Poradnik kupującego ABC fotografii – kompozycja
Strona główna  >  Sztuka  >  Kalendarium  >  Tommaso Bonaventura "If I were Mao" w Galerii Asymetria


Jeśli chcesz być na bieżąco z tym,
co dzieje się w świecie fotografii oraz otrzymywać informacje o nowych artykułach publikowanych w naszym serwisie, zapisz się do FOTOlettera.


Zapisz Wypisz

Porównywarka Porównywarka kompaktów Porównywarka kompaktów Porównywarka lustrzanek Porównywarka obiektywów
Czy wiesz, że ...
Aby w aparatach Canon PowerShot sprawdzić, jaka wersja firmware'u jest obecna w aparacie, należy przygotować sobie odpowiednią kartę pamięci?
Polecamy

Patagonia 2012

FotoGeA.com O fotografowaniu i podróşach

Akademia Fotoreportażu

FotoIndex

Chronoskron

Foto moon pl
 
Kurs Fotografii Warszawa
Tommaso Bonaventura "If I were Mao" w Galerii Asymetria
Dodał: Martyna Wiśniowska
Miasto: Warszawa
Lokalizacja: Galeria Asymetria w Domu Funkcjonalnym
Ulica: Jakubowska 16
Termin: 25.05.2014 – 25.06.2014
Wernisaż: 24 maja, godz. 19:00-22:00

W galerii Asymetria prezentujemy dwa projekty włoskiego fotografa Tommaso Bonaventury : cyfrowe zdjęcia pt. Real woman photoshop (2008) oraz fotografie analogowe If I were Mao (2009), owoc jego kilkuletniej pracy w Chinach (który zdobył I nagrodę Sony Awards w 2009 roku w kategorii portretu).

Wszystko, co żyje, walczy o swobodę. / Zgnębiony głuszą / Pytam pól bezmiary, Kto rządzi losem? Mao Tse-Tung, przekład J. Hartwig

W mieście Shenzhen, gdzie znajduje się Foxconn - jedna z największych fabryk w Chinach - produkująca m.in. Iphony, naprzeciw wejścia do zakładów Tommaso Bonaventura odkrył laboratorium fotograficzne, gdzie przez kilka tygodni wraz z właścicielką zakładu robił portrety młodym robotnikom. Tutaj każdy z Chińczyków mógł wybrać sobie idealne tło w photoshopie dla swojego portretu. Kiedy Tommaso Bonaventura porównał zdjęcia robione przez chińską fotografkę z foto labu i swoje, postanowił kupić jej zdjęcia, gdyż jako fotomontaże były na tyle doskonałe, że zapragnął ze swoimi zdjęciami ukryć się wśród nich.



W 2009 r. w pokoju hotelowym w Pekinie, gdzie oglądał w telewizji chińską operę mydlaną, zwróciły jego uwagę aktorzy specjalizujący się w roli Mao. Wkrótce odnalazł tych aktorów, by robić im serie portretów. W trakcie sesji fotograficznych zauważył, że ludzie, których fotografuje, noszą tak doskonały rodzaj maski, że nie mógł, jak przyznaje, już zrozumieć kogo portretuje, czy konkretną osobę z imieniem i nazwiskiem, czy też kopię samego Mao – ojca narodu. Wówczas odczuł, że dotknął mitu nowoczesnych Chin. Kwestia stylu w kulturze chińskiej jest zupełnie inaczej rozgrywana niż w Europie. Według Tommaso Bonaventury dla Chińczyków koncept oryginału jest zupełnie niezrozumiały, nie ma więc nic wstydliwego w robieniu kopii dzieł sztuki, czy też podróbek znanych marek, są jakby równoważne. To w Chinach spełnia się benjaminowska wizja świata pozbawionego oryginału i wyjątkowości autora, w kraju, w którym jednostki mają współdziałać z maszynami, jak bezbłędna, doskonale powtarzalna aparatura.



