19 września b.r. firma Kodak opublikowała badania, które przeprowadziła na grupie 9 tys. profesjonalnych fotografów w USA. Ich wyniki wskazują na to, iż fotografia analogowa, przynajmniej w kręgu profesjonalistów, ma się zaskakująco dobrze. 75% fotografów deklaruje, iż używa błon fotograficznych i zamierza nadal z nich korzystać. Ponadto 68% z nich twierdzi, iż zdecydowanie woli efekty uzyskiwane na filmie. W odróżnieniu od cyfrowych zdjęć, fotografie naświetlane na błonach filmowych mają ich zdaniem:
– większą ilość informacji rejestrowanych przy średnich i dużych formatach (48 procent)
– tradycyjny wygląd (48 procent)
– większą ilość detali w światłach i cieniach (45 procent)
– większą rozpiętość tonalną (42 procent)
– większe możliwości archiwizacji (38 procent)
Pomimo tego, iż fotograficy znają możliwości i zalety aparatów cyfrowych, to często uważają rezultaty uzyskane analogowo za bardziej zadowalające. Wśród profesjonalistów, z których 90% wykonuje czarno-białe fotografie (wg badań Kodaka) monochromatyczne klisze cieszą się większą popularnością – 57% fotografów woli je, od cyfrowej rejestracji ujęć.
Podobne badania przeprowadzone w Europie wykazują, iż 66% zawodowych fotografów nadal zamierza używać błon światłoczułych. Z myślą o nich Kodak wprowadził w tym roku na rynek pięć nowych filmów Portra, które zdobyły już kilka nagród.
Komplementarność wykorzystywania technologii analogowej i cyfrowej może wskazywać na to, iż wbrew pozorom fotografia analogowa nie jest skazana na wyginięcie. Całkiem możliwe, iż powstanie nisza rynkowa pozwalająca na dalsze istnienie fotografii tradycyjnej, a być może w niedalekiej przyszłości czekać nas będzie nawet jej ponowny renesans.
Zobacz także:Leaf AFi – europejska premiera ostatecznej wersji aparatuHasselblad H3D-II wprowadzony na rynekRoderick Macdonald: "Akty. Fotografia cyfrowa dla profesjonalistów."Kenko KF-1N, KF-2N, KF-3YC – analogi trzymają się mocno!