Prawidłowy znak wodny
Nie znaczy to oczywiście, że widoczny znak wodny daje stuprocentową gwarancję bezpieczeństwa naszych zdjęć. Jednak fizyczne usunięcie takiego napisu z obrazu wymaga już pewnych umiejętności z zakresu fotoedycji, a ponadto wymaga sporej ilości czasu. Oczywiście wiele zależy od tego, jak znak zostanie przez nas wykonany i umieszczony. Niewłaściwy podpis będzie łatwy do usunięcia, bądź też zdeformuje zdjęcie bardziej, niż byśmy sobie tego życzyli.
Umiejscowienie znaku wodnego zależy przede wszystkim od tego, co znajduje się na fotografii. Zazwyczaj będziemy chcieli, aby podpis nie rzucał się w oczy i nie zasłaniał głównego tematu. W takim wypadku powinniśmy go wstawić w jednym z dolnych rogów obrazu. Odradzam wykorzystywanie w tym celu górnych partii zdjęcia – jak udowodnili psychologowie, jest to obszar, na który widz nieświadomie często spogląda (wykorzystują to telewizyjni specjaliści od marketingu, umieszczając w tym miejscu logo stacji). Istnieje jednak pewien typ zdjęć, w których znak wodny na samym środku ekranu nie tylko nikogo nie dziwi i z reguły nie przeszkadza, a wręcz jest zalecany ze względów bezpieczeństwa: są to fotografie produktowe zamieszczane na stronach sklepów oraz portali internetowych. Również serwisy stock’owe umieszczają na obrazach bardzo wyraźny symbol, który ma uniemożliwić kradzież sprzedawanych w nich zdjęć.
|
W wypadku zdjęć produktowych – np. umieszczanych w sklepach internetowych – użytkowników strony z reguły nie będzie razić znak wodny nawet w samym centrum zdjęcia. Musimy tylko zadbać, aby nie przesłaniał on ważnych elementów towaru. |
Równie ważne jest tło, na którym znajduje się nasz podpis. Powinno być ono jak najbardziej różnorodne, aby trudniej było je zamalować oraz, aby znaki zlewały się z tłem. Półprzezroczysty tekst umieszczony na jednobarwnym tle nie będzie wyglądał jak znak wodny, ale jak zwyczajny napis. Kolor liter oraz ich ewentualny obrys zależy od tego, jaki efekt chcemy uzyskać na ekranie. Jeżeli jednak zależy nam na napisie jak najbardziej komponującym się z tłem, niech będzie on biały i bez obrysu – po nadaniu mu parametru częściowej przezroczystości uzyskamy słabo widoczny, choć nadal czytelny znak wodny. Oczywiście, jeżeli w danym obszarze zdjęcia dominować będą jasne barwy, napis powinien być czarny. Jeżeli podpis ma znaleźć się w narożniku zdjęcia, nie umieszczajmy go zaraz przy krawędzi obrazu, tylko odsuńmy od niej mniej więcej na pół wysokości znaku. Nasuwa się też pytanie, jaki sens ma umieszczanie podpisu w rogu zdjęcia, skoro łatwo się go stamtąd pozbyć, po prostu kadrując fotografię? Odpowiedź jest prosta: dysponując szerszym kadrem z naszym znakiem wodnym łatwo udowodnimy, że to my jesteśmy autorem zdjęcia.
|
Odpowiedni wybór miejsca pod znak pozwoli zamaskować napis. Dzięki temu będzie on nadal widoczny, ale nie będzie rzucał się w oczy. Przy okazji nie powinien przesłaniać głównego motywu fotografii. Prawy dolny róg obrazu, który zazwyczaj preferuję, w tym wypadku byłby nieodpowiedni. |
Możemy też spotkać się z trudniejszymi przypadkami – gdy główny obiekt na zdjęciu zajmuje centrum kadru, a jego tło jest zupełnie jednolite. W takiej sytuacji znakowanie narożnika zdjęcia nie ma najmniejszego sensu, gdyż nawet osoba z niewielkimi umiejętnościami usunie go za pomocą każdego niemal programu graficznego. Będziemy zatem zmuszeni zdecydować, czy umieścić informację o autorze w centrum kadru, czy też zupełnie zrezygnować ze znaku wodnego. Wyboru musimy dokonać już sami. Ja w podobnych sytuacjach raczej nie podpisuję fotografii – jest mi jej po prostu szkoda.
|
Są też sytuacje, w których znakowanie zdjęcia raczej nie ma sensu. Jeżeli przedstawione na przykładzie zdjęcie księżyca oznakujemy w narożniku, informację będzie można z łatwością usunąć – nie mówiąc już o tym, że nie wygląda ona jak znak wodny, ale jak zwyczajny napis. Jeżeli zaś nasze personalia umieścimy w centrum kadru, zepsujemy zupełnie fotografię. |