Tommaso Bonaventura przywołuje jedną z sytuacji w kraju kopii. Umówił się kiedyś na jednej z ulic w Pekinie z miejscowymi znajomymi i oni pokazując na nowy chodnik powiedzieli: oto stary Pekin! Jak to stary? - zapytał, przecież wygląda tak nowo, kiedy został zbudowany? Okazało się, że dwa lata temu, ale oni upierali się, że to stary Pekin. Dzięki tej rozmowie zrozumiał, że słowo „stary” nie miało tu nic wspólnego z czasem, a odnosiło się do stylu, w którym został zbudowany.Innym razem na wystawie portretów aktorów Mao w Belgradzie, urzędnik ambasady chińskiej zapytał go, czy ludzie na fotografiach, ci aktorzy, są prawdziwi? To pytanie, zadane przez Chińczyka, o to co realne, w zetknięciu z fotografiami Tommaso Bonaventury aktorów Mao i młodych robotników z Shenzhen staje się naszym pytaniem dziś w Asymetrii. Może zostać zadane w odniesieniu do nas samych. O to, co w nas prawdziwe. Na przykład, co by się stało, gdybym był inny? Dzięki chińskim fotografiom Bonaventury możemy zapytać o naszą tożsamość.
Podczas wystawy w Asymetrycznej przestrzeni Muzeum Prywatnej Wyobraźni zobaczymy do niej komentarz ułożony przez Jakuba Śwircza ze starych polskich fotografii atelierowych.



Zarówno oba cykle Tommaso Bonaventury, jak i historyczne portrety z kolekcji Asymetrii, są przedstawieniami w takim sensie, w jakim aktorzy wchodzą na scenę, by odegrać przed publicznością napisaną rolę. Atelier fotograficzne staje się w takiej perspektywie miejscem szczególnej przemiany, dokonującej się z pomocą atrybutów: stroju i tła. Aparat fotograficzny dopełnia całości, pozwala tę chwilową przemianę utrwalić. Powstałe zdjęcia stapiają modela z wybranym tłem, prezentują go z najlepszej, bo wybranej przez niego samego strony. John Berger, przyglądając się zdjęciu trzech chłopów w garniturach autorstwa Augusta Sandera, dostrzegł w nim fałsz przebrania. Ciała postaci były nieprzygotowane do noszenia reprezentatywnej, rezerwowanej dla klasy rządzącej, odzieży. Pomimo dumnych i pewnych siebie póz odkrył niedopasowanie i kompleks, którego aspiracyjna strona, ambicja, są przez same postaci wysuwane na pierwszy plan. Sander według Bergera wydobył kiepską grę, przymiarkę do innej roli, wskazał również na dominację klasy kapitalistów. To ich wizerunek, czy jakby chciał Bonaventura „styl”, był tym kopiowanym, podrabianym i przedstawianym jako lepszy. Przed obiektywem fotografa dokonywało się więc wyparcie, negacja własnej osoby na rzecz narzucanej formy. Widoczne jest to też w serii Real Woman Photoshop, gdzie robotnicy przenoszą się w wybraną przez siebie, pozornie indywidualizowaną przestrzeń aspiracji i marzeń. Odnaleźć można te dążenia, choć o innych konotacjach, w dawnych, studyjnych portretach.
Zdjęcie Sandera jest więc także przedstawieniem, choć sceną jest tu piaszczysta droga, a nie deski atelier, czy tła kreowane w photoshopie. Za każdym razem jednak tworzona rola, proponowany spektakl ma swoją granicę. Może być nią niezgrabne ciało, aktorska szarża, czy też niepozorna, biegnąca za postaciami linia, jak w przypadku czarno-białych archiwaliów. Ta ostatnia zdradza wiele, jest widocznym pęknięciem w utrwalanej iluzji. Za jej sprawą rozchodzi się to, co tak usilnie zespalano – jedność postaci, czasu i miejsca.

Strona wystawy:www.asymetria.eu

Zobacz także:
Zofia Chomętowska, Między kadrami. Fotografie z lat 1925-1945
Wystawa jednego zdjęcia Tomka Sikory
"Warszawa Nieoczywista"- wystawa prac Tadeusza Sumińskiego
Galeria Nizio Interior zaprasza na wystawę prac Borysa Makarego
Stowarzyszenie FotoBzik zaprasza na wystawę "Stan przejścia"



Powrót do listy
Konkurs  Konkurs
Nocą wszystko wygląda inaczej

Pod osłoną nocy świat wygląda inaczej. Przenikają go miejskie światła, iluminacje budynków i głębia czerni. Fotografowanie przy słabym oświetleniu nie należy do najłatwiejszych, ale może przynieść fantastyczne, oryginalne efekty i wiele radości. Zabierzcie aparaty na nocną wyprawę i pokażcie, co uda Wam się uchwycić!
Nocą wszystko wygląda inaczej
 
Ostatnio dodane zdjęcie:
[30.11.2018]
Autor:
Ilona Idzikowska
 
Dodaj swoje zdjęcie
Przejdź do galerii
Poprzednie konkursy
Nagrody w konkursie

 


AKTUALNOŚCI | SPRZĘT | EDYCJA OBRAZU | TEORIA | PRAKTYKA | SZTUKA
Mapa serwisu mapa serwisu Reklama reklama Kontakt kontakt
Czas generacji: 2.255s.