Poradnik kupującego ABC fotografii – kompozycja
Strona główna  >  Sprzęt  >  Testy praktyczne  >  Pierwsze wrażenia i zdjęcia testowe: Olympus E-30


Jeśli chcesz być na bieżąco z tym,
co dzieje się w świecie fotografii oraz otrzymywać informacje o nowych artykułach publikowanych w naszym serwisie, zapisz się do FOTOlettera.


Zapisz Wypisz

Porównywarka Porównywarka kompaktów Porównywarka kompaktów Porównywarka lustrzanek Porównywarka obiektywów
Czy wiesz, że ...
Już w 1965 roku Canon zaprezentował lustrzankę małoobrazkową (model Pellix) ze stałym, półprzepuszczalnym lustrem?
Polecamy

Patagonia 2012

FotoGeA.com O fotografowaniu i podróşach

Akademia Fotoreportażu

FotoIndex

Chronoskron

Foto moon pl
 
Kurs Fotografii Warszawa

Pierwsze wrażenia i zdjęcia testowe: Olympus E-30
Autor: Marcin Pawlak
Prezentujemy pierwsze wrażenia z użytkowania najnowszej lustrzanki Olympusa - E-30 oraz zamieszczamy zdjęcia w pełnej rozdzielczości wykonane tym aparatem.

« poprzednia strona 1|2|3 następna strona »

Użytkownicy aparatów Systemu 4/3 od dawna oczekiwali "aparatu środka" – bardziej zaawansowanego od małych lustrzanek E-420 i E-520, ale mniejszego i lżejszego niż profesjonalny E-3 (oraz, oczywiście, tańszego). Pod koniec ubiegłego roku Olympus spełnił ich życzenia, i światło dzienne ujrzał model E-30.
 
Już sama nazwa mówi wiele – z jednej strony, iż część rozwiązań zaczerpnięto wprost z lustrzanki E-3, z drugiej zaś, iż jest to pierwszy model z nowej, "dwucyfrowej" linii przeznaczonej dla zaawansowanych i wymagających fotografów.


Sercem nowego aparatu jest przetwornik obrazu Live MOS o rozdzielczości aż 12,3 megapiksela, co przy niewielkich rozmiarach sensorów systemu 4/3 wydawać się może dość ryzykownym posunięciem. Jak się jednak okazuje, E-30 pomimo tak dużego upakowania pikseli radzi sobie całkiem nieźle – wyraźne szumy widoczne są na zdjęciach dopiero przy czułości 1600 ISO, przy 3200 powodują już zauważalny ubytek szczegółów.
 
Układ autofokusa zapożyczony został z modelu E-3, i składają się na niego 11 podwójnych pól krzyżowych, dzięki czemu dobrze radzi sobie z motywami o niskim kontraście. Nie napotkaliśmy też na razie na problemy, które początkowo nękały układ AF w E-3 we współpracy z niektórymi obiektywami.
 
Zastosowany w E-30 wizjer to zupełnie nowa konstrukcja o powiększeniu i polu krycia typowych w tej klasie. Nie jest on niestety tak jasny jak u konkurencji czy w E-3.


Podobnie, jak w przypadku modelu E-3, najnowszą lustrzankę Olympusa wyposażono w obrotowy wyświetlacz LCD zbudowany w oparciu o poprawiającą czytelność obrazu technologię HyperCrystal II. Ma on przekątną 2,7 cala oraz rozdzielczość 230 tysięcy punktów (QVGA). Chociaż liczbą punktów nie dorównuje on wyświetlaczom klasy VGA znanym chociażby z lustrzanek Nikona, jego jakość jest znakomita. Szczegółowość wyświetlanego obrazu jest bardzo duża, a duży zakres kątów obserwacji pozwala korzystać z wyświetlacza niemal w każdej pozycji.
 
Elementem charakterystycznym dla aparatów bardziej zaawansowanych jest górny wyświetlacz, pozwalający obsługiwać aparat bez posługiwania się tylnym ekranem LCD – i nie mogło go zabraknąć w E-3. Jest on duży, szczegółowy i pokazuje większość niezbędnych informacji.


Oczywiście dostępny jest w aparacie tryb Live View umożliwiający fotografowanie zarówno z tradycyjnie działającym autofokusem, jak i funkcjonującym na podobieństwo aparatów kompaktowych – mierzącym kontrast lokalny na zdjęciu. Ten drugi tryb wymaga jednak użycia przystosowanych do tego obiektywów.
 
Wydaje się, że w stosunku do E-3 i E-420/-520 poprawie uległa częstotliwość odświeżania obrazu, dzięki czemu obraz jest przewijany płynniej przy szybkich zmianach kadru. Zaobserwowaliśmy natomiast efekt nieobecny w starszych aparatach z Live View. Polega on na tym, iż przy szybkim przesuwaniu kadru w poziomie jego górna część "spóźnia się" w stosunku do dolnej, wskutek czego pionowe obiekty (słupy, drzewa) "chwieją się" na podglądzie. Efekt ten jest niezależny od trybu działania stabilizacji obrazu.

Aparat dobrze leży w ręce, a jego gabaryty i waga plasują się pomiędzy E-3 i E-520. Duża liczba przycisków zapewnia szybki dostęp do większości funkcji i parametrów. Nowością jest umieszczenie włącznika aparatu – teraz ma on postać pierścienia z występem otaczającego wielofunkcyjny manipulator, i obsługuje się go kciukiem. Nie najszczęśliwiej natomiast umieszczono tylne pokrętło sterujące. O ile wygodnie sięgamy go kciukiem, gdy trzymamy aparat na wysokości pasa i patrzymy na górny wyświetlacz, o tyle korzystanie z niego, gdy patrzymy w wizjer wymaga zmiany położenia dłoni na uchwycie aparatu.
 
Na następnej stronie zamieściliśmy pierwsze zdjęcia wykonane lustrzanką Olympus E-30.

Cena:
Korpus Olympus E-30: od 3900 zł
Zestaw Olympus E-30 + ZUIKO DIGITAL 14-54 mm 1:2.8-3.5 II: od 5500 zł
Strona producenta: www.olympus.pl
« poprzednia strona 1|2|3 następna strona »
Powrót do listy artykułów
Konkurs  Konkurs
Nocą wszystko wygląda inaczej

Pod osłoną nocy świat wygląda inaczej. Przenikają go miejskie światła, iluminacje budynków i głębia czerni. Fotografowanie przy słabym oświetleniu nie należy do najłatwiejszych, ale może przynieść fantastyczne, oryginalne efekty i wiele radości. Zabierzcie aparaty na nocną wyprawę i pokażcie, co uda Wam się uchwycić!
Nocą wszystko wygląda inaczej
 
Ostatnio dodane zdjęcie:
[30.11.2018]
Autor:
Ilona Idzikowska
 
Dodaj swoje zdjęcie
Przejdź do galerii
Poprzednie konkursy
Nagrody w konkursie

 


AKTUALNOŚCI | SPRZĘT | EDYCJA OBRAZU | TEORIA | PRAKTYKA | SZTUKA
Mapa serwisu mapa serwisu Reklama reklama Kontakt kontakt
Czas generacji: 0.892s.