Poradnik kupującego ABC fotografii – kompozycja
Strona główna  >  Sprzęt  >  Testy praktyczne  >  TEST: Sony A350 – Live View na całego


Jeśli chcesz być na bieżąco z tym,
co dzieje się w świecie fotografii oraz otrzymywać informacje o nowych artykułach publikowanych w naszym serwisie, zapisz się do FOTOlettera.


Zapisz Wypisz

Porównywarka Porównywarka kompaktów Porównywarka kompaktów Porównywarka lustrzanek Porównywarka obiektywów
Czy wiesz, że ...
Wartość przysłony f/1.0 nie jest graniczną (najmniejszą) wartością ciągu przysłon, i że istnieją obiektywy większej jasności niż 1:1.0?
Polecamy

Patagonia 2012

FotoGeA.com O fotografowaniu i podróşach

Akademia Fotoreportażu

FotoIndex

Chronoskron

Foto moon pl
 
Kurs Fotografii Warszawa

TEST: Sony A350 – Live View na całego
Autor: Marcin Pawlak



Permanentna symulacja
Obraz wyświetlany na ekranie symuluje aktualne parametry ekspozycji, odzwierciedla również zmiany balansu bieli oraz korekty wprowadzone w Strefie Twórczej. Ułatwia to wykonywanie zdjęć osobom przyzwyczajonym do kontrolowania parametrów poprzez obserwowanie obrazu na ekranie. Reakcja układu LiveView na zmiany oświetlenia trwa jednak chwilę, i w wypadku diametralnej zmiany warunków aktualizacja obrazu na wyświetlaczu trwa nawet kilka sekund.

W trybie Live View obraz na LCD symuluje aktualną ekspozycję zdjęcia.

Również w wypadku przekadrowania zdjęcia można zaobserwować pewne opóźnienie. Nie jest ono tak duże jak w wypadku Olympusa E-3, ale bardziej odczuwalne, niż w wypadku np. Canona 40D. Zwiększa się znacznie, gdy równocześnie z przekadrowaniem w istotnym stopniu zmienia się ekspozycja zdjęcia.
 
Wyświetlana na ekranie symulacja rejestrowanego zdjęcia obejmuje również proporcje kadru. Gdy w menu aparatu zmienimy je na 16:9 (z domyślnego 3:2), margines u dołu i góry wyświetlanego kadru zwiększy się, tak by wyświetlany obraz odpowiadał proporcjom panoramicznym.

Podgląd Live View obsługuje również panoramiczny tryb kadrowania.


Cyfrowy zoom po raz pierwszy
Po prawej stronie korpusu, pod kciukiem, pojawił się (w stosunku do A200) dodatkowy przycisk związany z obsługą trybu LiveView. Służy on do powiększania obrazu na wyświetlaczu – i zapisywanego na zdjęciu. W ten sposób otrzymujemy coś w rodzaju cyfrowego zoomu, zresztą sam producent nazwał tę funkcję Cyfrowym powiększaniem. Sposób działania tej funkcji był dla nas z początku zupełnie niezrozumiały – każda próba skorzystania z niej kończyła się wyświetleniem komunikatu Operacja niemożliwa. Po przestudiowaniu instrukcji obsługi okazało się, iż dostępna jest jedynie wówczas, gdy zapisujemy zdjęcia w formacie JPEG. Gdy wybierzemy RAW lub JPEG+RAW, przycisk ten jest nieaktywny. Jest to o tyle niezrozumiałe, iż takich ograniczeń nie ma, gdy korzystamy z proporcji kadru 16:9 – a przecież mechanizm działania obu funkcji niczym się nie różni – polega na wycięciu pewnej części z zarejestrowanego kadru. Podobnie niezrozumiałym jest, dlaczego z owego cyfrowego powiększenia nie można skorzystać bez aktywowania Live View (choć wymagałoby to dodania znaczników owego zawężonego kadru na matówce). Trzeba jednak przyznać, iż jest to jedyny wyjątek, w którym podczas korzystania z Live View A350 funkcjonuje inaczej, niż przy korzystaniu z wizjera optycznego.

Funkcja ''Cyfrowe powiększenie'' pozwala na wkadrowanie centralnego wycinka kadru.

Z Live View związana jest jedna pozycja w menu, której znaczenie bez instrukcji obsługi trudno rozszyfrować. Chodzi mianowicie o Mapowanie pikseli, znajdujące się na trzeciej zakładce menu ustawień. Wbrew temu, co można by przypuszczać, nie chodzi o mapowanie uszkodzonych pikseli głównej matrycy obrazowej aparatu, a matrycy pomocniczej systemu Live View. Z tego też powodu funkcję tę możemy uruchomić jedynie wówczas, gdy układ podglądu na żywo jest włączony.

A350 umożliwia zamapowanie uszkodzonych pikseli matrycy pomocniczej systemu Live View.


Live View w sam raz dla amatora
Układ Live View zastosowany w A350 zaprojektowany został jako zupełnie bezobsługowy. Niczego nie da się w nim ustawić, poza trybem wyświetlania informacji dodatkowych. Jeśli sposób pracy zaproponowany przez konstruktorów nie będzie nam odpowiadał (np. permanentna symulacja ekspozycji), nic na to nie poradzimy. Jednak to, co w aparacie średniej klasy, dla wymagającego fotoamatora byłoby wadą, w wypadku A350 jest zaletą. Ogromna prostota obsługi trybu Live View powoduje, iż używa się go w sposób naturalny, bez konieczności wyrabiania dodatkowych nawyków. Dla użytkownika amatorskiego to ogromna zaleta.
 
