Ponieważ jako fotoamatorów interesowało nas przede wszystkim, jak nowe tusze sprawdzają się przy drukowaniu zdjęć, nasz test rozpoczęliśmy od wykonania kilkudziesięciu odbitek na papierach
HP Premium Plus Photo Paper (A4) oraz
HP Premium Photo Paper (10 x 15 cm). Zanim jednak przystąpiliśmy do pracy, trzeba było założyć nowe tusze. I tu pierwsza miła niespodzianka, otóż kartridże są
dodatkowo owinięte termokurczliwą folią, co sprawia, że nie będą wysychać ani ciec, nawet gdy będą przechowywane przez dłuższy czas.
|
Termokurczliwa folia, w którą owinięte są kartridże HP XL, daje gwarancję, że tusz nie będzie wysychał ani wyciekał podczas dłuższego przechowywania. |
Tusze w wersji
Photosmart 364 XL założyliśmy do drukarki
HP Photosmart serii B110 i pomimo tego, że kartridż w wersji XL z czarnym atramentem jest wyraźnie większy od tzw. startera (co możecie zobaczyć na zdjęciu poniżej) – nie było jednak problemów z umieszczeniem go na swoim miejscu.
|
Kartridże HP XL z czarnym tuszem są wyraźnie większe od tzw. starterów. |
|
Czarny kartridż HP XL, pomimo swoich większych rozmiarów, bez problemu dał się się umieścić na swoim miejscu. |
Użytkownicy nowych drukarek z pewnością zauważyli, że przy drukowaniu zdjęć tusz dosłownie niknie w oczach. Instalowane w nowych urządzeniach kartridże to tzw. startery o stosunkowo niewielkiej wydajności. Wystarczy wydrukować 2-3 fotografie, aby w oknie informacyjnym sterownika drukarki od razu można było zobaczyć, że poziom atramentu wyraźnie się zmniejszył. Sytuacja wygląda zupełnie inaczej, jeśli w urządzeniu zostaną zainstalowane kasety w wersji XL. Wówczas nawet wydruk kilku zdjęć w formacie A4
nie powoduje zmniejszenia kolorowych słupków, wskazujących poziom tuszu.
|
Sterownik drukarki prawidłowo rozpoznaje kartridże typu XL i adekwatnie do ich większej wydajności podaje poziom pozostałego jeszcze atramentu. |