Wybierając się na pokaz sztucznych ogni warto wyjść wcześniej z domu i znaleźć odpowiednią lokalizację. Powinna być ona znacznie oddalona od centrum wystrzeliwania fajerwerków, co da nam gwarancję, że świetliste salwy zmieszczą się w kadrze, a przypadkowi przechodnie nie zasłonią nam obiektywu w decydującym momencie. Przed wyjściem z domu upewnijmy się, że w naszym ekwipunku znajduje się statyw.
Dobór parametrów ekspozycji
Wybierając ustawienia w aparacie warto mieć na uwadze, że fotografowane przez nas obiekty będą bardzo jasne i ich rozbłysk odbywa się na dużej wysokości. Korzystajmy więc z najniższej oferowanej przez aparat czułości ISO, a ostrość nastawmy samodzielnie na nieskończoność. Długość czasu ekspozycji będzie wpływała jedynie na poziom naświetlenia obiektów oświetlonych sztucznym światłem (np. okolicznych zabudowań), a sam poziom naświetlenia fajerwerków kontrolować będziemy za pomocą przysłony. Dlatego w wypadku przepalenia (lub niedoświetlenia) salw sztucznych ogni zwiększmy (lub zmniejszmy) jej wartość. Na początku naszych eksperymentów przymknijmy obiektyw do f/16 przy czułości 100 ISO, a po wykonaniu pierwszych zdjęć dokonajmy odpowiednich korekt.
|
W przypadku tego zdjęcia wartość wykorzystanej przysłony okazała się zbyt mała, co spowodowało prześwietlenie smug tworzonych przez fajerwerki. Parametry: f/8, 30 s, 100 ISO. |
|
Dopiero mocne przymknięcie przysłony i skrócenie czasu ekspozycji, pozwoliło uzyskać właściwy rezultat. Parametry: f/16, 20 s, 100 ISO. |
Właściwy balans bieli
Kolejną istotną kwestią jest uzyskanie odpowiedniej kolorystyki zdjęć. Jeżeli rejestrujemy fotografie w formacie RAW, to właściwy balans bieli możemy dobrać bez trudu podczas późniejszego konwertowania plików na komputerze, jednak gdy ujęcia zapisujemy w formacie JPEG, błędy automatyki aparatu mogą mieć nieodwracalne skutki. Najlepiej więc samodzielne określić balans kolorów, ustawiając aparat w tryb dedykowany do oświetlenia żarowego (Tungsten).
Podczas wykonywania zdjęć będziemy ustawiać niezależnie czas ekspozycji oraz przysłonę – takie możliwości oferuje jedynie program manualny (M). Dodatkowym atutem tego trybu pracy (choć przeważnie tylko w lustrzankach) jest możliwość włączenia funkcji Bulb, w której długość naświetlania zależy od czasu przytrzymania wciśniętego spustu migawki. Wygodnie jest wtedy korzystać z wężyka spustowego (można oczywiście użyć spustu na korpusie, jednak skutkuje to zazwyczaj poruszonymi fotografiami).
|
Do zarejestrowania dużej liczby ognistych salw potrzebować będziemy czasu naświetlania powyżej 10 s. Parametry: f/16, 14 s, 100 ISO. |
|
Otrzymanie na fotografii pojedynczego wybuchu wymaga nie tylko ekspozycji rzędu paru sekund, ale również refleksu i szczęścia – w takich wypadkach wężyk spustowy jest nieodzowny. Parametry: f/16, 2 s, 100 ISO. |
Liczba zarejestrowanych rozbłysków zależy od czasu naświetlania oraz intensywności wystrzeliwanych sztucznych ogni. Jeżeli ustawimy czas od 2 do 5 sekund, to na fotografii powinno pojawić się kilka smug. Wydłużając ekspozycję do 30 sekund otrzymamy zazwyczaj kadr mocno zapełniony fajerwerkami.