenia ważne nie tylko dla Polski, ale i dla świata. Wydaje mi się, że to, co wybraliśmy reprezentuje dość dobry balans między bardzo dobrą fotografią, ale nie specjalnie hermetyczną, czyli taką, którą może zrozumieć przeciętny odbiorca, nieprzygotowany, niewyedukowany wizualnie, a między taką, która ilustruje ważne wydarzenia, która adresuje rzeczy nie tylko do oka, ale również do intelektu człowieka.
Beata Wasilewska: Czy któraś z kategorii była ciekawsza bądź jej poziom odbiegał od pozostałych?
Tomasz Tomaszewski: Mnie na przykład zaskoczyła kategoria Kultura i Sztuka, która w większości konkursów, w których brałem udział jako juror, jest z reguły traktowana po macoszemu przez fotografów, ale i jurorzy jakoś tym się mniej przejmują. Tutaj okazało się, że ta kategoria była bardzo mocna i jestem bardzo zadowolony z tego wyboru, którego dokonaliśmy – wybraliśmy trzy reportaże i każdy z nich na swój sposób jest bardzo interesujący. A pierwsze miejsce to w ogóle są naprawdę bardzo dobre zdjęcia, pokazujące też skomplikowany umysł fotografa, bo one pokazują nie tylko to, co zostało sfotografowane, ale też w pięćdziesięciu procentach opowiadają o fotografie, które te zdjęcia wykonał.
Beata Wasilewska: Jednym z głównych zadań Konkursu Fotografii Prasowej jest ukazanie kondycji polskiego fotoreportażu. Jaka ona jest w Pana ocenie po tym, co było można obejrzeć na nadesłanych zdjęciach?
Tomasz Tomaszewski: Nie jest najgorsza. To, co bym wskazał jako słabszą stronę polskiego reportażu, to jest sposób w jaki on jest edytowany. Czyli po pierwsze ilość nadsyłanych zdjęć. Z reguły te materiały posiadały zbyt dużą ilość zdjęć, ale również w wielu przypadkach zdecydowanie zmieniłbym ich kolejność. I to by moim zdaniem znacznie im pomogło. Może to brzmi arogancko, ale ja się głównie tym zajmuję, więc mam jakieś pojęcie jak to powinno być robione. I to jest pewna słabsza strona naszej fotografii.
Beata Wasilewska: Organizatorzy konkursu pokażą nagrodzone zdjęcia nie tylko na wystawie pokonkursowej, ale także na billboardach i autobusach, czyli w przestrzeni, w której nie sposób będzie ich nie zauważyć. Czy to wyczuli "zwykłego" odbiorcę i wpłynie na promocję fotografii prasowej?
Tomasz Tomaszewski: Tak myślę. Tylko że fotografia jest medium dość ograniczonym. Ona nie ma wpływu na nasz stosunek do rzeczywistości. Ona może mieć wpływ na delikatną zmianę punktu widzenia, która była formowana wcześniej przez inne zjawiska, przez edukację, przez szkołę, rodzinę itd. I sądzę, że wśród tych zdjęć jest bardzo wiele takich, które mają tak zawiązaną intrygę albo intelektualną albo wizualną, że będą działały bardzo prowokacyjnie na odbiorcę i będą przyciągały uwagę i zmuszały ludzi do jakiś, mam nadzieję głębszych refleksji. Na pewno będą pomocne w czymś, na czym chyba nam wszystkim zależy – na edukacji wizualnej człowieka, bo my coraz częściej jednak komunikujemy się za pomocą obrazu i wszyscy powinni być zainteresowani tym, żeby widzieć obrazu więcej niż mniej.
Tomasz Tomaszewski urodził się i mieszka w Warszawie od 1953 roku. Zajmuje się fotografią prasową, publikował swoje zdjęcia w największych magazynach, które wychodzą w kilkudziesięciu krajach na świecie. Wydał cztery książki autorskie oraz ilustrował swoimi pracami kilkanaście prac zbiorowych. Od dwudziestu lat współpracuje z magazynem National Geographic, w którym opublikował osiemnaście reportaży. Uczy fotografii w Polsce, USA, Niemczech i we Włoszech.
Strona organizatora konkursu: www.kfp.net.pl
Zobacz także:
Konkurs World Press Photo 2006 rozstrzygnięty