Tytuły prac Macieja Kaczora są istotną częścią jego metody. Nie chodzi o to, że coś konkretnego tłumaczą, ale o to, że – w pewnym sensie – wpisują się w ideę trzeciego znaczenia Rolanda Barthesa. Będąc drogowskazami do świata przeczuć, przekraczają pozorną dosłowność zawierającą się w czysto semantycznym zapleczu słowa. Owe komentarze – tytuły próbują opisywać to, co uchwytne myślowo, lecz trudne, a może nawet niemożliwe do zwerbalizowania.
|
Tragarz uśmiechu. Fot. Maciej Kaczor. |
Oto np. obraz zatytułowany "Karma": jest w nim biorczość i oddanie. Idea karmy wydaje się tutaj spełniona w całej pełni, czemu nie przeszkadza fakt, że z całą pewnością istnieje co najmniej kilka możliwości innego, równie adekwatnego opisania tej fotografii. Ale pojęcie karma jest propozycją najlepszą z możliwych. Rezonans pomiędzy pojęciem (słowem), a faktem (obrazem) wybrzmiewa tutaj niezwykłą harmonią.
|
Karma. Fot. Maciej Kaczor. |
Karma to pojęcie religijne, jednakże odniesienia światopoglądowe wydają się w tym wypadku drugorzędne, bowiem słowo to ma swoje inne, tajemnicze zaplecze pojęciowe. Słowo karma wywołuje we mnie przeczucie istnienia sfery hermetycznej, ledwie wyczuwalnej, niezapoznanej, jednocześnie zaś sprawczej, obecnej od zawsze. Jest ono samo w sobie jakością, którą czuję a nie myślę. W powiązaniu z omawianą fotografią buduje ono przestrzeń znaczeń, które mogę tylko przeczuwać, nigdy zaś doświadczyć w pełni. Dłoń, która pobiera przekaz (?) od człowieka – postaci z ptasią głową, przywodzi na myśl egipskie przedstawienia bóstw, które tak powszechnie funkcjonują w świadomości tzw. kulturalnego człowieka. Istota obrazu zawarta jest w archetypicznym uniwersum, rozpoznawalnym nie tylko poprzez wgląd czysto intelektualny, lecz zakorzeniony, jestem o tym przekonany, głęboko w naszej podświadomości.
|
Granica. Fot. Maciej Kaczor. |
Z kolei fotografia zatytułowana "Granica" oddaje całe napięcie i wewnętrzny sens tego określenia. Znaczenia mają swoje symbole, a ich odnalezienie wydaje się jednym z podstawowych zadań sztuki. Przeczucie, które inicjują, wydaje się wypływać z istoty ludzkiej strategii opisywania świata. Nadanie rzeczom znaczenia poprzez odpowiednią konfigurację, relację z innymi rzeczami, to metoda nie jedyna, ale jedna z najskuteczniejszych. A uwikłanie osoby ludzkiej w całe to opisywanie, to doszukiwanie się w niej czynnika sprawczego, żeby nie powiedzieć: boskiego.
Czym jest granica? Końcem, początkiem? To takie proste i jednocześnie nieskończenie złożone, nieostre i wieloznaczne pytanie. Na fotografii Macieja Kaczora przybiera ono postać uniwersalną, lekką, po prostu piękną. O ile słowa nie są w stanie określić całego sensu przeżywanej przez nas rzeczywistości, o tyle niektóre obrazy wydają się być bardzo blisko, choć metaforycznie i w sposób ulotny, tuż obok prawdy ostatecznej. Ale tylko obok.
|
Odlot. Fot. Maciej Kaczor. |
Fotografie Kaczora ukazują obszar jego osobistych spostrzeżeń, będących intuitywnym wglądem w naturę ludzkiej świadomości. A raczej tej jej części, która zawiaduje swoistą subiektywnością rozpoznania, a nie obiektywnym opisem świata. Tak więc, fotografie te zdają się zaprzeczać idei końca sztuki, tak przekonywująco propagowanej choćby przez Jeana Baudrillarda. Jest w nich bowiem i tajemnica i transcendencja, ale także – wspomniane już wyżej – jakże już dzisiaj sponiewierane i nikomu niepotrzebne – piękno. Rzecz jasna, nie chodzi tutaj o czystą estetykę, o siermiężne znaczenie słowa "ładne", ale o piękno idei zawartej w samej koncepcji posługiwania się fotografią, jako narzędziem wciąż pojemnym znaczeniowo, sprawnym technologicznie, ale przede wszystkim bardzo "demokratycznym" w komunikacji pomiędzy ludźmi.
|
Rozproszenie myśli. Fot. Maciej Kaczor. |
Dotyczy to zasady sprawczej fotografii, a więc całego jej medialnego zaplecza, jak i dostępności do kodu interpretacji wynikającego tak z tradycji, jak i z dynamicznie zmieniającej się rzeczywistości. Fotografia, jako narzędzie prezentacji wyznaczników epoki wydaje się bowiem wciąż zasadna, i to w stopniu o wiele większym, niż bardziej tradycyjne "nośniki idei". I dotyczy to w równym stopniu fotografii pojmowanej na sposób tradycyjny, jak i wzbogaconej poprzez rozmaite multimedialne strategie prezentacji obrazu.
|
Mały człowiek. Fot. Maciej Kaczor. |
Maciej Kaczor stosuje proste formalnie, lecz wyrafinowane znaczeniowo środki wyrazu. Proponując widzowi dyskurs balansujący pomiędzy realnością a fikcją fotografii, zaprasza go do tajemniczego ogrodu własnej, niezwykłej wyobraźni. Czyni to konsekwentnie a jednocześnie z tym rodzajem dyskretnej elegancji, który cechuje natury subtelne, lecz w pełni świadome swych artystycznych wyborów.
Piotr Komorowski
fotograf, autor tekstów krytycznych o fotografii,
pomysłodawca i współzałożyciel
MFF ''Kwadrat''
|
Autoprojekcje. Fot. Maciej Kaczor. |
Maciej Kaczor
Rocznik 1978. Ukończył historię sztuki oraz filologię angielską na Uniwersytecie Wrocławskim (2003). Obecnie studiuje fotografię na trzecim roku Wyższego Studium Fotografii "afa" we Wrocławiu. Autor wystawy indywidualnej p.t. "Szyby" prezentowanej w Galerii Szewska 36 (maj 2006), oraz uczestnik wielu wystaw zbiorowych.