Poradnik kupującego ABC fotografii – kompozycja
Strona główna  >  Praktyka  >  Porady praktyczne  >  Zrób to sam: Budujemy fotobank za 250 zł


Jeśli chcesz być na bieżąco z tym,
co dzieje się w świecie fotografii oraz otrzymywać informacje o nowych artykułach publikowanych w naszym serwisie, zapisz się do FOTOlettera.


Zapisz Wypisz

Porównywarka Porównywarka kompaktów Porównywarka kompaktów Porównywarka lustrzanek Porównywarka obiektywów
Czy wiesz, że ...
Znany film Tima Burtona, Gnijąca panna młoda (Corpse bride), nakręcony został cyfrową lustrzanką?
Polecamy

Patagonia 2012

FotoGeA.com O fotografowaniu i podróşach

Akademia Fotoreportażu

FotoIndex

Chronoskron

Foto moon pl
 
Kurs Fotografii Warszawa

Zrób to sam: Budujemy fotobank za 250 zł
Autor: Marcin Pawlak
Każda karta pamięci prędzej czy później się zapełni, choćby była nie wiadomo jak pojemna. Zgranie jej zawartości w domu nie jest problemem, jednak na wakacyjnym wyjeździe nie jest to już takie proste. Najlepiej zaopatrzyć się w przenośny fotobank – urządzenie pozwalające archiwizować zdjęcia wprost z kart pamięci. Taki fotobank możemy zbudować sami, a przy okazji wykorzystać stary dysk od laptopa.

« poprzednia strona 1|2|3|4|5 następna strona »

Kupując laptopa rok lub dwa lata temu, z powodów finansowych zwykle wybieraliśmy wersję z 40-gigabajtowym dyskiem twardym. Niestety, nowoczesne aplikacje graficzne i systemy operacyjne zajmują mnóstwo miejsca na dysku, podobnie zdjęcia zrzucane z cyfrowej lustrzanki czy dziesięciomegapikselowego kompaktu. Powoduje to, że dyski naszych notebooków błyskawicznie się zapełniają.
 
Oczywistym rozwiązaniem jest wymiana dysku na większy, najlepiej od razu 120- czy 160-gigabajtowy. Co jednak począć ze starym dyskiem? W przeciwieństwie do komputerów stacjonarnych, nie możemy go pozostawić w obudowie jaki dodatkowego dysku. Czy zatem powinniśmy odłożyć go do lamusa?
 
Na szczęście nie. Dziś w sklepach dostępnych jest wiele modeli zewnętrznych obudów do dysków 2,5-calowych (takie stosowane są w laptopach), które pozwalają wykorzystać je jako zewnętrzną, przenośną pamięć masową – w sam raz, by np. archiwizować na starym dysku nasze prace.

Wybieramy obudowę
Jak już wspomnieliśmy, wybór obudów dostępnych w sklepach jest duży. Najprostsze pozwalają po prostu podłączyć dysk do komputera za pośrednictwem złącza USB lub FireWire (IEEE 1394). My jednak proponujemy zainteresować się nieco bardziej rozbudowanymi urządzeniami. Pierwsze z nich, zwane obudowami typu OTG (USB On-The-Go) potrafią samodzielnie zgrywać dane – w tym również zdjęcia – z większości urządzeń ze złączem USB (a więc również aparatów cyfrowych i czytników kart pamięci).
 
Druga kategoria to bardziej zaawansowane urządzenia z wbudowanym czytnikiem kart pamięci. I jedne i drugie mają ogromna zaletę w stosunku do "zwykłych" obudów na dyski 2,5": pozwalają nam archiwizować zdjęcia w terenie, bez dostępu do komputera. Rzecz nie do przecenienia dla każdego, komu choć raz zdarzyło się tak zapamiętać w robieniu zdjęć, że zaskoczył go brak miejsca na karcie pamięci.
 
Oprócz tego kupić można dużo bardziej rozbudowane modele, które pozwalają również na odtwarzanie zapisanych danych - nie tylko zdjęć, ale również muzyki w formacie MP3 czy filmów. Wybór zależy tylko od naszych wymagań… i dostępnych finansów.
Najprostsze obudowy do dysków 2,5 cala, potrafiące samodzielnie zgrywać zawartość kart pamięci to konstrukcje surowe, by nie powiedzieć – zgrzebne.

Możliwości poszczególnych urządzeń mogą się bardzo różnić – niektóre wyposażone są nawet w ciekłokrystaliczny ekran, pozwalający przeglądać zapisane zdjęcia (ale uwaga, zwykle tylko JPEG-i, odtwarzać RAW-y potrafi tylko niewiele najdroższych modeli). My skorzystaliśmy z jednego z najprostszych – i najtańszych – modeli: Wellanda ME-940AO.
 
Ma on tyleż samo zalet, co wad. Podłączony do komputera, nie wymaga zasilania – wystarczy mu tyle prądu, ile może dostarczyć port USB. Jednak w konfiguracji "samotnej" wymaga podłączenia do zasobnika z bateriami lub zasilacza. Nie ma wbudowanego czytnika kart pamięci – za to można do niego podłączyć niemal dowolny współczesny czytnik. Ma bardzo zwartą budowę, ale brak mu wyświetlacza – jedyną komunikację z użytkownikiem zapewniają trzy diody LED oraz głośniczek-brzęczyk. Mimo tego ma dwie niezaprzeczalne zalety – jest tani i działa. Jako przykład przeprowadzenia operacji wykorzystania starego dysku nada się w sam raz.
Gdy obudowę Wellannda wykorzystujemy w terenie jako fotobank, zasilanie zapewnia zasobnik na cztery ogniwa AA (paluszki)

« poprzednia strona 1|2|3|4|5 następna strona »
Powrót do listy artykułów
Konkurs  Konkurs
Nocą wszystko wygląda inaczej

Pod osłoną nocy świat wygląda inaczej. Przenikają go miejskie światła, iluminacje budynków i głębia czerni. Fotografowanie przy słabym oświetleniu nie należy do najłatwiejszych, ale może przynieść fantastyczne, oryginalne efekty i wiele radości. Zabierzcie aparaty na nocną wyprawę i pokażcie, co uda Wam się uchwycić!
Nocą wszystko wygląda inaczej
 
Ostatnio dodane zdjęcie:
[30.11.2018]
Autor:
Ilona Idzikowska
 
Dodaj swoje zdjęcie
Przejdź do galerii
Poprzednie konkursy
Nagrody w konkursie

 


AKTUALNOŚCI | SPRZĘT | EDYCJA OBRAZU | TEORIA | PRAKTYKA | SZTUKA
Mapa serwisu mapa serwisu Reklama reklama Kontakt kontakt
Czas generacji: 0.944s.