W B. na zamku zaszły plany,
Padł tez pomysł, ku radości,
By w odmienne pójść se stany
Alternatywnej rzeczywistości.
Toć wariaty się spotkały,
Trochę fotków napstrykały,
Grupą trochę spontaniczną
Mocno zaś fotograficzną.
K.R.O.W.W.K.A. tak się zowie trupa.
Z imion członków zwie się grupa:
Krzysztof, Rysio, Olo z przodu
Nie przynoszą nam zawodu,
Wiesia z Wojtkiem w środku stoją
Grzecznie, nie za bardzo broją.
Drugi Krzysztof, no i Asia,
Ta z Krakowa, nie z Podlasia,
Zamykają krowę dzielnie,
Całościowo, niepodzielnie.
Wojciech Nerad
O autorach
Wiesława Stasińska – urodzona w 1952 r. w Opolu, od 1978 r. mieszkanka i społeczna opiekunka broniszowskiego Zamku. Od 1976 r. członek Lubuskiego Towarzystwa Fotograficznego. W latach 1998–2009 współorganizatorka Ogólnopolskich Warsztatów Fotograficznych w broniszowskim Zamku. Czynna uczestniczka wielu wystaw fotograficznych, plenerów oraz spontanicznych akcji fotograficznych zakończonych licznymi wystawami. Oddana ambasadorka lubuskiej fotografii i Jastrzębskiego Festiwalu Fotografii Otworkowej. Instruktorka i nauczycielka fotografii.
|
fot. Wiesława Stasińska |
Joanna Mrówka – fotografka związana z Polską Agencją Fotografów FORUM. W 2015 i 2016 roku została laureatką Wielkiego Konkursu Fotograficznego National Geographic Polska. Uzyskała drugie miejsce w konkursie Lens Culture Street Photography Awards 2015 w kategorii serie. W 2016 zdobyła w konkursie BZ WBK Press Photo I miejsce za reportaż w kategorii "Życie codzienne", a jedna z prac z tego zestawu została Zdjęciem Roku. Uzyskała również II miejsce w kategorii zdjęć pojedynczych "Ludzie" w konkursie Grand Press Photo.
|
fot. Joanna Mrówka |
Aleksander Bakinowski – mieszkałem w miejscowościach Jędrzejewo, Huta Szklana, Łokacz Mały, Zielona Góra. Urodziłem się w Pile, a w Krzyżu Wielkopolskim uczyłem. Wojsko zaciągnęło mnie do Głogowa i Gniezna oraz na poligony Trzebienia i Torunia. Szczecin Dąbie było miejscem, gdzie zdobywałem kolejowe szlify dyżurnego ruchu. Tyle w czasie przeszłym. Sulechów jest obecnym miejscem zamieszkania. Coraz ciekawszym. Bytomiec – ciszą i spokojem. Wcześniej Zielona Góra, a teraz Poznań – aktywnością, także zawodową. Piłka w Puszczy Noteckiej – wdzięcznością. Jastrzębie Zdrój – drugim fotograficznym domem. Broniszów jest.... i niech będzie.
Fotografia zdominowała bardzo moje zainteresowania. Przez to nie mam już tak wiele czasu na strzelanie. Ale od kilkunastu lat biorę udział w Mistrzostwach Polski Kolejarzy w Strzelectwie. Lubuskie Towarzystwo Genealogiczne było podejmowaniem, jak na razie mniej niż bardziej udanych, poszukiwań swoich przodków, a Stowarzyszenie Inżynierów i Techników Komunikacji łączy ze sobą fotografowanie kolei i zainteresowanie jej historią i teraźniejszością. A skoro kolej i fotografia to podróże, te małe i te duże, w Karkonosze i już nie tak często, w lubiane Bieszczady, gdzie w latach 1988–1991 jako przewodnik ZHP pełniłem funkcję instruktora stanicy harcerskiej Dyrekcji Generalnej PKP w Dołżycy k/Komańczy. Na Białorusi i w podkarpackiem szukałem śladów swoich przodków, a w Paryżu napawałem się widokiem parady z okazji 14 lipca, Luwrem i szukałem zadumy wśród pomników na Pere-Lachaise. Ciekawość pewnie zagna mnie jeszcze w kilka miejsc, które zapamiętam na całe życie, tak jak spotkanych tam ludzi.
|
fot. Aleksander Bakinowski |
Krzysztof Lachowicz – szczeciński fotograf i diaporamista, członek "Fotoklubu Zamek". Fotografuje "od niepamiętnych (swoich) czasów", pierwsze zdjęcia powstawały już we wczesnej podstawówce. Pod koniec tejże – z lubością przesiaduje w ciemni, poznając od strony praktycznej arkana fotochemii. Pod koniec lat 70-tych(!) składa pierwsze diaporamy. Bierze udział w konkursach diaporamowych w Lubinie i w Szczecinie, gdzie zdobywa m.in. Grand Prix obu imprez.
Obecnie fotografuje zarówno w technice cyfrowej, jak i tradycyjnej, gdzie używa kamer średnioformatowych, polaroida, a nawet aparatów otworkowych. Wiele jego prac powstaje w technice czarno-białej, ale autor posługuje się też przetworzeniami cyfrowymi (wystawa "Plastikowe życie"). Nie trzyma się jednej tematyki – fotografuje zarówno pejzaże, portrety, jak też w sposób cyfrowy zamienia pospolite obrazy w pełne niezwykłych kolorów i faktur kompozycje.
Pomimo długoletniego doświadczenia jest fotografem poszukującym, eksperymentuje z pomysłami formalnymi. Stylistyka prac pełnych ekspresji, emocji i niezwykłości kompozycyjnych – to motto ostatnich dokonań...
|
fot. Krzysztof Lachowicz |