Zastosowany przez Sony układ Live View nie wiąże się jednak z samymi zaletami. Obraz pokazywany w trybie podglądu na ekranie nie pochodzi z głównej matrycy aparatu, zatem symulacja kolorystyki zdjęcia nigdy nie będzie idealnie wierna.

Pomimo symulacji, kolorystyka obrazu widzianego na wyświetlaczu (po prawej) różni się od tej uzyskanej na zdjęciu (po lewej).

Pomocnicza matryca na też niewielką rozdzielczość co powoduje, iż przekazywanego przez nią obrazu nie można powiększać na sposób znany choćby z D300 czy EOS-a 40D w celu precyzyjnego, ręcznego ostrzenia. Nawet obraz widziany na ekranie w trybie Cyfrowego powiększenia jest wyraźnie rozmyty. Przydatność trybu Live View w makrofotografii będzie zatem bardzo ograniczona. Mały sensor pomocniczy jest również dużo bardziej podatny na cyfrowe szumy co powoduje, iż obraz obserwowany na LCD w słabych warunkach oświetleniowych jest mocno zaszumiony. Oczywiście nie ma to żadnego wpływu na zaszumienie wykonywanych zdjęć, a jedynie zmniejsza nieco komfort obsługi.
 
Fakt, iż obraz przekazywany na ekran w trybie Live View rejestrowany jest przez osobny, pomocniczy sensor, to dobra wiadomość dla miłośników fotografii wykonywanej przy bardzo długich czasach ekspozycji. Ponieważ główna matryca światłoczuła nie uczestniczy w pracy Live View, korzystanie z tego systemu nie podnosi jej temperatury a co za tym idzie, nie zwiększa poziomu szumów widocznych na zdjęciach.

Wizjer – mały niestety
Ostatnie dwa lata przyzwyczaiły nas do tego, iż wizjery optyczne stosowane w lustrzankach, nawet tych amatorskich, oferują duży i jasny obraz. A350 wyróżnia się pod tym względem – na niekorzyść niestety. Wizjer zastosowany w A350 i A300 oferuje powiększenie mniejsze, niż ten z A200 – jest to zaledwie 0,74x. Przypomnijmy, iż to niemal dokładnie tyle samo, ile oferuje wizjer zastosowany w Nikonie D70 – tyle że ten ostatni swą premierę miał ponad 4 lata temu… To, iż tańszy A200 oferuje powiększenie 0,83x sugeruje, iż mniejszy stopień powiększenia obrazu w wizjerze to skutek wbudowania w niego układów odpowiedzialnych za realizację podglądu na żywo, czyli Live View.
 
Małe powiększenie obrazu w wizjerze jest częściowo rekompensowane zwiększoną do niemal 21 milimetrów odległością obserwacji (w A200 było to 17,6 mm). Znacznie poprawia to komfort kadrowania obrazu, zwłaszcza osobom korzystającym z okularów.
 
Ponieważ na wyświetlaczu aparatu w trybie Live View pokazywany jest obraz rzutowany na matówce, podlega on tym samym ograniczeniom, co obserwowany w wizjerze. Wynika z tego, że na LCD zobaczymy co najwyżej 95% zarejestrowanego kadru. W praktyce jednak pole widzenia w trybie Live View jest znacznie mniejsze i wynosi ok. 83%, co widać na ilustracji poniżej.

Pokrycie kadru w trybie Live View jest dość skromne - poniżej 85 procent.


Więcej mocy!
Słabą stroną A350 jest czas pracy na akumulatorach. Już model A200 nie był pod tym względem rewelacją – katalogowe 750 zdjęć z jednego akumulatorka rzadko udawało się uzyskać. A350 nie wypada pod tym względem lepiej – zwłaszcza gdy korzystamy z trybu Live View. Producent podaje, że podczas wykonywania zdjęć z wykorzystaniem kadrowania na wyświetlaczu jedno naładowanie akumulatora powinno wystarczyć nam na zarejestrowanie 410 zdjęć. Naszym zdaniem szacunki te są dość optymistyczne – A350 z włączonym systemem LiveView pożera energię w takim tempie, iż katalogową liczbę ujęć wykonamy tylko wówczas, gdy bardzo oszczędnie korzystać będziemy z wyświetlacza. Wszelkie dłuższe przymiarki do kadrowanego ujęcia skrócą czas pracy aparatu. W tej sytuacji dodatkowy akumulatorek jest zakupem jak najbardziej wskazanym.
 
Warto też rozważyć kupno uchwytu pionowego (gripa) VG-B30AM. Pozwala on zasilać A350 (oraz A200 i A300) dwoma akumulatorkami, a przy tym dzięki świetnemu wyprofilowaniu bardzo poprawia komfort korzystania z aparatu.

Uchwyt pionowy poprawia zasilanie aparatu i komfort korzystania z niego.

Powrót do listy artykułów
Konkurs  Konkurs
Nocą wszystko wygląda inaczej

Pod osłoną nocy świat wygląda inaczej. Przenikają go miejskie światła, iluminacje budynków i głębia czerni. Fotografowanie przy słabym oświetleniu nie należy do najłatwiejszych, ale może przynieść fantastyczne, oryginalne efekty i wiele radości. Zabierzcie aparaty na nocną wyprawę i pokażcie, co uda Wam się uchwycić!
Nocą wszystko wygląda inaczej
 
Ostatnio dodane zdjęcie:
[30.11.2018]
Autor:
Ilona Idzikowska
 
Dodaj swoje zdjęcie
Przejdź do galerii
Poprzednie konkursy
Nagrody w konkursie

 


AKTUALNOŚCI | SPRZĘT | EDYCJA OBRAZU | TEORIA | PRAKTYKA | SZTUKA
Mapa serwisu mapa serwisu Reklama reklama Kontakt kontakt
Czas generacji: 0.896s.