Dwa dni to zdecydowanie zbyt mało, by móc zaznajomić się z aparatem klasy
Nikon D3X, wystarczyły one jednak do tego, by wykonać nowym Nikonem zdjęcia w różnych warunkach i zachęcić nas do przeprowadzenia pełnego testu już w niedalekiej przyszłości. Nowym korpusem fotografowaliśmy w plenerze w temperaturze poniżej –7 stopni Celsjusza, korzystając z dwóch stało ogniskowych obiektywów 50 mm f/1.4 oraz 85 mm ze światłem f/1.8. A na zakończenie wykonaliśmy też kilka dziecięcych portretów w pomieszczeniu testując poziom zaszumienia obrazu przy czułości matrycy ustawionej na wartość 6400 ISO.
Niewielki apetyt na prąd i plastyczny obraz nawet przy 6400 ISO
Pierwsze wrażenia? No cóż, jak zwykle u Nikona zachwyca ergonomia obsługi – aparat sam "przykleja się" do dłoni, przycisków jest tylko tyle, ile potrzeba i są one rozmieszczone z logiką, z którą trudno dyskutować. Sterowanie aparatem nawet w rękawiczkach nie sprawiało mi najmniejszych problemów. Mimo niskiej temperatury i kilkugodzinnego fotografowania na mrozie nie zauważyłem właściwie zużycia akumulatora i to pomimo zapełniania kilkunastu kart oraz zapisywania plików jednocześnie w formatach RAW i JPEG. Wszystko wskazuje więc na to, że zastosowane ogniwo jest odporne na niskie temperatury, a sam korpus ma niewielki apetyt na prąd.
Moją uwagę zwrócił także świetny wyświetlacz pozwalający pewnie ocenić odwzorowanie nawet najdrobniejszych szczegółów oraz procesor pozwalający bez żadnej zwłoki wykonać powiększenie wybranego fragmentu. Zachwyciła mnie również doskonale pracująca automatyka balansu bieli – działa ona bezbłędnie zarówno w sytuacji wykonywania zdjęć pod światło jak i w przypadku fotografowania w warunkach niedostatecznego oświetlenia. Pewne wątpliwości wzbudziła natomiast szybkość pracy autofokusa przy mało kontrastowych scenach – to jednak bardziej wrażenie, niż potwierdzony doświadczalnie efekt – na testy zwyczajnie zabrakło tym razem czasu.
Oczywiście, materiały, z których wykonana została obudowa nie sprawiały na mrozie żadnych niespodzianek i pokrywy kryjącej gniazda kart pamięci używałem bez obaw, podobnie jak i klapki zabezpieczającej przycisk do otwierania komory kart. Największe wrażenie robi natomiast jakość i plastyka obrazu i także przy ekstremalnie wysokich czułościach matrycy – w mojej ocenie technologia produkcji matryc osiągnęła już taki poziom, że dyskusje o zaszumieniu obrazów staną się powoli czysto akademickie. Najlepiej oceńcie to jednak sami…
Zdjęcia testowe wykonane Nikonem D3X
Poniżej możecie zobaczyć zdjęcia wykonane podczas zimowego spaceru i sesji w Pokoju zabaw dla dzieci. Wszystkie zdjęcia możecie też pobrać w postaci oryginalnych plików JPEG. By zwiększyć bezpieczeństwo transmisji zbiorów zostały one udostępnione w postaci archiwów typu ZIP. Pod każdym zdjęciem znajdziecie też podstawowe parametry, z jakimi wykonana została dana fotografia.
Parametry ekspozycji: 200 ISO, ogniskowa 85 mm, f/1.8, ekspozycja 1/4000 s
Obiektyw: Nikkor 85 mm f/1.8D
Oryginalny plik: JPEG (ok. 11,5 MB).
Parametry ekspozycji: 100 ISO, ogniskowa 85 mm, f/2.5, ekspozycja 1/100 s
Obiektyw: Nikkor 85 mm f/1.8D
Oryginalny plik: JPEG (ok. 7 MB).